Obserwatorzy

niedziela, 31 marca 2013

Wielkanoc

 mam do tego utworu ogromny sentyment. Przypomina mi studenckie czasy i kościół u Saletynów w Rzeszowie.
Zmartwychwstał Pan i żyje dziś, 
blaskiem jaśnieje noc 
Nie umrę, nie lecz będę żył, 
Pan okazał swą moc
Krzyż to jest brama Pana, 
jeśli chcesz przez nią wejdź
Zbliżmy się do ołtarza, 
Bogu oddajmy cześć

1. Dzięki składajmy Mu, bo wielka jest jego łaska 
Z grobu powstał dziś Pan, a noc jest pełna blasku 
Chcę dziękować Mu i chcę Go dziś błogosławić
Jezus, mój Pan i Bóg, On przyszedł aby nas zbawić

2. Lepiej się uciec do Pana, niż zaufać książętom
Pan, moja moc i pieśń, podtrzymał gdy mnie popchnięto
Już nie będę się bał – cóż może zrobić mi śmierć?
Nie, nie lękam się i śpiewam chwały pieśń

3. Odrzucony Pan stał się kamieniem węgielnym
Pan wysłuchał mnie, On jest zbawieniem mym
Cudem staje się noc, gdy w dzień jest przemieniona
Tańczmy dla niego dziś, prawica Pańska wzniesiona

sobota, 30 marca 2013

Świateczne życzenia

Wczesnym rankiem, nim jeszcze inne lalki zdążyły wstać i zrobić się na bóstwo, Ive i Pan Lew postanowili złożyć Wam, w imieniu całej ekipy mojego bloga świąteczne życzenia:
Tęczowych Pisanek
Na stole pyszności
Mokrego Dyngusa
I wspaniałych gości
Niech to będzie czas uroczy
Życzymy miłej Wielkiej Nocy!

ekipa blogu: Lalkowe przygody z historią stroju i mody


licznik 19247

czwartek, 28 marca 2013

Wielki Piątek

"1. Bóg umierał, cicho ciekła krew
Gwoździe dłońmi obejmował- dusił się
Bóg umierał i nie widział nikt         
Jak po twarzy mu spływały, spływały łzy.
 
 2. Bóg umierał, głowa zwisła mu
Nie miał siły, by ją podnieść- nabrać tchu.
Bóg umierał i nie widział nikt
Jak na ziemi krzepły krople, krople krwi.
 
 3. Bóg umierał ziemia trzęsła się
Lecz nie drżały ludzkie serca, serca nie
Bóg umierał, oczy zaszły mgłą
Gdy oddawał Bogu duszę, duszę swą.
 
 
 
 
 A ludzie na święto spieszyli się

I słońcem czerwonym kończył się dzień

 Tak mijał odkupienia czas

 Hosanna, hosanna wybaw nas!" 
 
 

fotografia Konrada Wójcika

licznik 19162

Co? Jajco! Ale jakie?!

Dylemat, jak pomalować pisankę, "Żeby było ładnie" ma wiele osób. Lalki uznały, że taki deseń będzie odpowiedni.

 Przyznaje, że obie lalki  najbardziej mi się kojarzą ze świętami Wielkanocy, choć żadnej z nich Mattel nie zaprojektował jako wielkanocnej.  Laleczka w niebieskiej sukience gości u mnie od dawna. Bardzo ja lubię- ma takie delikatne rysy, pucusiowatą buzię i piękne wieeeeeeeeeelkie oczyska. Wymagała drobnej naprawy- przyklejenia głowy, niestety na stałe.  Za to włosy ma w idealnym stanie. Lalce dokupiłam jedynie buciki. Na stałe gości na lalkowej półce.
Biedna lalka jest skazana na bardzo niewygodną, choć ładną sukienkę. Niepokorne rękawki ciągle zsuwają się z ramion i odsłaniają biust modelki.
To oczywiście pisanka rodem z Zalipia, malowana na drewnianym jajku


 Druga z lal to oczywiście Kostiumka (o właśnie, to mi przypomina, że powinnam nadać jej jakieś imię) =) którą dostałam na urodziny od Pani Gabrysi. Poprzednia właścicielka wysłała ją do mnie w przepięknej wiosennej sukni. Przyznaje, że w tej stylizacji ogromnie mi się podoba. Dodałam jej jedynie żółte buciki i spinkę.



Nie, ja tej pisanki nie malowałam. =)

licznik 19091

środa, 27 marca 2013

Poważny temat patriotyczny

Z racji Wielkiego Postu i upodobania do różnych ciekawostek dziś zajmę się zagadnieniem patriotyzmu. Dla wielu osób jest to temat zupełnie abstrakcyjny, chociażby z tego powodu, że kosmopolityczność jest dziś ogromnie modna: jedna wielka globalna wioska i tym podobne hasła...
Myślę, że w wielu krajach jest podobnie. Globalizacja nie ominęła również USA, jednak tam niekiedy zdarza im się przypływ patriotyzmu, objawia się miedzy innymi w taki sposób:
Tak, właśnie suknia!

Przyznam, że akurat, o ile mało zazwyczaj zależy mi na ubraniach dla lalek, a bardziej na lalkach, tym razem na poszukiwaniu tej sukni minęło wiele dni. Najpierw zobaczyłam ja na e-bay'u, ale sprzedawca nie wysyłał za granicę. Potem ktoś mnie podkupił i dopiero za 3 razem, tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości Pani Sandry mam tę wspaniałą sukienkę.
Suknia jest piękna. Ciekawostką jest okrąg z gwiazd na starej fladze USA, zamiast typowego ułożenia w rzędach.

Suknia wymaga halki, żeby utrzymać fason. Może uda mi się ją uszyć przez święta.
oczywiście nie jest to jedyna suknia z zacięciem patriotycznym, jednak ta mi się najbardziej podoba. Skromność, gust, smak i elegancja w jednym- wszystko do siebie idealnie pasuje.

licznik 19044

poniedziałek, 25 marca 2013

Spektakl Wielkopostny

Poprzedni tydzień miałam wyjątkowo aktywny. Pomagałam w przygotowaniu Spektaklu Wielkopostnego, opartego na motywach Drogi Krzyżowej.


taka mała zgadywanka- zgadnijcie, gdzie jestem, dla ułatwienia dodam, że śpiewam w chórku.

Fotografie Konrada Wójcika

licznik 18885

niedziela, 24 marca 2013

Niedziela Palmowa

Niedziela Palmowa- to uroczystość   obchodzona    na    pamiątkę    wjazdu     Chrystusa    do Jerozolimy. W niektórych parafiach odbywa się wtedy konkurs palm. U nas nie jest to praktykowane. Za to ogromnie podoba mi się Ewangelia czytana z podziałem na role. 

Nie wiem w ilu regionach jest taki zwyczaj, ale u nas, po przyjściu z kościoła każdy na szczęście zostaje lekko uderzony poświęconą palmą. Potem tak samo delikatnie palmą dotyka się zwierząt, zwłaszcza tych najcenniejszych    dla     gospodarza. W innych regionach w palmę wplatane są bazie, czyli wierzbiny i każdy z domowników zjada 1 bazia na zdrowie.

Ja palm nie robię- ale lubię pooglądać. Lalki też były palmą zaciekawione:
Ubrania oczywiście sama zrobiłam =) strój kobiecy 3 wieczory, męski 1 wieczór, to w sumie tyle ile wszywanie włosów na 1 łebek lalki =).

licznik 18777

sobota, 23 marca 2013

Splaszczki

Wyniki poszukiwania murzyńskiego ciała lalkowego zostały uwieńczone sukcesem- mam nawet więcej niż się spodziewałam, ponieważ splaszowy łebek dostał współczesne ciało, które bardzo naturalnie prezentuje się w przykrótkich strojach. Ciało jest nieco podniszczone, ale myślę, że da się je jakoś odnowić przy pomocy renowatora plastików typu "Plack".

Trochę było mi głupio kupować na allegro lalkę tylko po to, żeby potem urwać jej ciało i zamienić na inną głowę, jednak tamta lalka miała banalną twarz z nieciekawym makijażem i bardzo zniszczone włosy. 


Kolejna ciekawostką jest fakt posiadania 3 Barbie


wystarczy się przyjrzeć: różnice widać na pierwszy rzut oka, 2 lalki(z długimi włosami) są do siebie bardzo podobne  jedynie różni je kolor ciała. Co ciekawe, obie pochodzą z tego samego kraju. Trzecia lalka, niestety "opitolona" przez jakiegoś małego "fryzjera" różni się nie tylko kolorem i gęstością włosów, ale też tworzywem z którego je wykonano.

A tu już cała ekipa razem:

Pierwszą Splaszczką była Barbie, potem Lunarh podarowała mi Teresę. Następnie She4 podarowała mi tą krótkowłosą Barbie, kolejna była kukułczym jajem w paczce z inną chcianą lalką. Christie była na początku bezcielesnym łbem, który podarowała mi jako gratis do Hula Hai Chrisie Pani Marzenka. Zgredka - kobieta o złotym sercu, podarowała mi do niej ciało, jednak zaginęło w przepastnych magazynach poczty. Na szczęście lalka obecnie ma ciało i jest równie piękna jak jej Splaszczkowe koleżanki.


W zasadzie jeszcze nie jest to cała paczka, ponieważ przywędruje do mnie jeszcze Azjatka. =)

Splaszki są piękne. Jedyne, co mnie u nich irytuje to te "anielskie włosy"- nie lubię tego u lalek. Błyszczące nitki szybko się plączą, ciężko je umyć i uczesać. Ich kostiumy nigdy mi się nie podobały, dlatego nawet się cieszę, że ich nie mają. Jakoś tak nie lubię takiego fasonu. Jednak godziwie byłoby im uszyć jakieś kostiumy kąpielowe. =)

Moja siostrzenica nazywa je "splaszczkami" =)

licznik18705

czwartek, 21 marca 2013

środa, 20 marca 2013

powszechne tereskowanie- czyli tereskowa demokracja



Nie ulega wątpliwości, że w gronie blogowym częste kontakty utrzymuję z Lunarh i Aidą. Obie blogowiczki zaprezentowały po Teresce. Postanowiłam obalić stereotyp o tym, że "królowa jest tylko jedna". W moich chomiczościach panuje demokracja. U mnie różnistych Tersków jest dużo, zatem dziś udzielam im prawa głosu występu publicznego. Zastanawiałam się długo, która z nich podoba mi się najbardziej.
Jest kilka propozycji:
 może mięciutka i przytulanka Tereska? Taka z lekko zamglonym spojrzeniem:
 a może mieszkanka prerii i stepów
Tak na marginesie dodam, że Indianka ma idealnie taki sam makijaż jak "Bajłoczka" Lunarh, wystarczy porównać fotki =)
a może Teen Talk,

albo ognista Meksykanka?



 Hula Hair:
na życzenie Aidy, Twirling Balerina Teresa =)
na życzenie Lunarh- Teresa "Splasz"


Tereska zmienna jest, aczkolwiek we wszystkich wersjach piękna!

Zaprezentowałam tylko te Tereski, których stan techniczny nie budzi moich zastrzeżeń, oczywiście lelek Teresek mam więcej =) i jeszcze wielokrotnie będą się tu demokratyzować.


Przy okazji tereskowego tematu, wspomnę jeszcze o jednej, wyjątkowej Teresie. Bliska mi jest  nielalkowa Teresa, czyli Szara Sowa, kobieta o wielkim sercu, otwartym na piękno i dobro, kobieta o duszy artysty. Osoba wyjątkowa.
licznik 18478

poniedziałek, 18 marca 2013

magia liczby trzy

Od czego by tu zacząć? Prawdopodobnie od  teoretycznie banalnej i zwykłej trójlistnej koniczynki... ale z uwagi na wszędobylski śnieg i brak takowej koniczynki, wspomnę o jej symbolice. Św. Patryk, Patron Irlandii dopatrzył się w niej symboliki Trójcy Świętej: Ojca, Syna i Ducha Świętego.  Link odsyła do ważnej dla mnie ikony. Swego czasu, na studiach chodziłam do kościoła Saletynów w Rzeszowie. Był u nich miły zwyczaj: po każdej mszy św. losowało się słowo boże (cytat z Biblii) na cały tydzień. Raz zamiast karteczki z cytatem były miniaturki tej ikony. Obrazek towarzyszył mi przez całe studia na wszystkich egzaminach.

Teoretycznie dziś powinnam uwolnić z pudła moja Irish Barbie z serii Lalki Świata. Jednak byłam niecierpliwa i lalka wylazła z pudła już dawno.
Lalkę mam dzięki staraniom Pani Justynki :

Teraz pora na dwie lalki, które mają w sobie coś magicznego, choć druidkami nie są.
Prezentuję Flaur i Sindy:

(nadal nie mam aparatu, zdjęcia fatalne,
 jednak ewidentnie widać podobieństwo materiału sukni) 

Ciekawą sprawą jest fakt, że lalki noszą suknie uszyte z tego samego materiału. Prawdopodobnie obie były w zamyślę projektanta sukniami dla Fleur. 

Jedną z sukni dostałam od Ani z Doll Sekondhand, a drugą otrzymałam w prezencie od jednej 
z sympatycznych allegrowiczek- do Pani Tamary.

Stan techniczny lalek staruszek- "jak widać" =)

Zdziwiłam się bardzo, że one obie maja takie ogromniaste stopy. Na szczęście znalazłam do nich buty, pomogła mi w tym Ania z DollSekondhand.
Zatem mam 2 białe damy, a kawalerów w adekwatnym wieku brak. =)

Dziekanuję tu trzem wspaniałym kobietom: Pani Justynce, Pani Tamarze i Ani. Jesteście jak te trzy listki
 w trójlistnej koniczynce- pewnie myślicie, że nie robicie nic niezwykłego, ale to jest bezcenne. Jest w tym magia ludzkiego serca, okazanego zupełnie nieznanej osobie.
licznik 18335

niedziela, 17 marca 2013

Stacey w niedzielę

Stacey odwiedziła swojego znajomego Dziennonocnego Kena

Usilnie dementują pogłoski o łączącym ich związku. Twierdzą, że są jedynie przyjaciółmi, zafascynowanymi latami 20 i 30 XXw.
 licznik18156

sobota, 16 marca 2013

"Lata dwudzieste, lata trzydzieste..."

"Lata dwudzieste, lata trzydzieste..." oraz "Halo Szpicbródka" to moje ulubione polskie filmy. Oglądałam je wiele razy, zawsze z tym samym, niezmiennym zachwytem. Cieszę się niezmiernie, że udało mi się znaleźć lalkę, która tak da się wystylizować. Lalka pochodzi od sympatycznej Pani Sandry. Ciekawa jest sprawa sukienki. Otóż, gdy Pani Gabrysia ubierała ją na inna lalkę, intuicyjnie odgadła, że suknie będzie nosić Stacey, a ja  o tym nie wiedziałam. Tym czasem, gdy talko nowa lalka pojawiła się w moim domu, Stacey urządziła z nią małą wymijankę.
Efekt jest taki:

Oczywiście, że Mattel zaprojektował laleczkę do zupełnie innej stylizacji, jednak, z tego, co wiem, już do Pani sandry trafiła z krótkimi włosami. Nie zamierzam nic w niej zmieniać teraz - bo dla mnie jest kwintesencją epoki powojennej.
Od siebie dodałam drobne detale- stare buciki mojej Anny, kwiatek z pasmanterii i torebkę od jednej z sympatycznych sprzedawczyń, którą otrzymałam jako gratis.
Pani Gabrysia ma zaskakująca intuicję. Zawsze podsyła mi coś, co sprawi mi ogromną przyjemność. Tymczasowo tożsamość lalki od Pani Gabrysi pozostaje ściśle tajna. =)

* muszę tylko podmienić foty- bo te z aparatu nawet w części nie oddają jej naturalnej urody.

licznik 18025

piątek, 15 marca 2013

Petrów sztuk dwie

Natrafiłam na nią przypadkiem- cena wydała się kusząca. Zaprosiłam ją do mnie w gościnę. Przyjęła zaproszenie. I teraz razem z moim pierwszym pekińczykiem tworzy zgrany duecik.



Różnią się wzrostem, kolorem włosów, makijażem i kształtem ciałek. za to łączy je pyszczek pekińczyka. Są ładne. Całkiem sympatyczne od pierwszego wejrzenia.

licznik 17991

czwartek, 14 marca 2013

Ze słońcem we włosach

Na razie w rozsypce, ale już umyte piękne dziewczyny ze słońcem we włosach i na opalonych ciałkach

Na razie nie jestem w stanie ich zidentyfikować, już raz myślałam, że jedną "rozgryzłam" ale to się okazała pomyłka.

licznik 17898

środa, 13 marca 2013

Wybrano papieża!!

Nielalkowa sprawa, lecz dla mnie ważna- dziś wybrano nowego papieża. Został nim Jorge Bergoglio z Argentyny. Niech mu Bóg błogosławi!
o 19.06 zobaczyliśmy w telewizji biały dym, oznaczający, że decyzja zapadała. O 20.06 ogłoszono nazwisko i nowe imię wybranego papieża. O 20.23 nowy papież przemówił do zebranych ludzi pierwszy raz.

Zerknę na ten wpis  po latach i sobie przypomnę.
licznik 17822

wtorek, 12 marca 2013

Artykulacja Steffi

Dziś wpis artykulacyjny =) jednak nim przejdę do właściwego tematu serdecznie dziękuję za porady na temat odplamiania!!! Zależy mi na uratowaniu tej lalki jakimkolwiek sposobem. Trzymajcie za mnie kciuki.

Mam 2 Steffi nieco bardziej ruchliwe- co ciekawe, mimo, że obie niby maja te same połączenia "stawów" ruszają się inaczej.

 Szpagat wykonają obie, czarnulka musi się rączkami podpierać.

Przeogromny luz w stawach czarnulki powoduje, że nie może ona sama stać, za to siedzi jak prawdziwa dama.


Blondyneczka była prawdopodobnie kiedyś balerina a czarnulka? nie mam pojęcia kim...

a tu prawowita właścicielka tego stroju 

licznik 17744

poniedziałek, 11 marca 2013

Steffi i apel o pomoc

Teoretycznie Steffi są postrzegane jako "ubogie krewne" Barbie. Nie zaprzeczam, że większość z nich, zwłaszcza pozbawiona obrania, nie jest możliwa do identyfikacji. Niemal wszystkie maja taki sam makijaż oka, nawet te czarnoskóre- różnią się jedynie kolorem makijażu, przy zachowanej grafice.
 Marzyłam sobie o zdobyciu ciemnoskórych Stefek i mi się udało:
Laleczka z jaśniejszymi włosami ma zalotny pieprzyk nad wargą niczym Sindy Crowford
Niezmiernie żałuje, że obecnie nie mam aparatu i nie mogę obfocić ich w pełnej krasie. Jednak trzeba przyznać, że obie w realu są prześliczne.
A tu (prawie) cała ekipa Steffich:

Mam jeszcze pytanie/ prośbę/ apel, czy ktoś z Was wie, jak osunąć z gumy zielonkawe przebarwienia? Moja  czarnulka ma nad i pod ustami szpecący zielonkawy zaciek. Szkoda, żeby taka ładna lalka się zmarnowała. Nie potrafię jej zrobić sama makijażu, a chciałabym, żeby na nowo była piekna i nie musiała ukrywać ust.

licznik17649