Apel do lalkarzy dobrej woli:
Poszukuję butowrotek dla Barbie, najchętniej oryginalnych, jak na pierwszej fotce z wpisu AidyJeśli ktoś je ma niepotrzebne lub natrafi na jakiejś aukcji- proszę o kontakt.
Uważam, że zecydowanie czas narzeczeństwa jest od małżeństawa o wiele przyjemniejszy. Chłop jest romantyczny, przynajmniej do czasu, gdy cały romantyzm umrze śmiercią tragiczną przez założenie obrączki na palec. Ale nie o tym mowa...
Czasem są takie lalki, których bez partnera nie jsteśmy sobie w stanie wyobrazić.
Dopiero, gdy pojawia się Ken nabierają niezwykłeggo blasku, jakby przy nim stawały się jeszcze piękniejsze.
Z okazji wiosny warto zaprezentować parę, która zastygła w oczekiwaniu na ślub od czasu, gdy w zamierzchłych latach 80 Mattel wypuścił ich na rynek. Panny młode to bez wątpienia jedne z najpiękniejszych lalek Mattela. Delikatna uroda- dyskretny makijaż i urok wiosennej świerzości. Spełnione marzenie o tym, że w dniu ślubu Panna Młoda jest najpiękniejsza.
Para trafiła do mnie dzieki ogromnej życzliwości Pani Gabrysi- bardzo Jej za to dziekuję =)
licznik 52693
Tracy jest piękna, to jedna z moich ulubionych lalek :-)
OdpowiedzUsuńU mnie też para stoi na półce dla ulubieńców.
UsuńPiękna z nich para ! :)
OdpowiedzUsuń=)
UsuńPanna młoda jakby trochę poważniejsza od Kena. Może się jeszcze zastanawia?
OdpowiedzUsuńAle muszę przyznać, że bardzo ładna para!
Pozdrawiam i pamiętam o butowrotkach...gdyby coś, to dam znać.
no jednak trzeba się wnikliwie i kilka razy zastanowić... bo czasem to nawet i lepiej się rozmyślić
UsuńMa śliczny bukiet - iście wiosenny! No i fakt - wyraz twarzy panny młodej świadczy o lekkiej niepewności!
OdpowiedzUsuń=)
UsuńNo proszę, znowu wesele. Jak Ty Gosiu zarobisz na posagi dla tylu panien?
OdpowiedzUsuńPanna młoda prześliczna, ten Ken to dopiero szczęściarz.
Dużo zdrówka!
=) w posagu mają urodę od Mattela. Z resztą wiele z nich ma rozliczne talenty, tak, że same sobie doskonale radzą
UsuńŁohoho, to jedna z tych laleczek ze którymi kolekcjonerzy się na aukcjach zabijają. Jedna z rzadszych, jedna znajbardziej pożądanych. I jeszcze do ślubu przygotowana. Za dużo szcześcia na raz ;)
OdpowiedzUsuńjest mnóstwo lalek, o których marzę, a których pewnie nigdy mieć nie będę. To ta jedna z nielicznych, gdzie marzenie "stało się ciałem- znaczy się plastikiem =)"
UsuńPiękna z nich para:)
OdpowiedzUsuńPan młody dopasował surdut do barw bukietu wybranki - co za facet:)
no to chyba jedno z nielicznych ustępstw =) aczkolwiek pieknie mu w fiolecie
UsuńDla mnie Todd to największy łajdak wśród Kenów - ma tak niesamowicie wredną twarz, że co na niego spojrzę, to się śmieję :D Nie zbieram Kenów, ale jego musiałam mieć, właśnie dla tej facjaty. Cóż... życzę pięknej Tracy szczęścia na dalszej drodze życia ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy tak o nim nie myślałam, mi się on zawsze podobał z uwagi na życzliwy uśmiech
OdpowiedzUsuńWiesz co? Ten Twój istotnie wygląda jakoś życzliwiej od mojego. Więc może do jakiegoś stopnia jest to kwestia egzemplarza, choć pewnie bardziej chodzi o to, że każdy odbiera lalki po swojemu. Znałam np osobę, która twierdziła, że superstarki uśmiechają się złośliwie ;)
UsuńCzęść lalek, która ma źle namalowany makijaż, faktycznie wygląda, jakby się uśmiechały złośliwie, albo były zezowate lub jędzowate. Ciężko natrafić na ładną lalkę. Niby wszystkie takie same, a jednak...
UsuńW kwestii tej pary, to mam cały czas wrażenie, że Todd jest zachwycony i szaleńczo zakochany, a Tracy pełna obaw o własną przyszłość.
ha, a dla mnie On śmieje się z własnych dowcipów, choć rzeczywiście - śniegiem daje po oczach - Ona zaś - świetnie zna już cały pakiet żartów, ale najwyraźniej nie przeszkadza jej to... chyba, że ucieknie w ostatnim momencie, o czym prasa przecież da natychmiast znać... jeśli jednak zostanie - to to już jest piękne i gdzie te moje chusteczki, bo mam alergie na śluby...
OdpowiedzUsuń