Obserwatorzy

sobota, 17 września 2016

7 x 7

wybierają się w świat:


Kochani proszę o szybki kontakt w sprawie kupna lalek- chciałabym wszystkim wysłać możliwie najszybciej to, co zamówili!!!
gosiaksz4@o2.pl

tu napiszę, bo na dole nie każdy będzie miał ochotę czytać:
1. Lalki wszystkie używane kupione kiedyś tam, czyli używane- ale dom z gumy nie jest i się nie rozciagnie- więc pare z nich musi sie wybrać w świat
2. Umyłam je- ale i tak je ktoś, kto kupi umyć musi
3. Mam w domu dziecko i 3 koty, które czasem bawią sie lalkami- zrozumcie- bo sami też macie
4. Każda po 7 zł- ani mniej, ani więcej- tylko 7
5. Koszt wysyłki do ustalenia- nie mam inposta- czyli poczta polska lub kurierem.
6. Nie zadajcie pytań, które były opisywane u wielu z Was na bloggach, gdy chcieliście sprzedac lalki
7. Kupujcje- bo serio dom z gumy nie jest i się nie rozciągnie !

Pora oblukać kandydatki:
1:ktoś jej chamsko udziabał włosy, ma przebarwienia po wewnętrznej stronie ud

 2: Piekna choć goła rezerwacja

 3 klonik- zaklepany dla Marcina

 4. taka jak widać:

 5: tajemniczy klonik- o urodzie dla konesera- dla Inki rezerwacja

6. Ktos jej upierniczył włosy- nie wiem po co! sięgają gdzieś do łopatki- rezerwacja

 7. taka jak widać


czwartek, 15 września 2016

Pora na dobranoc

W zasadzie to ten wpis jest podziekowaniem przemiłej  autorce tego bloga, czyli Ninie,  która podarowała mi uroczą piżamkową Barbie.
nim zapadnie noc pora się przygotować do snu:
nie zaszkodzi troszkę gimnastyki:


 mozan też troszke pomedytować

i ułożyć wygodnie do snu. 
Lalka jest przesliczna- zostałw uratowana przed nedznym losem. Zacgowała się w bardzo dobrym stanie. u mnie dostała pizamki od Agi i grono szmaciankowych kumpelek. Bardzo się z niej cieszę! Sprawiła mi duuuuuuuuuuuużo radości! Touchofshadow pytała mnie kiedyś czy te lalki są cenne? Ta jest dla mnie bardzo cenna- bo to przemiły podarunek!Nina! kobito jesteś wspaniała i bardzo Ci dziękuję!!!!!!!!!
licznik 111172

piątek, 9 września 2016

o piżamowych znów

lalki z końca lat 90 XX w jakoś nie budzą zbytnio moich emocji- oczywiście wyjatek stanowią szmacianki. Jedna z nich trafiła do mnie od zaprzyjaźnionej kolekcjonerki. została wyszperana i wyprana doczyszczona i uratowana przed smutnym losem. Dłuo szukałam dla niej odpowiedniego ubrania- w końcu trafiłam na takie, które podkreśliło urodę lalki
szmaciankopwe ciałko umożliwia jej dość spory zakres ruchów
 może medytowac i uprawiać jogę
zawsze może też pogadać z koleżanką:
lub z całą maaasą koleżanek:
sporo z uroczych piżamek kupiłam im u Agi- są idealnie klimatyczne!

niedziela, 4 września 2016

wielka wzdłuż i na szerokość

no tak! w końcu i ja się zmobilizowałam do zakupu nowszych produktów Mattela. W zasadzie to chciałam tylko 2: mianowicie takie, które by przypominały mnie i moją przyjaciółkę z czasów studiów:- ona to ta wysoka, no a ja... ta druga... co prawda to prawda, że włosy miałysmy innego koloru- ale samo wspomnienie cieszy niezmiernie.
Lalki kupiła mi przesympatyczna Dorotka (dziekuję Ci dobra kobieto!!!!!!!!!!!),  która dylała po nie aż 2 razy do Leclerca, gdzie były w cenie adekwatnej do trudu włożonego przez Mattela do ich produkcji.
Obie dziewczyny wstepnie odziane były firmowo jak na pogrzeb nielubianej ciotki- czyli ciemno i niezbyt szykownie. Na dodatek materiał z którego uszyto odzienie przypominał ten z jakiego u nas szyje się babciom podomki.
Co prawda- to prawda, że lalki są przeznaczone na przebieranie- zatem moje natychmiast wskoczyły w coś ładnego i uszytego przez Agę
zatem wysoka dostała przeurocze standardowe barbiowe ogrodniczki z bluzeczką, a brunetka z rozkoszą wyskoczyła z furmowej bluzki i założyła coś, co jej się ogromnie podoba:
tak godnie odziane pozwoliły sie obfocić w krzaczorach:


jeśli ktoś ma wielką- i hce jej zmienić garderobę- to w sumie wszystkie ubranka od Agi na nią pasują i ładnie leżą-co widać na tym zdjęciu
licznik 110410

piątek, 2 września 2016

chciałem pożyczyć kfowadisa

Swego czasu, przy okazji wizyty w bibliotece szkolnej podsłyszałam rozmowę ucznia z panią z biblioteki:
- dzień dobry, chciałem pożyczyć kfowadisa... ma pani?
( uznałam to za ciekawy materiał badawczy, zatem postanowiłam zapytać, co to ten kfowadis jest)

- no nie wie pani? (pytanie rzeczywiście retoryczne do polonisty... i wbrew definicji pytania retorycznego udzielona odpowiedź:) nie co, ino kto- bo to facet jakiś... Hęndryk Siękiewicz, czy jaki...
(w takiej chwili człowiek to nie wie, czy wyć ze śmiechu, czy z rozpaczy)

co to tam czytsz?
przygotowuję się do narodowego czytania "Quo vadis"
dobra, dobra- ale te drastyczne opisy meki pomiń- okropność!
ja to najbardziej lubię te romantyczne scenki z Markiem Winicjuszem...
ooo no no ! nasz Mik jak Marek jest!
a ja to Ligią bm chciała być!
jesteś za mała!
ooo Mika na Ligie pasuje!
a ja na koggo- ty? na Petroniusza- bo jesteś taki elegancki Edek! Arbiter Eleancji!
"Już wydałeś na nią wyrok- za chuda w biodrach!" hi hi hi
no wiesz?! mam wyśmienite obitsu! lubie chudośc w biodrach!
ej nie czepiaj się! to cytat był!

no a ja kim mógłbym być?
Neronem- bo jesteś rudy!
nieee! nie chce! mam wymówkę! nie jestem miedzianobrody!
 a ja? Akte?
Tak tak! Idealna na Greczynkę- ciemnowłosa i śniada!

 wkręciłem sie w kadr- może nie jestem lwem, ale przynajmniej kotem... i chrześcijan nie zabijam...tylko myszy- czasem
 a czaem tylko lubie posłuchać dobrej książki

licznik 110271

czwartek, 1 września 2016

Coś sie kończy- a coś się zaczyna

Prawda jest taka, że nic co dobre nie trwa wiecznie. Z drugiej strony praca obecnie jest dobrodziejstwem i nie można narzekać, że konic urlopów i że znów trzeba iść do szkołu. Z resztą to zależy od naszego nastawienia. Życie zatoczyło kolejny krąg i warto dobrze się usposobić już na starcie.
Wracam dziś do byul, która już raz pokazywałam: otóz jakoś tak człowiek czasem ulega schematom i uznaje, że w niektórych wypadkch lepiej, żeby małe pozostało małe. zieki pomocy Makareny mam dla tego uroczego łebka dziecinne młodzieżowe ciałko:
 Nosi ubranka od Agi oczywiście
W sumie postawnowiłam poświęcić jej nieco więcej uwagi- bo to mój lalkowy talizman- najfortunniej kupiona "dyńka" pod słońcem- tak na marginesie dodam, że w sumie to nie wieem, czemu ludzie ich nie lubią- pullip znika zaraz, Dal- to z prędkością światła- a te bidne plujki zawsze wiszą jako towar do sprzedania! i czemu?! skoro są takie urocze
 takim sposobem aktualnie mam 2 plujki
właśnie kończą się wakacje i tak się zastanawiała, jak jej to bedzie w nowym miejscu, w nowym domu i w nowej szkole. okazało się- że ma koleżaknę Paulinkę- bardzo sobie przypadły do gustu - ma jeszce 2 fajne kumpelki:
akurat przyłapałam je, gdy sobie debatowały nad tym jak to bedzie już w szkole. ziweczyny są nastawione pozytywnie- we 4 to już spory ang- i raczej nikt im nie podskoczy- a jakby spróbował- to dal ma zamiar spuścić mu łomot poza terenem szkoły i tak, żeby sie nikt ( a zwłaszcza ja!!) o tym nie dowiedział...

Justynka ma już 2 lata! nareszcie!!! nareszcie! czekaliśmy na to całe 2 lata!!!!

 przepis na placuszek to ten u góry:pod spodem jest jakiś inny- ale jeszcze o siostra nie piekła:
Moja siostra piekła- i wprowadziła modyfikacje- nie ufa śmietanie, bo ona lubi "zdechnąć"- dlatego na pierwszej tafelce ciasta jest masa budyniowa z budyniu śmietankowego z masłem i nad owocami też. Śmietana jest tylko u góry. Do placka nadają się owoce kwaśne- czyli borówki leśne, porzeczki, maliny, jerzyny, dzika róża i jagoda kamczacka- my mamy z tą jagodą kamczacką. To jest normalny placek na prostokatna blaszkę- tylko, że wyjatkowo upiekła w tortownicy okrągły- i wyszło wtedy 3 blaty zamiast 2- na zwykłej prsotokanje blaszce wyjdzie 2
licznik 110130