jest ciepło- więc lalka "śpi".
postanowiłam włożyć je do zamrażarki- ale nie tak razem - tylko każdą z osobna:
najpierw z zamrażarce była Tereska- dla porównania z Barbie, która sobie na nia czekała na słoneczku
a tu w zamrażarce była Baśka- jej makijaż jest nieco bardziej widoczny, bo siedziała w zamrażarce nieco dłużej- a ja się mniej guzdrałam z ustawieniami.
Nie bójcie sie przygarnąć szmacianek! są urocze!- a gdyby ewentualnie były ołe- to zawsze można im piżamki dokupić - naszych polskich utalentowanych krawcowych.
Moją Tereske obszywała ładnych kilka lat temu pani Kasia, aktualnie spora ofertę piżamek i innych rózności znajdziecie u Agi.
Ja sobie u niej ubrałam moją szmaciankową Sindy
Ja sobie u niej ubrałam moją szmaciankową Sindy
licznik 109790
Świetne laleczki i bardzo pomysłowe :-) Ja również lubię miękkie lalusze ^_^ mimo, że akurat nie mam miękkich barbioszek. Niemniej uważam, że warto je mieć w swoich lalkowych zasobach :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńmnie własnie urzeka ta icj miękkość- sa urocze- gdybym była dzieckiem to z pewnością chciałabym taka przytulankę
UsuńDo zamrażarki powiadasz? A nie będzie po tym straszyć? ;)
OdpowiedzUsuńDresik cudny. Buziaki.
nie- po wyjsciu z zamrażarki tylko sie "pocą" do czasu zniknięcia oczu- czyli do ogrzania się
UsuńTeraz już wiem, komu zadedykuję post o szmaciankach :)
OdpowiedzUsuńTo Barbioszki ślepną na słońcu ?? Bidulki !
no to czekam na ten wpis
UsuńBędzie :):)
UsuńGłupio przyznać, ale pierwszy raz słyszę o takich laleczkach! Mam Livkę, z serii tych, które reagują na zimno mocniejszym makijażem i "pomalowaniem" paznokci...ale o takich cudeńkach nie słyszałam! Dzięki za taki fajny i ciekawy post!
OdpowiedzUsuńooo no to mi miło niezmiernie, że się czegoś nnowego dowidziałaś
UsuńHa mam jedną piżamkową, ale do zamrażarki jej nie zamykałam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie :)
ja zamknęłam- coby Wam oczy pokazać =)
UsuńTeż pierwsze słyszę o takich lalkach. Z tego wynika, że człowiek zawsze się może dowiedzieć czegoś nowego...
OdpowiedzUsuńA z tą lodówką to ciekawe doświadczenie.
W ogóle to Twoje panny mają świetne ubranka.
Post dla mnie bardzo interesujący.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi się poodba ta nazwa - piżamkowe. Zapomniałam napisać :)))
Usuńooo no to mnie zaskoczyałaś. Ja je polubiłam od pierwszego wejrzenia! dosłownie podbiły moje serce!!!Najpierw je miałam- a potm sie dowiedziałam, że jest ich więcej- jeszcze mi kilku brakuje. No to nie moja nzawa- "piżamkowe" tak ogólnie mówią o nich zbieracze
Usuń