Ta oto ślicznotka prezentuje się Wam z uśmiechem:
oto Teen Scene Jazzie Barbie Doll 1990
Pogoda deszczowa, to nie zabrałam lalki w plener- kiedyś trzeba ją obfocić w świetle dziennym- zapewne będzie prezentować się jeszcze lepiej.
Lalka pochodzi od pani Gabrysi- bez wątpienia jest jedną z najciekawszych Jazzie'ich jakie kiedykolwiek mogłam oglądać z uwagi na niezwykle ciekawy strój. Mimo drobnych barków w garderobie laleczka prezentuje się znakomicie. Najbardziej podobają mi się jej leginsy z lampasem- 10. stopień czadu!
licznik 25296
Jazz ogólnie jest czadowa! Jedna z nielicznych lalek, która się nie zestarzała :)
OdpowiedzUsuńBrakuje jej tego, no... "kija" i mogłaby maszerować przed orkiestrą!
ciekawe skojarzenie =)
UsuńŚwietna! Jakie braki- strój jest światny swobodnie może występować jako mażoretka przed jakąś orkiestrą nadętą ;) ;) ;) Gratuluje znakomitego łupu!
OdpowiedzUsuńBrakuje spódniczki i czarnych bucików sportowych, ale nawet bez tego prześliczna jest
UsuńHaha, 11-ty stopień czadu to już tylko Rolling Stonesi :P
OdpowiedzUsuń=) dobre!
Usuńlubie Jazzie, jej pyszczek jest taki beztroski! :))
OdpowiedzUsuńfaktycznie- bardzo beztrosko się prezentuje
UsuńBardzo ładna. Ma przesłodką buzię. :)
OdpowiedzUsuńo tak- uroku osobistego nie można jej odmówić
UsuńNowa panna jest świetna i ma rewelacyjny strój :) Będę czekała na fotki w świetle dziennym, aby pooglądać szczegóły...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
postaram się uzupełnić wpis niezwłocznie
UsuńKoniecznie ją zabierz w plener. Zasługuje na piękną sesję na łonie przyrody, a może spotka tam kogoś, kto będzie nią oczarowany, i będą ..... długo i szczęśliwie.
OdpowiedzUsuń=) kto to wie, co jej się przydarzy =)
UsuńTeż boleję nad brakiem pogody i pleneru. Laleczka prezentuje się świetnie ma fantastyczną mordkę:)
OdpowiedzUsuńPogoda była faktycznie irytująca
UsuńJazzie ma strasznie sympatyczną buzię :) Jej uśmiech jest taki słodki i delikatny :) Świetna lalka :)
OdpowiedzUsuńo tak- szybko zapada w pamięć!
UsuńWitam Pani Gosiuksz, nie znam jeszcze Pani bloga. Weszłam tu, bo zaintrygowaly mnie Pani komentarze na blogach, które przeglądałam. Zwłaszcza jeden, kiedy udzieliła Pani wsparcia młodemu człowiekowi, który cierpiał bo trudno być chłopakiem zbierającym lalki. Jestem starą panną zbierającą lalki - też się bałam, a właściwie juz teraz nie. Założyłam bloga. Raz kozie śmierć. Powiem o Pani blogu więcej, gdy więcej poczytam. Zapraszam do siebie (jestem ciekawa komentarza) i pozdrawiem. ciocia Lusia
OdpowiedzUsuńWiem, o który wpis chodzi- Dollbby czasem potrzebuje "kopa na zapęd". Zbieranie lalek to hobby jak każde inne- pod warunkiem, że zachowa się umiar. Tego typu hobby potrafi wyśmiać tylko osoba, która sama w sobie nie ma ani krztyny z dziecka, lub niepotrzebnie wstydzi się swego dzieciństwa. Odwiedziłam bloga cioci Lusi i będę tam jeszcze wiele razy z przyjemnością zaglądać.
Usuń