wczoraj dopadłą mnie wena destrukctora i psujkacza- wyrok wykonał mój mąż- a ja uciekłam do domu, żeby na to nie patrzeć. Po 5 minutach przyniósł mielegancko przycięte 2 kawałki, które po sklejeniu dału ciałko i odpowiednich proporcjach dla małej pullip:
Po dokonaniu dzieła zniszczenia czas zabrać ofiare w krzaczory i obfocić:
czy ja tu przyszłam z pieskiem, czy bez pieska?....
jednak bez pieska!
o moich małych paskudkach mozna poczytać tu, jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć klona blejtki- czyli basaak- to tu, mam jeszcze klonika icy i middle bltyh tu 4 i 5 =)