Obserwatorzy

piątek, 27 lipca 2018

co ci powiem, to ci powiem- ciepło!

usiadł sobie Bestia na pniaczku, coby podumać nieco o tym i owym...
 Dumanie przerwał jego  kumpel
ale dziś gorąc, co nie?
 no...
 ludziom to dobrze, kąpielówki, bikini... a my się tu grzejemy... a jeszcze pewnie ktoś myśli, że futra od gorąca izolują


 ooo nawet Diabi dziś założyła najmniej czarny ze swoich strojów
no no... fiu fiu - niezła figurę to sie ukrywa pod tą pelerynką!

Wilku- ty to sie lepiej rozglądnij, czy tu sie jaki Kapturek nie ukrywa!
 czy tu ktoś coś o kapturkach wspominał?
E... nie... teraz Kapturki niesmaczne... materiał syntetyk, a same Kapturki- no wiecie , zbyt ekscentryczne- i kiepsko smakują....
może macie ochotę poznać jakieś superbohaterki?
eee to ciebie jest 2?!
nooo,  znaczysię tak... tylko druga to trzmiel...

...
takie ycie wiodą sobie moje lalki...
 a tak w sumie, to wpis powstał, żeby przedstawić
wygrzebana w sh, co prawda bez młotka- ale to połowa wakacji i nikt nikomu wiedzy do łba wbijać nie musi...
lalka bardzo ciekawa... trafił mi się okaz z prześlicznym makijażem
aż żal go ukrywać pod maską- więc maska służy raczej za opaskę, w każdym razie urocza i fotogeniczna...
my tu gadu gadu... a Bestia w tym czasie rozmawia z uroczą damą:
nikt sie nie oprze zwierzęcemu magnetyzmowi...





sobota, 7 lipca 2018

turniej pod wieżycą

Zaczęło sie przyziemnie, jak zwykle... byłam na zakupach- tradycyjne szwarc, mydło, powidło i zauważyłam, że Wojciech z Bagien przypina plakat na temat turnieju. Pogadaliśmy, sobie chwile i było mi niezmiernie miło, że zostałam zaproszona osobiście przez organizatora. Z resztą bywam tam - jeśli tylko mam taką możliwość.
W tym roku wybrałam się z Barbie Średniowieczną
szczegółowy program tutaj https://www.facebook.com/events/402608676761871/
nie udało mi się obejrzeć i nacieszyć wszystkim, jednak niezmiennie podziwiam gościnność Grododzierżcy i i Lady Angeliki.

Średniowieczna Barbie dokonała przeglądu uzbrojenia


 zerknęła tu i ówdzie na rozłożone na kramikach dobro

 przyglądała się wojom odpoczywającym po trudach dnia

wzruszyła ją troska wojów o psy... znalazł się dla nich zacieniony kącik i systematycznie wymieniana woda
Obecne na kramach dobra zakusiły moją Meridę Waleczną- postanowiła kupić sobie rumaka- a o łuk i strzały poprosiła tatę...

Życie pod wieżycą toczy się swoim rytmem- pasjonaci wymieniają się doświadczeniami i spostrzeżeniami, a gapie zaglądają tu i ówdzie, i zastanawiają się, jak można zamienić luksusy  XXI wieku na zgrzebne średniowiecze.
Podziwiam Grododzierżcę Wojciecha z Bagien i Lady Angelikę, za to, że z uporem dążą do wyznaczonego celu, wierzą w marzenia, a choć często napotykają na przeszkody- zwłaszcza te bardzo przyziemne- związane z brakiem funduszy- to dla każdego gościa mają uśmiech, dobre słowo i ogromną życzliwość.