Obserwatorzy

sobota, 20 stycznia 2018

na randce

Gdybym jako dziecko dostała Draem glow barbie- pewnie uznałabym się za najszcześliwszą osobę na świecie. Przecudnych, urzekających i zachwycających lalek Mattel wyprodukował kiedyś wiele. A ona jest dla mnie jedną z tych najpiekniejszych. Pierwszy raz zobaczyłam ja na blogu u Lunarh, i to od tego czasu budzi u mnie niezmiennie zachwyt. 

Moja laluszka ma sa soba cięzkie życie. Straciła głowę- lub ciało- jak kto woli... - dało się to naprawić- jak to mawiaja- szpachla, pani majster- szpachla- duuuzo szpachli =)
 jej ząbki też nieco utraciły ze swiej bieli- jednak spojrzenie zakochanych oczu nadal zachowało dawny blask. Lalkę uratowała od nędznego losu Ewa, ale ostatecznie postanowiła posłać ją do nowego domu- do mnie. 
Cóz to była za przyjemność ratować taką damę z opresji!!!!!!

kąpiel, perfumy, makijaż, fryzura! Milionkrotne sprawdzanie w lutrze, czy gdzieś zniknał byczy kark- a ona ma ponownie smukłą, łabedzią szyję!
a na koniec różowe okulary, bo przecież idzie na randkę!



i lepiej, żeby się nie okazało, że jej wybranek to....
 najprawdziwsza bestia!

10 komentarzy:

  1. O tak! Ta panna i mnie przyprawia o szybsze bicie serca...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej jak cudnie ją pokazałaś i bardzo dobrze się stało, że mogłam ją do Ciebie wyprawić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze raduje mnie następna uratowana lalka. Wiele wycierpiała, ale teraz znowu wygląda cudnie. A Bestia nie taka straszna jak ją malują ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A lovely doll, and the Beast is great as well :-). I'm glad you saved her!

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodobało mi się określenie "zakochane" oczy :)))
    Pasują do tej ślicznotki!

    OdpowiedzUsuń