"Brunetki, czy blondynki,
rude czy szatynki,
wszystkie takie ładne,
zgrabne i powabne...
Oto oszałamiająco przystojny młodzieniec, który nuci sobie powyższe słowa przed randką z kolejna dziewczyną. Wdzianko pochodzi od jednego z Kenów, ponieważ przystojniaczek miał na sobie jedynie slipki i białe buty, gdy do mnie dotarł.
wszystkie kocham, lecz...
lecz jak je tu wszystkie mieć?!"
Dzisiejszy wpis doskonale obrazuje dylematy kolekcjonera. Jakie lalki zbierać? Dlaczego właśnie takie? Co w nich jest na tyle szczególnego, że wybieramy właśnie takie? A może inne są ciekawsze? A może coś zmienić? Przecież nie da się mieć wszystkich! =) a może się da?! Próbowaliście?!
Cierpię na brak chłopaków dla moich Petr. Tu się jakiś 1 pojawił- no ale... ichnich jest 4! Jak szejk Agrabahu musi sobie wybierać dziewczyny!Podział musi być równy i sprawiedliwy.
* buciki dla lalek pochodzą od pani Justynki - pomogła mi w zakupie 30 par bucików- przyszły Hong Kongu z autentycznymi "chińskimi" <krzoczkowymi>napisami"
** 2 Petry pochodzą od Dollbbiego- dziękuję chłopie- są superowe!
licznik 23323
Mi ciągle jakieś Petry umykają, a u Ciebie ciągle skarbów przybywa! Co jest w tych zabawnych pyszczkach, że tak przyciągają? ;-)
OdpowiedzUsuńTo pewnie ta uroda "psa pekińczyka" =)
OdpowiedzUsuńO uwielbiam Petry_ a mam tylko dwie:(
OdpowiedzUsuńMam takiego samego Freda:)
Ja zaczęłam od jednej - i systematycznie "przyklejają" mi się kolejne. Aczkolwiek na platynowej blondynce prawdopodobnie zakończę zbiór Petr, ponieważ będę miała lalki o wszystkich interesujących mnie kolorach włosów.
Usuńcześć Gosiu
OdpowiedzUsuńświetny pomysłowy post ,
panny ślicznie i elegancko się prezentują
Pan eż oczywiście jest uroczy
pozdrawiam ;-)))
gratuluję Petry
UsuńSfora pekińczyków ;) Ruda w zielonych butkach najładniejsza :)
OdpowiedzUsuń=) ta w zielonych butach to moja pierwsza pekińczyca =) pochodząca od Aidy.
UsuńBardzo fajny post, ale ten plastikowy facet niezdecydowany! ;/
OdpowiedzUsuńJa się mu nawet nie dziwię- za dużo pięknych kobitek do wyboru
UsuńPierwszy raz chyba widzę prawdziwego petrowego Freda. Gratuluję samca w stadku. ;)
OdpowiedzUsuńFredka kupiłam tak bez zbytniego entuzmiazmu- spodobały mi się jego czerwone gatki- dopiero przy okazji wpisu zorientowała się, że to TEN Fredek, ten od Petrów =)
Usuń