Renesans jest pojęciem bardzo ciekawym. To oczywiście prąd w sztuce, literaturze, kulturze. Mnóstwo wspaniałych odkryć- jak choćby znalezienie drogi do Indii i odkrycie Ameryki. Jest to powrót do zapomnianego przez średniowiecze antyku. No dobra... to nie lekcja ...czyli po co piszę o renesansie?
Wspominam o tym, ponieważ rok 2022 zaczął się u mnie barbiowo- i rozwija się w barbiowym kierunku. Ale też udało mi się "zrenesansować" nie tylko moje zainteresowanie tym typem lalek, ale również moją Barbie Fashn Play. Przyznam, że gdy ktoś mówił, że ciałko lalki się rozpada- to uznawałam- że to hiperbola... myślałam, że się może lekko rozklekotało, czy coś... a jednak to prawda! Ciało mojej lalki wykruszyło się, najpierw odpadły palce, następnie dłonie... a mimo klejenia - lalka powoli na moich oczach się rozpadała. Na szczęście ocalało to- co stanowi jej kwintesencję- głowa z pięknym makijażem oraz włosy w dobrym stanie. Lalka ma już 32 lata...
tia... no młodsza niż ja- ale pomyślałam, że może uda mi się trafić na jakieś ciekawe ciałko dla niej. Udało się to dzięki Elenie.
W paczce była mtm "nadgryziona zębem użytkowania (czytaj zdewastowania!!) przez małego potwora". Nie mogę się nadziwić- co te dzieci z lalkami robią?!
Moja córka ma kilka lalek- które już mają po kilka lat- a wyglądają- jakby przed chwila wyszły z pudełka. (A bawi się nimi dużo!!!)
(ta na przykład ma 4 lata- była sztywnym, patykowatym klonikiem z obwódką nędznych włosów - wspólnie z córką znalazłyśmy dla niej mobilne ciałko. Lalka ma też nowe włosy. Córka mówi, że teraz jest piękna! Oczywiście lalka dostaje też ubrania- tu piękny zestaw od Agi. Lalka ma różne przygody- jest bawiona bardzo często- a wygląda- jak na lalkę dziecka... - no... sami widzicie)
Przy okazji ponownie zakręciłam jej lekkie fale- żeby przywrócić jej dawny wygląd:
Jej sukienka nadal ładnie leży na innym typie ciałka- więc w niej zostanie
Początek stycznia to tez czas moich urodzin- udało mi się wreszcie kupić serię książek o przygodach Harrego Pottera!!!
No, Gosiu, wspaniale, że Twoja panna zyskała nowe ciałko. Wygląda fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńMam do niej zaproszenie ogromny sentyment. Cieszę się, że nadal ma się dobrze i błyszczy nowym blaskiem
UsuńZnam pannicę, wiem, jak ważna jest dla Ciebie! Nie wiedziałam jednak, że zaczęła Ci się rozpadać. Niestety ja też mam lalki, które zaczęły tracić palce, dłonie i nawet więcej. Coś strasznego... Całe szczęście, że najważniejsza część, czyli główka nie poddaje się upływowi czasu <3 Pięknie wygląda w lokach i na nowym ciałku! Zaczął się dla niej zupełnie nowy rozdział w życiu :)
OdpowiedzUsuńW jej przypadku to prawdziwy renesans. Ogromnie ja lubię. Dobrze, że coś dla niej udało się wyszukać
UsuńLalkowe remonty to jest to, co tygryski lubią najbardziej! :) Zaskoczyłaś mnie tym rozpadaniem lalki, mam swoją starą Barbie w tym wieku i nic jej nie jest, może jakaś seria z podlejszego materiału się trafiła? Ostatnio też cosik naprawiałam, szkoda wyrzucić ciałek, które jeszcze mogą posłużyć. Inna sprawa, że jak plastik jest nędzny i kruszy się od samego patrzenia, to nawet nie ma co zbierać, Barbie są jednak dość porządne, nawet współczesne, latem kupiłam paczkę padliny lalkowej ze względu na ciekawe okazy, część rozdałam dzieciom, była tam lalka Anlily, ta to dopiero pękała, aż przykro...
OdpowiedzUsuńLubię remonty- odstresowują mnie. Świetnie popatrzeć, że lalka odzyskuje blask i lśni dawnym pięknem
UsuńCieszę się że trupki zostały wskrzeszone :) Twoja panna na ciałku mtm wygląda olśniewająco. Jakby odmłodniała o jakieś hmm... 30 lat? :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że masz rękę do naprawy lalek ❤
Dziękuję, bardzo mi pomogłaś. Druga z lalek ma córka. Bardzo Ci dziękujemy obie
UsuńNo jak ja lubię gdy zabiedzone lalki trafią w dobre ręce. Masz je jak widać nie tylko Ty, ale i Twoja córcia.
OdpowiedzUsuńCo do Fashion Play to głowy sobie nie dam urwać, ale myślę, że trafiła Ci się rzadka wersja z Chin z czerwonymi ustami. Ja mam tą zwykłą, z Malezji, ale Twoja jest piękniejsza.
tak- ona jest właśnie z Chin! Z resztą zawsze byłam zaskoczona tym, że nie jest niebieska i różowa- jak to miewają w zwyczaju Barbie. Zazwyczaj dziele się z córką- już jest w odpowiednim wieku, żeby to docenić.
UsuńPocieszające dla człowieka jest to, że lalki po 30-stce się rozpadają, a my nie... :D No przynajmniej nie aż tak... :P Wybacz, musiałam. :D Dobrze, że zdobyłaś dla panny nowe ciałko, które choć wstępnie nadszarpnięte, udało się uratować. Same pozytywne informacje. Miłego czytania Pottera! Ja przy pierwszej książce niezbyt pozytywnie odebrałam pomysły Rowling, drugą przeczytałam na zasadzie "co ona tam jeszcze wymyśliła?", a zakochałam się od trzeciej części. Każda kolejna jest bardziej mroczna, bo i bohaterowie są coraz starsi, dojrzalsi. Ogólnie każdą z części przeczytałam wielokrotnie, szczególnie często wracam do tych książek zaczynając od trzeciej części. Bardzo fajnie pokazana jest potęga miłości, prawdziwej przyjaźni, lojalności. Aż zazdroszczę, że będziesz się w to wszystko zagłębiać... Nie wiem, czy nie zacznę ponownie czytać :D. Uściski!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz udało mi się książkę przeczytać, gdy już nie było na nią aż takiego naporu. Drugi raz- pewne fragmenty zamierzam przeczytać razem z córką. Chętnie powracam do książek kiedyś czytanych. Może już stara jestem- i sentymentalna sie robie zbytnio...
Usuń