Patrycja to też jedna z tych moich najulubieńszych lalek i bliska mi, ponieważ dostałam ją od Justynki. Zazwyczaj jest skromna, cicha i nie domaga się niczego, zadowala ją to, co ma. Miała małe ciałko, ok, czekała cierpliwie na duże i doczekała się, miała burzę złotych loków i ta fryzura zaczęła ją męczyć. Doczekała się nowej... tym razem pomogła Makarrena, podsyłając mi owcze kłaki =)
Patrycja się bardzo cieszy, bo kobiety lubią się zmieniać:
dla przypomnienia, wcześniej wyglądała tak:
a jeszcze wcześniej tak:
licznik 91938
No i w tym kolorku jej świetnie:)
OdpowiedzUsuńJak by się doczekała zielonych oczu to by jeszcze ładniej wyglądała. ( Sory, to już chyba zboczenie, dla mnie ideał to zielone oczy i rude włosy).
OdpowiedzUsuń...uuuu kochana to już nie tylko zboczenie, ale i przypadek kliniczny :) oddział zamknięty jak nic :)
UsuńMnie się najbardziej podoba w wersji z osiołkiem na głowie :) bo ta peruczka, to chyba w kolorze strawberry blond (albo to kwestia oświetlenia) więc cudo, mniodzio i orzeszek :) no i te "paczałki" jak tygrysek :)
OdpowiedzUsuńPanienka dorośleje, choć jej pierwotna wersja też mi się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńosiołek wymiata!
OdpowiedzUsuńale najnowsze loki dodają pazura :)
Też odniosłam wrażenie, że dziewczynka dorasta :-) W nowym kolorze jej bardzo do twarzy, choć i w loczkach jej ładnie :)))
OdpowiedzUsuńfajnie teraz wyglada :)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: Great pics autumn. Lovely doll.Keep in touch
OdpowiedzUsuńWydoroślało się mikruskowi :) ale i wypiękniało :)
OdpowiedzUsuń