Na ostatnim "sabacie czarownic" przedyskutowałyśmy z Lunerh parę lalkowym spraw. Umyśliłyśmy sobie, że poświęcimy więcej czasu lalkom, które już mamy. Swego czasu pokusiłyśmy się z Anią o wspólny zakup "jebajkowy". Dzięki temu dotarła do mnie Tressy. To cudowna, prześliczna lalka. Postanowiłam jej poświęcić nieco więcej czasu. Pewnie wszyscy o tym wiedzą, jednak dla przypomnienia dodam, że lalka ma mechanizm umożliwiający "rośnięcie włosów". Moja laleczka to cudowna brunetka, o rewelacyjnie zachowanym makijażu. Jednak miała uszkodzony mechanizm "rośnięcia włosów". Na dodatek fryzura (z drobnymi ubytkami) była szorstka w dotyku. Postanowiłam zmienić jej fryzurę. Miałam akurat brązowe włosy i w 3 świąteczne wieczory w ramach relaksu postanowiłam laleczkę nieco odmienić.
eee... gdzie jest ten obiektyw?
jeszcze fota w sweterku
Tressy nosi suknię od Mamhamany i buciki od Pani Gabrysi.
Pewnie popełniłam na lalce "zbrodnię kolekcjonerską" pozbawiając ją jej oryginalnej fryzury- jednak taka mi się o wiele bardziej podoba. Jakkolwiek wszycie jej włosów wymagało mega sprytu. Na szczęście udało mi się uruchomić mechanizm rośnięcia włosów.
licznik 47388
Wow Ślicznie wygląda podoba mi się jest naprawdę ładna :)))
OdpowiedzUsuńTwoje lalki po rerotach są cudne :)))))))))))))
Pozdrawiam
piękna :> Cud, że uratowałaś ten mechanizm... ja nie miałem pojęcia jak sie za to zabrać!! wygląda bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńCudnie teraz wygląda i mechanizm uratowany, gratuluję sprytu.
OdpowiedzUsuń:D ładnemu we wszystkim ładnie! Podziwiam za cierpliwość!
OdpowiedzUsuńZnakomicie wyszło! Brawo za naprawę! Teraz Tressy wygląda rewelacyjnie! Miałaś rację z tym rerootem ;)
OdpowiedzUsuńWygląda jak nówka nie śmigana!!! Kawał dobrej roboty odstawiłaś!!!
OdpowiedzUsuńWarto było poświęcić te 3 wieczory, bo Tressy odzyskała swoją urodę. A to, że udało się uruchomić mechanizm to czysta magia. Może świąteczna?
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńŚwietna! To spojrzenie jest rewelacyjne. Fryzura też :)
OdpowiedzUsuń