Przyszła do mnie tylko na chwilę i w zasadzie, gdy to piszę jest już u swojej nowej właścicielki, która o niej od bardzo dawna narzyła. Jagodzianka co prawda miała dotrzeć do miejsca przeznaczenia dopiero w grudniu, ale nie chciałam się do niej przywiązywać, więc owłosiłam i obszyłam, po czym odesłałam do prawowitej właścicielki
To był dobry pomysł- bo lalka jest tam bardzo lubiana i strannie pielęgnowana... bo nie powiedziałam do kogo poszła? tak... do moejej siostrzenicy- małej kolekcjonerki, która z wielka starannością dba o wszystkie swoje lokatorki
licznik 111986
milutka ta Jagodzianka!
OdpowiedzUsuńjak na dal to nawet ok
UsuńRobi się rodzinna tradycja. :)
OdpowiedzUsuńJagodzianka bardzo ładna, fajną peruczkę jej zrobiłaś.
oo dzieki Sowo- w sumie to taka elspersowa uklejanka, coby lalka łysa nie była... Pewnie by jej było ładnie w różowych futrzanych włosach, no ale... brak futra
UsuńJaka urocza ^_^ Chciałabym kiedyś mieć podobną laleczkę...
OdpowiedzUsuńooo no to zawsze mozna takową delikwentke upolować- ja akurat wole byule i yeolume- dali jakoś wybitnym sentymentem kompletnie nie darzę
UsuńŚliczna ta Jagódka :)))
OdpowiedzUsuńnamyślałam się naj jej garderobą- ale doszłam do wniosku, że fiolet będzie jej pasował
UsuńJagody są bardzo zdrowe :) więc kolekcjonowanie Jagodzinek może być tylko dobre :))))))))))) Piękna panienka :)
OdpowiedzUsuń=) jest w tym jakaś logika
UsuńUwielbiam te Dalkowe pyszczki !!! :)
OdpowiedzUsuńPięknie odziałaś ją na drogę :)
jej makijaż tak mi podpowiedział =)
Usuń