Obserwatorzy

czwartek, 16 stycznia 2020

Megara

Wyobrażasz to sobie? Jasiek Parandowski nawet nie podał naszego imienia!
 Dajmy mu bana na fb!

Megaro, ach, Megaro! piękna, oszałamiająca swa urodą bohaterko filmu... A tak smutny los Cię spotkał...
Megara była córka króla Teb, Kreona (tak, to wujek  Edypa, brat Jokasty...)
Księżniczka została wydana za mąż za Herkulesa, po tym, jak bohater pomógł królowi w czasie wojny. W nagrodę dostał za żonę Megarę. Miał z nią kilkoro dzieci. Niestety w wyniku knowań Hery, szczęście małżeńskie nie trwało długo... w czasie składania ofiar, Herakles dostał szału i zamordował żonę i dzieci. Za zbrodnię musiał odpokutować i wykonał 12 sławnych prac.
Druga żona, Dejanira, już nie była ani tak łagodna, ani tak urocza... okazała się okropną zazdrośnicą. Ostatecznie  doprowadziła go do śmierci.
Taka ciekawostka, czy wiecie, że Jan Parandowski nawet nie wymienia jej imienia? Trzeba było sięgać dopiero do "Słowinka mitologii greckiej i rzymskiej", żeby dowiedzieć się, kim jest Megara.


wtorek, 7 stycznia 2020

Melduję, że "Misja Świeta" zakończona

Taki oto szeregowy trafił do mnie w formie bezcielesnego łebka. Okazało się, że mam bezgłowe ciało, o dziwo, nawet w miarę pasujące kolorem. W ten sposób powstał "szeregowy".
W tym roku "misja święta" przebiegła bez problemu. Z różnych względów osobistych okazało się, że teściowa odkryła urok świąt z mottem:"zero marnowania żywności", w związku z tym jedzenia było dużo mniej. Wystarczyło i nic nie wyrzuciliśmy.
Udało mi się przed świętami odwiedzić moich dziadków na cmentarzu.  Wyjasełczyłam się w pracy i w tym roku występ był tylko 2 razy. Juupiii. Przyznaję, że miałam cudowną ekipę dzieci i młodzieży. Zagrali "jak z nut"!
Nareszcie koniec świętowania! Misja zakończona!

czwartek, 2 stycznia 2020

odratowana "bida"

Nasz żart w stylu "brak ciała nie przeszkadza w zabawie" zmaterializował się w formie tej lalki- bo faktycznie trafiła do mnie w formie bezcielesnego łebka, mocno naznaczonego śladami mniej lub bardziej nieudanych prób zmiany jej wizerunku. Ok, ta przedostatnia wersja była... no... ok, powiedzmy sobie wprost... wołająca o ratunek. Renowację lalki wykonała Martynka. Nadała jej nowe oblicze z subtelnym pieprzykiem. Przy okazji przewracania graciarni w poszukiwaniu zupełnie czegoś innego natrafiłam na kilka peruk.

Zastanawialiście się, jakie powinniście mieć zwierze totemiczne... choć bardzo lubię koty i zawsze myślałam, że mój totem to kot... to jednak powoli godzę się z przekonaniem, że to jednak... chomik. Matko, córko i połowa syna, a nawet cały syn! co ja mam w tych pudłach! hm.... Tym razem odbyła się akcja zawłasiania 4 lalek ... a co! jeszcze by mi znów zaginęło coś w szpargałach!