Obserwatorzy

piątek, 23 sierpnia 2013

upiorne trio

W zasadzie, gdy zobaczyłam je pierwszy raz, to pomyślałam, że są obrzydliwe i czym prędzej pogrzebałam je na dnie pudła, w którym składuję wszelkiego rodzaju "koszmarki". Upiorne Trio czekało tam sobie, aż dojrzeję psychicznie do tego, żeby bez emocji wyjąć je z dna pudła, obejrzeć, umyć, uczesać i stwierdzić, że są ... ładne! Można rzec, że dojrzewam w swym chomikostwie i uznaję, że mogłabym się nawet zainteresować lalkami, które do tej pory omijałam bardzo szerokim łukiem.
Dobra- dość tych osobistych wynurzeń... no prawie...
Wiecie, że w czasie studiów pracowałam w McDonalds... czasem pojawiały się tam ciekawe zabawki. W 2002 roku pojawiła się seria Diva Starz wyprodukowana właśnie dla McDonalds, a ja mam akurat trzy lalki z tej serii:
"wielkie głowy, wielkie nogi, a nos blisko od podłogi- Divyyyyy!"


 w czasach świetności mechanizm działał i powodował, że lalki mrugały i ruszały głową:
 a to już fotki solowe
jakkolwiek one nie grzeszą urodą, tak ta gitarzystka AA jest z nich moim zdaniem najładniejsza, ma przedziałek z boku i bursztynowe oczy... a! no i ubrana na pomarańczowo...
blondyna, choć solistka, to jakoś najmniej ładna... być może ma piękny głos... ale na razie milczy jak zaklęta...
ruda perkusistka... piękne zielone oczy

poszukiwana 4 lalka z tej serii- dajcie cynk, jeśli ktoś z Was ma i chce się jej pozbyć =)

ok- po takiej dawce dyniogłówek uznałam, że jednak sobie "tongoku" nie kupie... te mi w zupełności wystrczą
licznik: 33662

11 komentarzy:

  1. :P hahahahah Przypomniałaś mi moje zbiory Mcdonaldowe :P
    Mam taka cała serie ale nie wiem gdzie jest jesli chodzi o mcdonald's byłem tam prawie codziennie jako dziecko i zabawek mam aż 4 kartony dużę
    Niestety większośc tychy lalek straciłó głowy a włsy sie szybko poniszczyły wiec nic z nich już nie zostało :(((
    Wydaje mi się że w tej seri była jeszcze brunetka z grzywką

    OdpowiedzUsuń
  2. Była brunetka, miała fiołkowe oczy... właśnie szkoda, że jej nie mam... ja też przez jakiś czas do McDonalda chodziła codziennie... do pracy =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe laleczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja często widuję w SH takie duże, ze 40 cm . Ciężkie są jak pewna zakaźna choroba i świecą, czy cóś. Ale jakbym czasem dopadła tę fiołkowooką, to wezmę dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiej dużej nie miałabym gdzie trzymać- poszukuję tej malutkiej

      Usuń
  5. ?? Gdzie są takie SH ?? :O
    Mnie najbardziej podoba się Ruda :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Też je dość często widuję a bynajmniej widywałam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potworne potwornickie! Nie widziałam ich jeszcze w małej wersji, wyłącznie "pełnowymiarowe". Wyglądają trochę jak japońskie robociki z mrugającymi ślepkami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja dzisiaj przebierałam i czesałam moją Tangkou, bardzo ją lubię, chociaż generalnie dyniogłowe mnie jakoś nie kręcą. Nie widziałam nigdy takich laleczek, może dlatego, że w Macu bywam rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  9. łoj! Ale straszydełka :) Szkoda, że nie widziałam ich w MD, bo sama bym kupiła!
    Strasznie kojarzą mi się ze Spice Girls, ale to chyba zbieg okoliczności...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja je doskonalne z maca pamiętam... Miałam tego rudzielca, a i niedawno dużą wersję jednej z nich :-) Trafiła jednak do siostrzenicy, choć była i tak ładniejsza od macdonaldowskiej ;-D

    OdpowiedzUsuń