Nowy Rok i swoje "kolejne 18.urodziny" trzeba uczcić czymś arcyinnym ...
no to tadaaam! i bum szkara!
zawłosiłam konia przy użyciu męża!
a tak wyglądał uprzednio- był łysowłosy- jak widać...
Okazało się, że u niego akurat łatwo było zamontować owłosienie- ponieważ rozłaził się w szwach. Nie umie wyjaśnić- jak to zostało uczynione- ponieważ nie znam terminologii określającej anatomiczne detale zabawkowego konia wewnątrz jego "organizmu". Najprościej mówiąc nawlekliśmy i zasmykneliśmy włosy na elementy mocujące konia zamieszczone w jego wnętrzu =) jakkolwiek to brzmi...
Niestety, z pozostałymi Quniami nie pójdzie mi już tak łatwo- ale nie poddam się i będę próbować...
Quń- jak i ja- mimo upływu lat- odmłodniał... ja też! Czego i Wam serdecznie życzę!
Baaardzo zyskał na wyglądzie po tej odmianie. Gratuluję dobrze wykonanej pracy!
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam, że "przy użyciu męża" to pomyślałam, że go oskalpowałaś :P No, ale czego się nie robi dla lalkowania :D 200 lat zdrówka! Super patataj :-)
OdpowiedzUsuńwspólnie z mężem zaplanowaliśmy, jak przywrócić konika do dawnej świetności.
UsuńBardzo ładnie wygląda. Koń musi mieć grzywę i ogon, nawet jak jest "łysym koniem". Cieszę się, że czujesz się znów na 18 lat. Tak trzymać! ♥
OdpowiedzUsuńStaram sie trzymać,, na ile to tylko możliwe
UsuńAż 18...ale jesteś stara :) No a konina wygląda świetnie, się jej wypiękniało Brrrrr.
OdpowiedzUsuńno niestety... osiemnasta i to już druga za mną...
UsuńUroczy! I pięknie ogrzywiony!
OdpowiedzUsuńcieszę się, bo faktycznie sporo zyskał na urodzie
UsuńKurde, tego jeszcze nie widziałam! Wszyscy szyją peruki dla lalek, a tu proszę! Koń też dostał włosy
OdpowiedzUsuńtrzeba ratować, bo jest cały- jedynym defektem było "wyłysienie"
UsuńPrzeczytałam "zawiesiłam" i tak patrzę, patrzę, na czym on wisi? :D
OdpowiedzUsuńha! na włosach wisi...
Usuń,,Elementy mocujące konia" Muszę to zapamiętać, bo uśmiałam się niesamowicie ;D! Ale trzymajać się tematu - cieszę się, że dałaś mu ,,nowe życie". Grzywa wygląda naprawdę imponująco!
OdpowiedzUsuńwewnątrz są takie elementy, do łączenia, nie wiem, jak to inaczej nazwać ... przypominają te obudowę do mocowania kołkowkręta
Usuń"...przy użyciu męża"- hmmmmm, czyżby ów stracił swe owłosienie na rzecz rzeczonego qunia ???
OdpowiedzUsuńDomagam się doprecyzowania :D ;D :D
Nie spocznę w niepewności !
mąż ma znaczniejsze palce i łatwiej było mu przepleść włosy... (niestety zespół ciaśni nadgarstka niekiedy ogranicza moje ruchy)
UsuńI tak trzymać! Młodości, siły i zdrówka Ci życzę !
OdpowiedzUsuńna ile to tylko możliwe staram się trzymać!
Usuń