Obserwatorzy

niedziela, 16 września 2012

"Machniom?- Machniom!"... lecz czy zawsze warto?

Sandra, poczciwy klon należy do lalek ugodowych. Sama przyszła do mnie "z łbem trzymającym się na słowo honoru", dlatego zgodziła się na zamianę ciał z Mirą. Przynajmniej dawna syrenka coś na tym zyskała, bo teraz łeb trzyma się solidnie na ciałku i na dodatek ma możliwość manewru. Aktualnie szukam ciała z kulką na wierzchu- coś w stylu Simby, pasowałoby do Sandry. Jeśli nie znajdę, będę to, które ma aktualnie ooak'ować i przykleić mu kulkę na wierzch.
Teraz lalki we wdziankach:
wiem, że powinnam jej przeszczepić włosy ale nie mam odwagi. Za razie zostaje w tych- są okropne w dotyku- przypominają sznurek od snopowiązałki, ale lalka jest brunetką- i będzie się od innych laleczek odróżniać

sesyjka plenerowa
Sandra to zmarzluch, podobnie jak ja

 Jestem bardzo ciekawa, jak Ci się podoba fioletowa stylizacja Sandry

i w towarzystwie Miry:
W przypadku ciał obu lalek "machniom" uważam za udane.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda z "machniom" lalek po za granice mojego domu"
Urok zbierania lelek przypadkowych polega na tym, że każdą z posiadanych lalek można polubić. Początkowe "chomictwo", a może to tylko osobowość chomicza powodują, że jakoś tak nie potrafię rozstać się z żadną lalką. Mam ich trochę, ale mieści się to w granicach rozsądku- rozpoznaję każdą po buzi- oczywiście nie tak, żebym identyfikowała, co to za model- ale wiem, że mam taką lalkę, pamiętam skąd jest...
Moje "chomiczości" mają raczej stały charakter- nie sprzedałam jeszcze żadnej lalki, za to niekiedy dokonuję wymiany. I jestem gorsza od Świętej Inkwizycji, jeśli chodzi o nowego właściciela mojej lalki.  Nie chcę, żeby lalkę spotykał smutny los ograbienia z ubranek, biżuterii, a zwłaszcza sprzedania w niepewne, przypadkowe ręce kolejnego właściciela. 
Fakt, że lalki, które mam - nie są drogie w sensie materialnym, ale mają dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne.

14 komentarzy:

  1. ładnie ładnie. Ja mam simbowe ciałka jak cos :>
    Przemyślenia bardzo słuszne, choć ja jak sprzedae lalki to o tym nie mysle w sumie;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i "tu jest pies pogrzebany" lub raczej lalka... ja właśnie o tym zawsze myślę i dlatego żadnej lalki nie sprzedałam

      Usuń
  2. Fioletowe ubranka bardzo mi się podobają, zwłaszcza sweterek.Mnie też trudno rozstać się z jakąkolwiek lalką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sweterek i płaszczyk mam od Dollbbiego - ha! doczekały się swojej nowej właścicielki

      Usuń
  3. Fioletowa stylizacja bardzo do niej pasuje. :P Co do rozstawania się z lalkami to ja mam zupełnie tak samo. Każda, którą mam jest dla mnie w jakimś sensie ważna. Większość z nich dostała nowe imiona. Jakoś tak przywiązuję się do moich dziewczyn. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. A może bruneta zostanie na kadłubku od Kiry? Pasuje do niego kolorystycznie i wydaje się, że ciało jakby dla niej robione.
    Ciekawe, ze kiedy siedzi obok Barbioszki, to wcale od niej gorzej nie wygląda, a nawet, zdaje się, jest delikatniejsza. Różnią je tylko włosy, bo niestety Sandra ma kłaczorki kiepskiej jakości. Ale za to buziakiem nadrabia i to bardzo. Nie myślałam, że Sandry są takie miłe, ale też nie miałam żadnej w ręku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O- własnie nad tym rozmyślam, ale chciałabym, żeby się Sandrze głowa mogła ruszać. Niestety w tym ciele nie było tego "tinksa" do mocowania- a nie mam komu go podkraść...

      Usuń
  5. Ja kilka lalek sprzedałam, kilka oddałam. Lalki sprzedaję tylko wtedy, kiedy chcę kupić inną tą która mi się zamarzy. Nie mogę zostawić sobie wszystkich znalezionych trupków bo zwyczajnie nie mam na to miejsca. Też mam sporo lalek dla niektórych nic nie wartych materialnie, jednak dla mnie są one bardzo ważne pod względem sentymentalnym :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z miejscem jest zawsze największy problem- ja mam 1 lalkowa półkę, na której co jakiś czas i na jakiś czas zmieniają się lalki. Jedne pakuję do bezpiecznego pudełka a inne wyjmuje i ustawiam.

      Usuń
  6. Sandra wygląda świetnie (nawet z tymi włoskami). I jakie ma rewelacyjne zimowe odzienie :)))
    Co do ciasnoty, to rozumiem to świetnie. Dopiero teraz będę miała małą szafkę na lalki (2 półeczki).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będziesz miała półkę na lalki? o! świetnie- bardzo się cieszę!

      Usuń
  7. cześć
    śliczne lalki
    pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziekuję! Twoje lalki też są bardzo ładne i ciekawe. Zaglądam często na Twój blog.

    OdpowiedzUsuń