Strony

piątek, 26 sierpnia 2016

trzymam lalki w zamrażarce

Uwielbiam szmacianki- ich delikatny urok i te miękkość w dotyku. Wiele osób ma watpliwości, czy aby działa ta farba termoaktywna, która lalki są pomalowana. Otóż- powiem Wam: działa. Tylko, że: w domu macie zazwyczaj ciepło- a teraz na dodatek jest lato, no to poprostu farna dakje efekt sniętego karpika:
jest ciepło- więc lalka "śpi".
postanowiłam włożyć je do zamrażarki- ale nie tak razem - tylko każdą z osobna:
najpierw z zamrażarce była Tereska- dla porównania z Barbie, która sobie na nia czekała na słoneczku

a tu w zamrażarce była Baśka- jej makijaż jest nieco bardziej widoczny, bo siedziała w zamrażarce nieco dłużej- a ja się mniej guzdrałam z ustawieniami.
Nie bójcie sie przygarnąć szmacianek! są urocze!- a gdyby ewentualnie były ołe- to zawsze można im piżamki dokupić - naszych polskich utalentowanych krawcowych.

Moją Tereske obszywała ładnych kilka lat temu pani Kasia, aktualnie spora ofertę piżamek i innych rózności znajdziecie u Agi.
 Ja sobie u niej ubrałam moją szmaciankową Sindy

licznik 109790

czwartek, 25 sierpnia 2016

ciekawostka

 inne kolory makijażu a lalki mają takie same włosy, możnaby sądzić, że to pomyłka- ale nie... lalki mają takie same fryzury i ten sam model bizuterii, choć inne kolory i drobne róznice w grafice oka:


łebek z niebiskim makijażem był bezcielesny, ale postanowiłam sprzwdzić na innych lalkach skąd pochodzą- o dziwo wszystkie z Chin...

... może ktoś sie podejmie rozwiązania zagadki...
moje są nieco zdekompletowane- tej brakuje spódniczki- zastapiłam ubytek dżinsem- też w sumie nastolatkowym matriałem


... z moich obliczeń wynika, że chcąc zebrać wszystkie możliwe kombinacje:





 stroju, koloru włosów i ubranka musiałabym kupić aż 256 tych lalek- czaicie klimat?!
- nadal szukam blondynki
i medytujemy z Justynką "lalkową" jak im uzupełnić braki w bizuterii

w sumie najpiekniejsza jest chyba ta zielonooka- a niebieski makijaż troche psuje efekt- czarna kreska to jednakowoż jest coś wspaniałeggo! i żaden jakiś tam inny kolor o nie zastapi... nawet mój ulubiony pomarańczowy!

licznik 109692

środa, 24 sierpnia 2016

Animal Lovin

W zasadzie to miałam w planie pochwalić się zwierzaczkami od Lunarh, ale tak jakoś wyszło, że lalki weszły mi bardziej przed obiektyw- z resztą jedna z nich i tak kiedyś gościła przelotem u Ani, czyli w zasadzie moge już sobie pozwolić na pewną dygresję...


Animal Lovin Barbie była pierwszą barbiowatą jaką kiedykolwiek widziałam na żywo. Oczywiścia miała ja moja kuzynka i nigdy nie pozwoliła ruszać ani nawet oglądać z bliska. (Też mieliście takie wredne kuzynki?)
Po 30 latach od tamtej chwili w końcu do mnie dotarła i to po pewnych staraniach Lunarh. Lalka ma o tyle ciekawą historie, że kiedyś tam mocno wybawiona, trafiła potem w ręce Ani, potem do kogoś innego- ale to właśnie dzięki życzliwej pomocy Ani lalka trafiła do mnie.

Druga pochodzi od pani Gabrysi
a zwierzaczki pochodzą oczywiście od Lunarh


u mnie Barbie distała tylko pierścionek- i chociaż nie jest oryginalny- wole taki, niz żeby ziała dziurą w ręce.

wtorek, 23 sierpnia 2016

Nastolataka

Nie zapomniałam o barbich- raz na jakiś czas będe do nich wracać. Ich uniwersalne i nieprzemijające piekno zawsze cieszy moje oko. Tym razem prezentuje się tu łebek od Tenn Talk Barbie zacielony na w miarę pasujące kolorem ciałko nowszej barbiety jakowejś... w zasadzie- to było ciało bezgłowe- a łeb bezcielesny- i takim oto sposobem zawarły związek formalny, w celach jaknajbardziej miłych dla oka.
W sumie zestawienie dało ciekawy efekt.
Tak na marginesie to szukam jeszcze Teen Talk blondi- gdyby komuś w oko wpadła, prośzę, niech da mi cynk.
a poniżej dowód na to, że koty lubia lalki: bez kota nie da się normalnie wprowadzić lalki w wielki nświat za nic!
 tu "miszczyni"I planu- czyli Hadaskota
 a tu "miszcz II planu- czyli Mamba- Czarrrna Mamba
licznik 109469

piątek, 19 sierpnia 2016

co daje nam los

"Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to co dla nas ma"- a czasem ma o wiele więcej niż sami oczekujemy. Cała sztuka w tym, by umieć zrobić lemoniade z cytryny, którą podsuwa nam życie. Bezesnsowne tkwienie w upartości- że musi być tylko to, co chcemy- czasem i owszem- przynosi świetne rezultaty- jak choćby w przypadku wynazlazców lub wielkich artystów; ale my malućcy- powinniśmy jednak brać się za robienie lemoniady. Wyniki mogą czasem przejść nasze najśmielsze oczekiwania!



Tak było w moim przypadku. Kiedyś tam, dawno temu wpadła mi w oko pewna lalka- śliczna- sympatyczna i delikatna... no... ale jak przyszło co do czego- i głebszej analizy- to najpierw podrożała, potem była mi potrzebna inna... i takim oto sposobem pożegnałam się z marzeniemi- niekiedy wzdychając do lalki smętnie. Okazało się, że rekompensata od losu przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Po pierwsze znlazłam łebek dyńkowy Byul Hermine - z urzekającymi niebieskimi oczkami za mniej niż tamta marzeniowa lalka kosztowała- po drugie miałam gratisowe obitsu, a po trzecie i najważniejsze  lalka otrzymała kreację od Ani http://voltaforelizabeth.blogspot.com/ osoby niezwykle utalentowanej!!!
Zaglądając na bloga Ani  wzdycham i zachwycam sie niezmiennie cudownymi kreacjami! Wchodzę w zupełnie inną epokę. Dziękuję za tę przecudną kreację!!!
W sumie mając takie cudo zdecydowanie jestem bardziej zadowlona niż miałabym tamta lalkę... bo Wam nie powiedziałam jaką?... no taką : o klik

licznik 109251

środa, 17 sierpnia 2016

Urocza od Darhylii

Bardzo lubie lalki o ciemnej karnacji. Nie muszą być czarne jak węgielek- ale takie śniade zawsze wywołują u mnie ciepły uśmiech. A lalka z ciemną cerą i na dodatek dostana od przesympatycznej osoby- to już szczęście do kwadratu. Przywędrowała do mnie od Darhylli jako totalna niespodzianka. Nie wiedziałam o niej, choć pozostała zawartość paczki dobrze znałam- i Wam ją wkrótce przedstawię... ale wracamy do Pięknej...

Nie wiem, czy jest zadowlona a różowej sukienki- bo w zasadzie ma tak przecudny makijaż- że mogłaby nosić dosłownie wszystko!
 Zachwycam sie subtelnym uśmiechem i wdziekiem.
Pozuje jak prawdziwa dama!

synaturki to : na łebku Barter, na plecach kraj produkcji Chiny.
Droga Darhyllo, przeogromnie Ci dziekuję za tę ślicznotkę!!! Jest wspaniała!!!!!!!!!!
licznik 109154

sobota, 13 sierpnia 2016

koci łapci





pozdrawiamy wakacyjnie!
 licznik 109007

piątek, 12 sierpnia 2016

zabawa w kotka i myszkę

postanowiłam coś uszyć kotowi szaremu- wybrałam wdzianko sportowe:

 Materiałkiem podzieliła się ze mną Aga i Marta.
Kotka malowała Agata. Oczka kupiłam mu w amicrafts

wtorek, 9 sierpnia 2016

Nowe

Biała : ależ piekny, słoneczny dzień - i nowe miejsce...

Szara: Zastanawiam się jak nas tu przyjmą?
Biała: myśle, że wszystko dobrze się ułoży
Szara: Ty to zawsze jesteś optymistką i patrzysz na świat przez różowe okulary!
Biała: a przez jakie mam patrzeć? skoro mam różowe- to przez nie patrzę... o i wypatrzyłam kogoś!
ooo cześć kotki! wizę, że wy też tu nowe?
Biała : ooo witaj! tak zupełnie nowe!
Szara : i troche się obawiam...
Tinka: E nic się nie martwcie! Ja się mam wami zaopiekować! Jesteście cudowne! jeszze nigdy nie widziałam kotów w okularach!
 Biała: bo dzis taki piękny, słoneczny dzień...
Szara: E... no i my mamy te no... wage roku... czy jakoś tak!
Biała: Znaczy my musimy okulary nosić- bo na tak lepiej widzieć...

Tinka: chodźcie się pobawić...
Biała: dziekujemy naszym poprzednim opiekunom: Ani Lunarh i Joasi. Trzymajcie za nas kciuki- żeby nam się dobrze wiodło w nowym domku!

te 2 przeurocze kotki przywędrowały do mnie od Lunarh- dziękuję Ci bardzo!!! Są cudowne!!!
tak wyglądała tinka po przyjeździe do mnie- wprowadziłam drobne zmiany- teraz jest taka:
Tinka przyjechała od Joasi.
licznik 108806

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

zakwitła



Dotarła do mnie dzieki uprzejmości sympatycznej Agaty, która była jej pierwszą właścicielką. Pinokia zawsze była moim Everkowym marzeniem- chyba jako jedna jedyna.  Moja chyba z jakiejś zakwitłej wersji.
dybym była dzieckiem to z pewnością marzyłabym o niej! Ta ilośc kwiatów oszałamia!
Dobra- postanowiłam ją troche oskubać z kwiecia- bo ma cudowne ciało, które warto pokazać:
 ach te słoje i sęki!

popatrzcie tylko na tę "gwoździki" mocujące kończyny!
 na koniec jeszcze wszystkie moje mattlelowskie Everki- marzy mi sie jeszcze Mad, ale jak sie nie trafi- to żadnej rozpaczy nie będzie. Mam jeszcze Dexterea- ale obcenie jest zamieniony w Bestię- i nie wiem czy da się odczarować