Zasadniczo to ogromnie się cieszę, że lalka nie jest nowa. Róż nieco przyblakł i złoto nieco postarzało. Teraz lalka prezentuje się bardzo godnie i dostojnie. Czy ja się cieszę?! oj bardzo! Pamiętam ile trudu kosztowało Lunarh wyszukanie dla niej ubranka. Pamiętam też, że przegapiłam gdzieś jej wysyłkę w świat. Pamiętam miłą odpowiedź Mangusty, że będzie o mnie pamiętać, gdy zaplanuje jej wysyłkę w świat.
Wywnętrzyłam się, a teraz pora na lalkę- wybaczcie, że się nie będę rozwodzić nad detalami-poprzednie właścicielki już to zrobiły klik, klik, a ja cieszę się nimi w cichości ducha.
licznik 35386
Cieszę się, że Ty się cieszysz :*
OdpowiedzUsuńogromnie się cieszę! serdecznie Ci dziękuję, ze o mnie pamiętałaś!
UsuńZmaterializowane marzenie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPiękne ! :)
=) o tak- marzenie się spełniło i to w sposób bardzo dla mnie przyjemny!
UsuńGratuluję! Czasami lalki lubią chodzić okrężnymi drogami- ja też mam kilka takich "wędrowniczek" ;)
OdpowiedzUsuń=) też kilka takich mam =) i ze wszystkich się cieszę
Usuń:D Lalki krążą, oj krążą! Najważniejsze, że nie dzieje się im żadna krzywda. A Animal pewnie już zostanie z Gosią na zawsze :)
OdpowiedzUsuńczekałam na nią ponad 20 lat =) to z jasne, że zostanie!
UsuńJa jakoś nie umiem rozstać się z żadną lalką, nawet jak mi się za bardzo nie podoba.
OdpowiedzUsuńMogę kupić komuś na prezent lalkę z myślą, że nie będzie moja, nawet jak mi się podoba, ale pozbyć się swojej nie umiem.
ja myśle, że lepiej lalce w nowym domu, gdzie jest chciana, oczekiwana i lubiana, niż tam, gdzie tylko jest i służy głównie do łapania kurzu
OdpowiedzUsuńI teraz wiadomo, że lalka trafiła na właściwe miejsce i w spokoju przeżyje swoje czwarte życie :))
OdpowiedzUsuńtak- tym razem zostanie na lalkowej emeryturze =)
UsuńMam w pewnym sensie deja vu! Taką Lalkę miała moja koleżanka z czasów dzieciństwa. U niej także Lalka siedziała tylko na półce - dlaczego? Bo zabawki kupował jej ojciec za granicą w latach 80-90tych i NIE WOLNO się było nimi bawić! I kiedy wszyscy bawili się np na podwórku lalkami - Kasia przychodziła bez zabawek, więc z siostrą "wypożyczałyśmy" jej jakąś Lalcię. Żal było później jej odbierać taką lalkę - rodziców miała bardzo despotycznych :( Dzisiaj Kaśka ma już 30 na karku i mieszka w Japonii :) Mam nadzieję, że jej rodzice każdy weekand zaczynają od odkurzania tych wszystkich zabawek i kończą tę czynność w niedzielę wieczorem :) No bo chyba nie wyrzucili tych lalek, misiów, autek... Szkoda gadać !
OdpowiedzUsuńmoja kuzynka miała mentalność psa ogrodnika- sama się nie bawiła, ale nikomu też nie pozwalała- dziwne to- no ale każdy ma swoje prawa.
UsuńDobrze, że ta Twoja koleżanka uciekła do Japonii- przynajmniej trzyma się z dala od despotów
Ciekawe jak będzie wyglądać:) Dobrze, że znalazła przytulny kąt:)
OdpowiedzUsuńWstępnie znalazłam dla niej ciałko z prostymi rękami- jednak jakoś tam mi troszkę nie pasuje i zastanawiam się nad remontem tamtego ciała i powrotem do zgiętych rąk. Zgięte ręce są przystosowane do trzymania zwierzątek i do uroczego poprawiania fryzury. Pewnie powróci na swoje wyremontowane ciałko
UsuńSukienka w panterkę. Każda inna wyglądałaby w niej paskudnie, ale Basi do twarzy we wszystkim. No i trafiła do Ciebie po 20 latach! Ona na pewno też się stęskniła :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się do czegoś- ogromnie lubię wzory w panterkę =)i inne wzory typu safari. Sama czasem coś noszę- ale zazwyczaj są to maleńkie detale-ze względów estetycznych.
UsuńBardzo urocza panienka. :)
OdpowiedzUsuń