Jurek: Chłopaki, zauważyliście, że Sani jest jakaś inna?
Lumpek: A co masz na mysli- no kotem jest nadal, w tej kwestii nic się nie zmieniło...
Soso: Ale że niby co zmieniła?
Jurek: A no właśnie ja nie wiem co! Ale wypada jej o tym powiedzieć i jeszcze, że ładnie jej...
Lumpek: Ha! Paradnie! Nadal jest jak była- ale nie do końca... no i nie mam pojęcia, co zmieniła... a może lepiej jej nic nie mówić, bo się wścieknie, jak nie trafimy...
Soso: o! właśnie! właśnie! czytałem gdzieś, że jak się nie utrafi z komplementem, to sie kobiety wściekają!
Lumpek Tak, też to gdzieś tam czytałem...
Jurek: Ale przyznajcie, że jest inna...
Soso: Jest!
Lumpek Jest! Ale co to za różnica, skoro bawi się z nami nadal tak samo świetnie...
Soso: Jak żeś wymyślił, że trzeba jej powiedzieć ten komplement, to jej powiedz!
Lumpek: No powiedz jej! Powiedz!
Sani: cześć!
Jurek: Cześć Sani... fajne masz...yyy...no... bluzkę masz fajną!
Sani: dzięki Jurek! no to co- idziemy do tego lasu dziś?
Soso: no idziemy!
Lumpek: Pewnie !
* jak to dobrze, że Sani jest jeszcze mała i nie wie, co to komplement =)
licznik 88962
Ojej to bardzo miło z ich strony, że starali się sprawić Sani przyjemność :) maluch prędzej czy później nauczy się co to komplementy, w końcu my kobiety jesteśmy z nimi obyte :D
OdpowiedzUsuńHello from Spain: nice story. Great pics. Keep in touch
OdpowiedzUsuńKochane roztropne chłopaki!!!
OdpowiedzUsuńha - Sani widać, że z niejednej miseczki mleczko piła ;DDD
OdpowiedzUsuńFajniutkie te maluchy:)
OdpowiedzUsuńHa, mój kot w drodze :-))) No, musiałam się pochwalić ;-)
OdpowiedzUsuńMaluchy słodkie, tak samo jak i komplementy, które serwują :)))
OdpowiedzUsuńNo prosze jak milo :D Pazurki pochowane... ;)
OdpowiedzUsuńAch, faceci od dziecka tacy elokwentni w prawieniu komplementów. :)
OdpowiedzUsuń