wtorek, 5 listopada 2013
wizyta tajemniczej
-Franka, nie gap się tak przez okno
-Mogę się nie ga-gapić, ale wtedy nie dowiecie się, że ktoś do nas idzie
- Jak to ktoś do nas idzie?!
- Aaaa nooo iiidzie, znaczy się powoli drepta wilkołaczka
- Boszzzz
- Jaaaaaa
- Dżiiiiiiiii ! Wilkolaczka?!
- To dziewczyna Mańka!
- Cicho! Przed drzwiami jest!
- Dzień dobry
- Dzień dobry
-Czy zastałam Mańka?
- Nie, jest w bibliotece, pewnie szuka sobie materiałów do prezentacji maturalnej...albo czegoś do referatu na biologię...
- Acha... a czy mogłabym na niego poczekać?
- Oczywiście, że tak. Zapraszamy do salonu.
- To pani jest znajomą Mańka?
- Tak, znam go bardzo dobrze...
- To ja może coś do picia pani zrobię?
- Ja ci pomogę, czego pani się napije?
- A herbaty z kocimiętką poproszę...
- To jest dziewczyna Mańka?!
- Nie wiem...
- No ale widziałaś ich na mieście?!
-Tak widziałam, ale tylko plecy...
- To jej twarzy nie wiedziałaś?!
- Nie!
- A skąd pani przyjechała?
- A z Las Vegas... lubię czasem pograć... w kości...
- o! ciekawe! I jak tam gra?
- Cudownie mi szło! od czasu, gdy raz zjadłam pechowe kości, teraz non stop tylko 6 mi wyskakują- zgarnęłam kupę szmalu!
- Na co je pani przeznaczy?
- Ja już znaczna część ich rozdysponowałam... 60% na przytulisko dla bezdomnych potworów i stypendia dla uzdolnionych, a pozostałe 40% na cele prywatne
- O to świetnie!
- Jest pani altruistką!
- Tu ma pani herbatkę z kocimietki
-mmmm uwielbiam ten aromat
-I co, to mańkowa dziewczyna, czy nie?!
- no chyba ona...ale pewna nie jestem
- wilkołaczka przecież!
- To chyba ona!
- No! Pewnie tak!
- my tu gadu- gadu a Maniek zaraz powinien wrócić
- Natura ciągnie wilka do ... lodówki!
- Cześć! Wróciłem! Ale bym coś zjadł... co mamy w lodóóóó.... Babcia?! Kochana moja! Babcia!
(śmiertelna cisza... nawet komar nie bziuka...)
licznik 41578
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
buhahaha :D
OdpowiedzUsuńwynika z tego, że osiągnęłam swój cel, bo się setnie uśmiałaś
UsuńO babcia ha ha:)
OdpowiedzUsuńno... taki tam zaskakujący zwrot akcji =)
UsuńNo to się dziewczyny zaskoczyły:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w równej mierze, co czytelnicy
UsuńTo się babcia trzyma, taaaakie nogi, to ile ona miała lat kiedy się oszczeniła? Z tego co wiem, wilkołaki się starzeją, w przeciwieństwie do wampirów więc może babcia znalazła jakiś magiczny sposób na ominięcie praw natury... hmmm zaiste trzeba śledzić dalej ten wątek... :)
OdpowiedzUsuńBabcia Cloteeld ma sporo sekretów, ale ich cześć ujawni wkrótce- na razie zdradzę tylko tyle, że Babcia Tilda nie jest rodzoną babcią Mańka, tylko jego rodziną zastępczą
UsuńNnnno, moja babcie taka nie była :) Bardzo podoba mi się sposób, w jaki wydała swoje pieniądze, babcia z dobrym charakterem.
OdpowiedzUsuńto kobieta światowa i przy okazji wielka dama
UsuńNo nieeeeeeee babcia! Ile nas zamierzasz męczyć? Chcemy poznać dziewczynę Mańka, a nie babcię. A może Ty się z nami droczysz i to jest taka zmyła?
OdpowiedzUsuńDroga Szara Sowo- realia nieco odbiegają od życia Monsterów i czekam aż dziewczyna Mańka przyjdzie do mnie od poprzedniego właściciela. W tym czasie poznasz nieco faktów o dzieciństwie Mańka i jego "przyszywanej" Babci
UsuńNo, obstawiałam, że to jego siostra, ale takiego zakończenia się nie spodziewałam!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu one tak panikowały na początku, toż to taka dystyngowana dama jest :)
ooo =) fakt dama dystyngowana
UsuńFaktycznie, niespodziewany zwrot akcji :):) .
OdpowiedzUsuńBabcia pewnie wilkołaczyła na czystych ekologicznie osobnikach - stąd ta doskonała kondycja . Jest wspaniała !!!
=) nie to herbata z kocimiętki
Usuń... taka herbatka miętosi i osłabia , a Ona jest jak sprężyna :):)
Usuńna Wilkołaki widocznie działa inaczej niż na ludzi
UsuńJakie one wszystkie słodkie. :)
OdpowiedzUsuńjest im miło, że tak myślisz
UsuńHerbata z kocimiętką!!! <3
OdpowiedzUsuńtak- to sekret jej długowiecznej młodości
Usuń