Obserwatorzy

sobota, 3 listopada 2012

Rodzinka

na specjalne życzenia Lunarh- zestawienie lalek
Teoretycznie bliźniaczki, a jednak.... różny kształt i kolor oczu, inne włosy

ciałka takie same
grafika oka bardzo się różni
Podejrzenia mam różne: jedno z nich to najokropniejsze: ktoś podmienił łebki!!
Na szczęście podejrzenia nie sprawdziły się. Za to wyszło na jaw, że ta niebieskooka powinna mieć brzuszek, taki na magnes. (Moja go nie ma - i nawet wiem dlaczego, bo przecież  jej "Aleksy" zostawił ją przy jej dziewstwie ;] ) Za to zielonooka jest już po porodzie. 


a teraz rodzinka

- nooo, kooochanie daj buziaczka- tylko mi nie mów, że Cie głowa boli!
 od razu lepiej!



 rodzinka w pomplecie
 szalone trio
 ojciec:- Allan, nadszedł czas, żebyśmy porozmawiali o kobietach i... "tych sprawach"...
Allen: -ok, Tato, co chcesz wiedzieć?!

 =)

tak wygląda lalkowa rodzinka

Przemyślenia filozoficzne i inne takie tam:
Rodzina jest bardzo sympatyczna. Da się ich polubić. Szczerze mówiąc mój blog zaczyna żyć własnym życiem, zupełnie innym niż go na początku zaplanowałam. Nie mam nic przeciwko temu. =).

Zaczynam segregować lalki, na ta, które pokaże na blogu i te "odłożone", zazwyczaj są ta laki, które kupiłam razem z innymi, bardziej interesującymi dla mnie. Aktualnie wszystkie mojej lalki mieszczą się w 2 pudełkach. yyy... chyba mam lekki przesyt


stan licznika w chwili publikacji:6048

16 komentarzy:

  1. hahahahahahahahahahahaha...no tak;)..

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym przesytem to przesada. Poczekaj, jak coś Ci w oko wpadnie, to zaraz o przesycie zapomnisz. Ja nie mam nowej lalki od trzech tygodni i dziś musiałam siłą się powstrzymywać, żeby nie kupić co popadnie, byle kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój przesyt nie jest zbyt drastyczny- nie planuje nic sprzedać. Odłożyłam do pudła te lalki, które zostaną odziane w stroje ludowe lub historyczne, i... jeśli uda mi się zrealizować marzenia, to będą na jakiejś wystawie. Kilkanaście sezonowo siedzi na półce, bo są ubrane adekwatnie do pory roku. Kilka na półce siedzi na stałe- bo je lubię. Pozostałe znajdują się w pudełku na podmianę.

      Usuń
    2. A te dwa pudełka, to nie są namioty na połowę piwnicy? :D

      Usuń
    3. nie, skądże! zmierzyłam oba- jedno ma wymiary w centymetrach: 50X30X20- tu są te lalki, które mi się podobają, drugie ma 50X25X20- tu są te lalki, które do mnie dotarły "przy okazji"...żadne z pudełek jeszcze nie jest pełne

      Usuń
  3. Nie, nie, nikt ciałek nie podmienił. To są rudzielce z tej samej serii, ino oba z dwóch różnych zestawów. Z warkoczykami jest mamusią w ciąży, z brzuszkiem, a ta z grzywką już po, ze starszym dzieciaczkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! to fajnie! =) dzięki za informację! Okazuje się, że ciąża wpłynęła na zmianę koloru oczy lalki i sposób jej malowania... ach! gdybyż tak w ludzkim świecie było...

      Usuń
  4. Ja osobiscie midge lubiłem do czasu... miałem jedną potem drugą... ale żadna mnie nie przekonała...
    Co do przemysleń... ulzyj sobie i coś sprzedaj, napewno nie wszytskie lalki libisz tak samo... a nie ma sensu trzymac każdej ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sprzedam =)mam wobec nich plany =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Malowanie buziaków będzie? To zawsze ciekawe doświadczenie dla malującego, no i prace malarskie są ogromnie fajne do oglądania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam talentu do malowania. Nie chce krzywdzić lalek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne pieguski. Moją faworytką jest ta po prawej. Piękny odcień włosów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się ona też podoba, kupiłam ją, gdy tą po lewej już miałam.Szkoda tylko, że ma mocno przycięte włosy... jakich dzieciak ją zmaltretował. Jednak ten żywy rudy i zielone oczy a na dodatek piegi- przepiękna! Ma osobowość!

    OdpowiedzUsuń