Dotarła do mnie dzieki uprzejmości sympatycznej Agaty, która była jej pierwszą właścicielką. Pinokia zawsze była moim Everkowym marzeniem- chyba jako jedna jedyna. Moja chyba z jakiejś zakwitłej wersji.
dybym była dzieckiem to z pewnością marzyłabym o niej! Ta ilośc kwiatów oszałamia!
Dobra- postanowiłam ją troche oskubać z kwiecia- bo ma cudowne ciało, które warto pokazać:
ach te słoje i sęki!
popatrzcie tylko na tę "gwoździki" mocujące kończyny!
na koniec jeszcze wszystkie moje mattlelowskie Everki- marzy mi sie jeszcze Mad, ale jak sie nie trafi- to żadnej rozpaczy nie będzie. Mam jeszcze Dexterea- ale obcenie jest zamieniony w Bestię- i nie wiem czy da się odczarować
ależ kwiecista pinokia!!!
OdpowiedzUsuńfajną ma sękatą sukienusię!
jej sukienka to akurat najmniej mi sie podoba- za to spodnie ma czadowe!
UsuńPrawdziwy kwiatuszek. :)
OdpowiedzUsuńnawet cały kwietnik!
UsuńŚlicznotka do potęgi! Lubię kwiatki, jak i ona! Cudna jest i ma taką uroczą buźkę :-)
OdpowiedzUsuńto jedyna everka- która od początku mi się podobała- 2 lata na nia czekałam- trafiłam okazyjnie z drugiej reki. W rewelacyjnym stanie.
UsuńMasz rację, jest piękna-warto było czekać :)
OdpowiedzUsuńno troche sie naczeklałam- ale ta kwietna wersja jest niezwykle urodziwa
UsuńAle jej do twarzy! Pięknie wygląda <3
OdpowiedzUsuńmnie sie też podoba! =) dziekuję za odwiedziny- też się do Ciebie wybrałam "w gośi"
Usuń