Lubię rozwiązania proste i tanie, bo są proste i tanie. =) J
A tak serio, to rzeczywiście lubię proste i tanie rozwiązania problemów lalkowej garderoby, stąd narodził sie pomysł szycia kreacji ze skarpetek. Wiadomo, że żadna z tych kreacji sie na wielkie bale nie nadaje i jak chcę ubrać lalkę wyjatkowo wykwintnie, to zamawiam u którejś z osób utalentowanych i cierpliwych jakieś eleganckie kreacje balowe. Jednak większośc moich monster z odzysku nosi wdzianka ze skarpetek i o dziwo, całkiem fajnie wyglądają- nawet lepiej niż w firmowych ciuszkach.Skąd taki efekt? otóż duzo czasu poświęcam na przemyślenie tego, w co lalkę ubrać. Co jej będzie pasowało? jaki efekt osiagnę, gdy ubierze kropki? kreski? paski? kwiatki? Okazało się, że to moje podejście do kreacji skarpetkowych zaciekawiło Grażkę i Manhamanę. Grażka obddarzyła mnie wielkim zaufaniem i przysłała do mnie swoją Fleur, abym tę niezwykłą damę lalkowego świata obszyła skarpetką. No cóż,nie ukrywajmy, osobowośc lalki leży w skarpetce. Czasem się w skarpetce strannie ukrywa nawet... a czasem ukrywają się skarpetki pasujące do osobowości lalki i wtedy trzeba ratować się czapką.
Pomyślała, że wielka dama, jaka jest Fleur powinna nosić coś, co nawiązuje do klimatu vintage, przy czym powinno być to coś radosnego. Niestety, jak na złość nie znalazłam żadnych skarpetek, które by aż krzyczały- Kup nas dla Fleur! Za to znalazłam odpowiednia czapkę, i powstała taka oto kreacja:
i jeszcze minispam z moimi Fleur
licznik: 74189
Uroczy komplecik, wygląda, jak z flerkowego katalogu. Zachwyciła mnie ta Fleur w czerwonym szlafroczku, cudo! Kiedyś na to nie zwracałam uwagi i szyłam z byle czego, bez przemyślenia czy to będzie jakiejś lalce pasowało, teraz też wiem, że odpowiedni kolor, faktura czy wzór może niesamowicie upiększyć lalkę :-)
OdpowiedzUsuńooooooo! dzieki! bardzo miło mi to czytać!
UsuńŚwietnie wyszło! Kreacja idealnie pasuje do Fleurki! Bardzo mi się ten czapkowy wzór podoba! Dziękuję za moje czapki- też z nich coś powstanie! Pięknie poradziłaś sobie z rerootem- kto spostrzegawczy zauważy łysą fleurkową głowę w łapie Predzia na fotkach u mnie hyhy Świetna robota!
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńGosiu, jesteś niezastąpiona! Ze smutnego trupka wyczarowałaś pięciogwiazdkową piękność ;-)
OdpowiedzUsuńPowtórzę to wszystko, co już wiesz - sukienka bomba, czuję klimat wyntydżu, Flerka wygląda jakby wyszła z peweksowskiego pudełka ;-)
Włosy i rzęsy - ahhh, mdleję z rozkoszy.
To pisałam ja, Grażka (coś mi sie podziało z kontem)
Najważniejsze, że Ci się podoba! =)
UsuńTe kolory świetnie do niej pasują, są w klimacie całego fleurkowego otoczenia:)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńWyszła super kreacja w klimacie lat 70tych, pamiętam moją bluzeczkę w takie kolorowe wzory, mama przywiozła mi z USA i wszystkie koleżanki mi zazdrościły.
OdpowiedzUsuńWidziałam taki wzorek w książce o historii mody, cieszę się, że trafiłam w klimat Fleur
UsuńJa też jeśli już biorę się do szycia ubranek, to zawsze przyświeca mi taka krawiecka brzytwa Okhama;)D
OdpowiedzUsuńWłaśnie "odkryłam" Twój blog i bardzo mnie to cieszy, serdecznie pozdrawiam:)
=)
Usuńja na Twoim blogu już nie raz byłam=)
Nie wiedziałam że masz Fleurki :-) Mi się marzy taka jedna w złotej połyskliwej sukni i małą kopertową torebką w tym samym kolorze, miałam taką w dzieciństwie. Niestety, raczej nie do zrealizowania bo nie mam pojęcia jak taką lalkę odnaleźć ponieważ nie pamiętam jaki to model. Ubranko superowe, bardzo pasuje do lalki :-)
OdpowiedzUsuńMam, 2 =) może Aga z bloga Fleurdolls wie jaka ta Twoja była?
Usuńwłosami mnie oczarowała ta Twoja Panienka - i choć
OdpowiedzUsuńnigdy nie wzdychałam do tych kwiatuszków - muszę
bez bicia przyznać - Ona jest ujmująca i słodkościowa ♥
Ona jest Grażki, a włoski z "Kreatywnego" z drobnymi pasemkami z MLC. =)
UsuńEch, Fleurki, i to takie wystylizowane na vintage, tyle to już lat, tylko powzdychać melancholijnie :-)
OdpowiedzUsuń=)
UsuńPrześlicznie wyggląda, kocham Fleurki, to chyba mój największy sentyment z dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńa ja to się o nich dowiedziałam, jak zaczęłam zbierać lalki. W zasadzie, to przez 20 lat uważałam, że Barbie to ma brązowe oczy i czerwone usta- zdziwiłam się, że jednak u barbich dominuje róż i niebieski, hy hy
UsuńTez chyle czola nad pomyslowoscia i wykonaniem!!! Swietna kreacja!!!!
OdpowiedzUsuńdziekuję! w lalkowym świecie jest wiele osób obdarzonych wybitnym talentem krawieckim, ja im nawet do pięt nie dorastam
UsuńO świetna :) Ja też lubię skarpetkową twórczość:)
OdpowiedzUsuńooooooooooo! to przynajmniej nie jestem sama!
UsuńAle Ci się już ich uzbierało !!! ( Fleurek , nie skarpetek )
OdpowiedzUsuńTak, skarpetki to świetny wynalazek :)
Są tylko 2 moje i 1 w gościach =)
UsuńI zagadka zagubionych skarpetek ew. czapek - rozwiązana ;-) A poważnie - oczu nie mogłam oderwać od lalki i jej wdzianka - piękne! Nie mam i nie planowałam mieć Fleur, ale jak ją w tej czapce zobaczyłam, to kto wie...
OdpowiedzUsuńŻyczę sukcesu w polowaniu! Dzięki za miłe słowa, nie spodziewałam się!
UsuńZaglądałam na Twój blog!
Dzięki za wszystko, zapraszam częściej!
UsuńMilutkie Fleurki :-)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuń