Dance and flex jako seria lalek w zasadzie podoba się tylko wielbicielom "dziwadeł". Zazwyczaj mówi się, że wije się toto jako wąż, tudzież inna anakonda. Ja je nazywam swojsko Lambaluny. Na początku miałam tylko dwie. Miałam też chrapkę na trzecią... oczywiście na Tereskę. I mam ją, tylko pojawił się mały problemik- otóż Tereska przyszła w oryginalnym stroju, który sprawia, że lalka jest wyjątkowo, jak na Lambalunę urodziwa. Na dodatek niezmiernie łatwo ją w tym stroju ustawić w naturalnej pozycji, o czym każdy się przekona w czasie oglądania dalszych fot. Okazało się, że sama Tereska z tej serii jest bardzo ładna, o taka:
Przypomina mi studentkę jakiejś artystycznej szkoły, która bardzo się spieszy na ważny wykład i dosłownie tylko na chwilkę zatrzymała się, żeby fotograf mógł ją uwiecznić na zdjęciu.
Za psi grosz znalazłam też Barbie z tej serii w oryginalnym stroju:
Barbie już taka ładna nie jest- aczkolwiek też nie można odmówić jej uroku.
Poświęciłam sporo uwagi na to, żeby Lambaluny przedstawić w najkorzystniejszych ujęciach. Okazało się, że w zaprezentowanych pozach wyglądają najlepiej. Nie polecam robienia im fot "siedzących"- wyglądają jakoś dziwnie... Lepiej też nie zaginać im rąk, bo staw łokciowy jakoś kiczowato wygląda. Za to w spodniach wyglądają ładnie z nieco zgiętą nogą w kolanie. Przydały by się też jakieś mini żakieciki lub bolerka na ukrycie dziwacznych ramion.
W sumie Lambaluny są całkiem atrakcyjnymi lalkami. Stwarzają właścicielowi sporo możliwości.
Aktualnie poszukuję 2 oryginalnych strojów dla dance and flex- gdyż teraz mam 4 Lambaluny. Chętnie odkupię jeśli koś ma, a nie potrzebuje.
licznik 26582
One to potrafią wyginać śmiało ciało;)
OdpowiedzUsuńparadoks polega na tym, że im mniej wyginają, tym są ładniejsze
UsuńMój Brat zawiązał mi taką "Lambalunę" na cztery supły- to dopiero nienaturalnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTeresa jest śliczna. Coś mi się stało w głowę, bo ten nielubiany niegdyś mold, coraz bardziej mi się podoba! :)
a właśnie im mniej się ją zasupłuje- tym ładniej wygląda. Ta lambalunistość to nie był chyba dobry pomysł. Zainteresowanie Tereskami oznacza, że się rozwijasz kolekcjonersko
UsuńLubię Tereski. Stroje Lambalun są wspaniałe, i Tereska korzystnie wygląda. Spodnie są ładnie odszyte. Baśka też nie jest zła, może wystarczy nie prze(wy)ginać, a na ramionka coś narzucić. Zdjęcia w każdym razie ukazują je w "dobrym świetle".
OdpowiedzUsuńFakt- spodnie są świetne! Jednak nie ukrywajmy- bolerko by się przydało.
UsuńLambaluna, to taniec wymyślony u nas! (i zasmażka). Zaraz włączam sobie stare piosenki OT-TO :)
OdpowiedzUsuńi zasmażka!!!
UsuńTereski są zawsze piękne! Aczkolwiek co do samych Lambalun mam mieszane uczucia... Jak byłam mała to bardzo chciałam mieć jedną z tych lalek i dostałam wymarzoną Christie. I tu byłby koniec plusów. Nie wiem czy to ja miałam pecha i trafiłam na felerny egzemplarz, czy każda lalka tak miała... U mojej Christie połamały się najważniejsze druty - czyli te w stawach biodrowych i ramionach! I to wszystko w pierwszych dniach zabawy :( Generalnie Christie bardzo lubię, ale nie wygląda korzystnie w takiej pozycji. Dlatego zawsze przestrzegam przed tymi lalkami - co by ich zbytnio nie eksploatować, bo dla drucików może się to źle skończyć :)
OdpowiedzUsuńja to ich raczej nie wyginam za bardzo- dobrałam im pozy, w których ładnie wyglądają i na tym koniec wyginania.
UsuńPiękne dziewuszki!!!
OdpowiedzUsuńich urok da się tak realnie odkryć dopiero, gdy są w oryginalnych strojach
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńGosiu ...Panny są cudne , fajne ciałko ....pozdrawiam ;-)))
ciało jest z takiej piany jak podeszwy do kapci... taka pianka
UsuńNo,fart - oryg. ciuchy! Fajne panny :D
OdpowiedzUsuń=) czasem mi się poszczęści =)
Usuń