Lubie lalki "ryjkowe"- dlatego mam obromny sentyment do byuli i yeolume. Nie będe się wysilać na fantastyczne imiona- moja ma na imię Yeo. Dotarła do mnie dzieki ogromnej życzliwości Ani. Ubranko pochodzi od Just Ynki =)
Lalka ma ciałko troszke inne niż pozostałe dyniaki- takie z drutami do zaginania- bez stawów w nogach a rączki sztywne =)
stopy tez ma zupełnie inne niż pozostałe dyńki
licznik 88701
a ja sie ciesze ze nie mam sentymentu:)) za kazdym razem jak nie "rusza" mnie jakas lalka ,mysle sobie uf
OdpowiedzUsuńcałe szczescie:))
hy hy =) ntez tak powinnam mieć- ale mnie przeważnie "rusza"
Usuńsłodki ten ryjek, faktycznie :)
OdpowiedzUsuń=)
UsuńBuziak jak malowany! Super!
OdpowiedzUsuń"Ryjkową" lalkę to można zobaczyć tutaj: http://www.ebay.pl/itm/Handmade-with-care-Kimono-for-blythe-dal-byul-yeolume-and-similar-dolls-/121728295991?hash=item1c57926437
OdpowiedzUsuńA Twoja to ma buziak, na dodatek śliczny :-)
Jaka tam śliczna modelka! Gdybyż tak taka mieć... ale nie w tym roku- niestety...
UsuńDoskonale Cię rozumiem bo tez jestem entuzjastką lalkowych dziubków :) Twój dziubasek jest prześliczny! Choć na to by pojeździć na desce musiałabyś ja zabrać na bardziej utwardzony teren, bo na piasku to się Yoe tylko umęczy! :D
OdpowiedzUsuńUdało mi się ją przyłapać do fot zanim na twardsze tereny dotarła... =)
UsuńSłodziutka jest.
OdpowiedzUsuńPodobało mi się jej firmowe ubranko- miała mundurek szkolny- ale w tym też się ładnie prezentuje
UsuńA ja lubię takie ryjki:) Dziubki lalkowe są fajniutkie - w wykonaniu ludzkim ....nie zawsze:)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą =)
OdpowiedzUsuńCiekawa buźka i urocze wdzianko!
OdpowiedzUsuń