Obserwatorzy

wtorek, 13 listopada 2012

Pink obssesion

Pora na różową gramatyczną obsesję, z różowym w roli głównej i w tle.
Zatem, do dzieła! (dla potrzeb różowego posta powstały różowe neologizmy artystyczne oraz świadomie popełnione różowe  błędy)
Różowy to przymiotnik, określający w pierwotnej wersji kolor kwiatu dzikiej róży.  Na przestrzeni tysiącleci zarówno kwiat, jak i sam kolor ewoluował w sposób dziki i nieokiełznany, tworząc niemalże impresjonistyczną paletę barw o rożnym stopniu nasycenia różowatością. Od bladego różu począwszy, a na wściekle jadowitym różu skończywszy.
Przejdźmy do stopniowania:
stopniowanie proste:
stopień równy: różowy

stopień wyższy: różowszy

stopień najwyższy: najróżowszy


stopniowanie złożone:
stopień równy:różowy

stopień wyższy: mniej/bardziej różowy





stopień najwyższy: najmniejnajbardziej różowy


Odmiana przez przypadki:
mianownik kto,  co: różowy jest kostium baletnicy
 dopełniacz kogo, czego: różowego na tym zdjęciu jest w sam raz


















celownik: komu, czemu różowemu trio brakuje tylko chłopaka

biernik kogo, co widzę : różowy uśmiech jej ust

 różowy kostium na plaży 
bez trudu się zauważy!



narzędnik z kim, z czym: z różowym futerkiem żakiecik

miejscownik, o kim o czym: o różowym czasem pomyśli

 o niej:
 o niej!


wołacz : o kurcze! ale różowa!
 a tu wołacz w liczbie mnogiej: Nie zdzierżę! aż trzy  różowe!


rodzaje:
męski: różowy  (i tu rodzi się pytanie.... czy różowy to męski kolor?)


żeński: różowa obsesja dotyka osobniczki płci damskiej, w przedziale wiekowym od 0 do lat 10, potem pojawia się on sporadycznie (pomijając Dodę, wszelakie "córy Koryntu" oraz osobliwości przyrodnicze przez przypadek zamknięte w damskim ciele a wykazujące się IQ ameby)
nijaki różowe: wystarczy popatrzeć na dziewczynki ...no coment...

męskoosobowy: różowi ( i tu ponowne pytanie, czy rzeczywiście męscy, a może tylko osobowi?)
niemęskoosobowy: różowe...

Przemyślenia filozoficzne i inne takie tam: 
Jestem niesamowicie zaskoczona Waszą życzliwością!!!! Jesteście wspaniali! Razem ze mną cieszycie się z Barbie Ibizy i razem ze mną bawicie się w lekcję gramatyki! Dziękuję! Jesteście świetni, wspaniali i rewelacyjni!!!!!



licznik 6743

24 komentarze:

  1. Tyle różnych odmian! A ja go określam po prostu: barbiowy róż :) I u lalek, jak dla mnie, może być w każdej postaci! U siebie natomiast toleruję tylko pastelowy, blady odcień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) ja mam kilka rzeczy różowych, ale też pilnuję, żebym ich nie nosiła na sobie jednocześnie.

      Usuń
  2. Tak jak Kate u siebie toleruję tylko blady róż, za to noszę go chętnie i często. Świetnie wygląda do rudych włosów i białej skóry :D
    U lalek róż łączę z innymi kolorami, nie ubieram ich na landrynkę i jest ok :D Lubię połączenie różowego z szarym, więc obecnie jedna z lalek siedzi w takim zestawie.
    Co do męskiego różu - prawda, samcowi nie wypada nosić różowego. Prawdziwy samiec powinien nosić tylko dwa kolory - bury i myszaty. I najlepiej żeby żadnych innych nie rozpoznawał, bo to nie męskie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) zabawne stwierdzenie o kolorach dla mężczyzn! będę się uśmiechać na to wspomnienie cały dzień

      Usuń
  3. Ja za to rozpoznaję: "róż i już" (czyli kolor po prostu różowy), "gaciowy róż" (blady róż, często stosowany na ustach i powiekach pewnej grupy etnicznej samic) i "w mordę strzelił i już, róż" (podobnie, ale grupa etniczna pokrywa nim nie tylko usta i powieki, ale całe ciała).
    Boski post! Uśmiałam się serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zatem dodałaś kolejny dzieła gramatyki do różowego posta- wyrazy bliskoznaczne

      Usuń
  4. W tym poście zawartość różu w różu jest przeogromna!
    Mnie różowy w zasadzie nie przeszkadza, jest kwintesencją barbiowatości, jednak lalki ubieram w różne kolory. Sama też czasem noszę róż, szczególnym upodobaniem darząc jego najciemniejsze odmiany, wpadające w amarant.
    Drażnią mnie natomiast zabawki dla dziewczynek, od zestawów małego kuchcika po klocki wszelkiej maści, tonące w różu. Bleh!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wpisie zawartość różu miała być właśnie przeogromna =)

      Usuń
  5. Jest jeszcze "spopielały róż", ale to wiedzą tylko ci, którzy oglądali "Ptaki ciernistych krzewów". Dzięki serialowi był modny w początku lat dziewięćdziesiątych. Fajnie, że napisałaś o różu, teraz już przestanę się przejmować, kolejną lalką w różowym stroju. Róż został oswojony!(no i gramatyka przy okazji)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam ten film =) aż zerknę na niego ponownie, by sobie przypomnieć jaki to odcień

      Usuń
  6. aż się przypominają lekcje polskiego! ;DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EEEE... no właśnie... bo taki był cel tego wpisu

      Usuń
  7. XD Gosiak! Czy Ty chcesz, żebym ja pękła ze śmiechu!!!?! To tylko Ty mogłaś coś takiego wymyślić! :D :D :D

    A tak w ogóle, to wstaw licznik >:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) nigdy nie uznawałam gramatyki za śmiertelnie poważną- lepiej pobawić się słowem, wtedy więcej się zapamięta. Teraz przynajmniej wiesz, jak wyglądają moje lekcje =)

      Usuń
  8. Nie przypuszczałabym, że różowości można tak postopniować.
    Super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =)układałam lalki, okazało się, że kilka z nich tworzy gamę kolorystyczną- stąd pomysł na wpis =)

      Usuń
  9. Ależ dużo różu! Trzeba przyznać jednak, że niektórym pannom róż pasuje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) Faktycznie!Właściwie, to wszystkim pasuje- pod warunkiem, że nie trzymam ich jednocześnie wszystkich na półce.Jedna, najwyżej dwie różowe na raz to już dość

      Usuń
  10. ech poczułam się przez chwilę jak bym była w szkole , lub klasówka jakaś , hehe .
    napiszę tak róż jest świetnym kolorem , ale nie ma co przesadzać - bo wtedy traci swój urok .
    pozdrawiam ;-)))
    ach ten wołacz..... super pan .... zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =)tym razem postanowiłam zaszaleć z różowym wpisem...
      z pewnością pamiętasz to z gramatyki, tylko pewnie nie było wtedy takie zabawne =)

      Usuń
  11. Róż na licach i ubiorze,
    O mój Boże! O mój Boże!
    Jak ten róż mój mózg dziś orze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) Zgredko jesteś poetką?!
      czy czujesz, że rymujesz?!

      Usuń
  12. :D bardziej różowego wpisu już nie można zrobić, choć znając Ciebie, to będziesz go systematycznie aktualizowała w miarę powiększania się różowego stadka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) pożyjemy, zobaczymy - nie można zbyt długo wałkować tego samego tematu

      Usuń