ta efektowna roślinka to Psianka słodkogórz (Solanum dulcamara)
stroju oryginalnego nie ma, ale myślę, że w tej sukience jest jej do twarzy
fotki z bardzo "tropikalnymi" roślinami
Lalka bardzo mi się podoba, polubiłam ją od chwili, gdy zobaczyłam ją na fotce u poprzedniej właścicielki. Wczoraj miałam dużo czasu na zaprzyjaźnienie się z laleczką. Nie wymagała żadnych zabiegów pielęgnacyjnych, ponieważ była umyta, uczesana i pachnąca.
Ma urzekającą twarz i jest bardzo subtelna. Nawet ma leciutko zaznaczone różem rumieńce. Przy okazji jest też leciwa. Przyglądam się jej z przyjemnością.
A to pozostali mieszkańcy tajemniczej wyspy:
Kara S.I.S - bardzo ją lubię, uważam ją za arystokratkę wśród moich lalek - te jej artykułowane rączki budzą moje ciepłe uczucia. Biedaczka, została bardzo pokrzywdzona przez jakiegoś wstrętnego bachora- nie dość , że ma obcięte włosy, wyrwany kolczyk, to jeszcze ukruszony kawałek stopy.
Lalka jest bardzo fotogeniczna.
Nie dość, że skrzywdził ją bachor, to jeszcze producent dał podłej jakości tworzywo, które się odbarwiło. Ślady widać nad czołem i na stopkach Kary, dlatego laleczka nie rozstaje się z kapeluszem.
Wełniana, szydełkowa suknia a'la flamenco nareszcie znalazła odpowiednią właścicielkę .
Pozuje rewelacyjnie.
Kolejna mieszkanka wyspy Kloe:
buzię ma bardzo przyjemną i te niebieskie oczyyyska, zupełnie podobne w kolorze do oczu hula hair Barbie i syrenkowej Miry :
Lalka jest bardzo fotogeniczna.
Nie dość, że skrzywdził ją bachor, to jeszcze producent dał podłej jakości tworzywo, które się odbarwiło. Ślady widać nad czołem i na stopkach Kary, dlatego laleczka nie rozstaje się z kapeluszem.
Wełniana, szydełkowa suknia a'la flamenco nareszcie znalazła odpowiednią właścicielkę .
Pozuje rewelacyjnie.
Kolejna mieszkanka wyspy Kloe:
buzię ma bardzo przyjemną i te niebieskie oczyyyska, zupełnie podobne w kolorze do oczu hula hair Barbie i syrenkowej Miry :
Kloniczka, którą bardzo lubię, chociaż jej rodowód jest bardzo tajemniczy- brak sygnatur na głowie i plecach. Za to ma niebieskie oczy, czerwone usta i tyyyyyyyyyyyle włosów, że szok!
My Scene, też ją lubię, bo jest niezwykle fotogeniczna
Kloniczka MS, którą mam od dawna z 5 lat. i lubię- Wam się też podoba, a u kogoś spotkałam wpis, że kupił taką tylko po to, żeby wyskubać jej włosy i przeszczepić innej lalce.
Tess- też kloniczka oczywiście- bardzo ładna w realu, mimo, że ciałko puste w środku. Zgrabniutka i miła
Na każdej wyspie powinno być jakieś zwierzę- najlepiej "straśnie" groźne
niestety, moja wyspa jest przyjazna i zwierz jest staśnie niegroźny, wystarczy popatrzeć poniżej
Pan Lew w towarzystwie Poziomek
Piękna lalka i śliczne zdjęcia. :P
OdpowiedzUsuńdziękuję- bardzo się cieszę z wyspowej Barbie
UsuńMaciupki z ostatniego zdjęcia są rozbrajające i tak słodkie, że nie trzeba w ich obecności podjadać żadnych łakoci.
OdpowiedzUsuńHm... patrzyłam ostatnio w Textil Markecie, ale już tych lalek nie ma... widocznie nie tylko nam się podobały
UsuńA mnie najbardziej zastanawia ta kloniczka z długim białym "ogonem". Ma takie miękkie i długie włosy. Trzeba by ją jakoś zidentyfikować...
OdpowiedzUsuńA i Stlaśny Pan Lew rządzi. Wygląda na wyjątkowo zadowolonego z towarzystwa Poziomek :D Jeeeejkuuu, ależ on ma sympatyczną mordkę <3
No mnie ta klonica tez ciekawi- ale "bądź mądry i pisz wiersze"... jest u mnie od 5 lat, a może 6? Włosy były w stanie makabrycznym- od czasu rozczesania czyli od tychże około 5 lat- ma warkocz zapleciony.
UsuńŚtraśny Pan Lew pochodzi z lwiej części moich zbiorów, ten akurat za 1 zł z ciuchlandu- ale był tak pomarańczowo piękny, że musiałam go mieć. Bardzo go lubię- mam go chyba z 10 lat a może i więcej.
Strasznie ludna ta Twoja tajemnicza wyspa, ma tylu przemiłych mieszkańców. Pan Lew ma takie pysio, że zakochać się można i jakby "na lwy by" to tylko z aparatem.
OdpowiedzUsuńW realu lew jest jeszcze ładniejszy.
UsuńFajna ta Twoja wyspa i ma tyle wspaniałych mieszkanek :))) I chyba nie boją się lwa...
OdpowiedzUsuńKloniczka w długiej włóczkowej sukni bardzo mi przypadła do gustu :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo =)
UsuńMnie sprawia radość nowa, wyspowa laleczka, która jest główną bohaterką wpisu. Gdyby nie ona, nie byłoby tajemniczej wyspy.
Prawdopodobnie Pan Lew zostanie bohaterem następnego wpisu, choć tym razem zaplątał się na sesję przypadkowo.
Tak! TAK! Chcemy wpisu z Panem Lwem z głównej roli!!!
UsuńZatem temat zaklepany
UsuńHello from portugal!
OdpowiedzUsuńThe dresses are great. congratulations.
Keep in touch
=) dzięki! miło mi, że mnie odwiedziasz
Usuńhejka
OdpowiedzUsuńzdjęcia są super , dobry miałaś pomysł na tą wyspę , lalki masz bardzo ładne . A najbardziej mi się podoba ta blontyneczka w niebieskiej sukience pokreśla jej kolor oczu .
A Pan lew w towarzystwie poziomek wyszedł na zdjęciach słodko .
pozdrawiam i życze dalszej kreatywnej pracy ;-)
Dziękuję za miłe słowa- mnie się wyspowa Barbie też podoba... dlatego wymyśliłam dla niej wyspę
Usuń