W zasadzie to chomikowanie jest zazwyczaj powodem frustracji. Ma się tyyyyle tego, że nie wiadomo, co z tym robić i gdzie to schować. Na szczęście problem częściowo rozwiązują dekorowe pudełka. Tak się składa, że przy okazji poszukiwań lalków- chłopaków dla mojej siostrzenicy- wśród klonów natrafiłam na pana Kinglet'ka.
Nawet nie pamiętam od kogo go mam, przypuszczam, że od She4. Jednak przyznaje, że wszelkie lalki sygnowane czymkolwiek skrupulatnie przechowuję w 1 wyznaczonym pudełku- ponieważ nigdy nie wiem, czy to przypadkiem nie jest jakiś cenny okaz. Jego stan jest całkiem dobry. Ma tylko parę śladów po pisakach i nie ma oryginalnego ubrania. No ale ogólnie jest niezły.
Przyznaję , że rozwiązał mi się dość istotny problem- otóż panny Kinglet'ki mają wreszcie dla kogo być ładne! Lubię, żeby lalki miały choć 1 chłopaka z tej samej firmy- bo wtedy mają swojego adoratora. Zazwyczaj niestety adorator ma harem, no ale zawsze było tak, że lalek dużo, a chłopaków mało. Co ciekawe, moja siostrzenica ma podobne zdanie.Właśnie dlatego 3 z moich lalków idzie do niej na lalkowe dożywocie- ale będą tam mieć jak u Pana Boga za piecem- ona bardzo szanuje swoje zabawki. Chłopaki będą głównie osobami towarzyszącymi na weselach i zabawach.
licznik: 31576
Laleczki są bardzo ładne i ciekawe którą wybierze sobie na dziewczynę :P
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiałam... ale to się jeszcze rozwiąże
UsuńMężczyzna szalenie przystojny, ale nie uważasz, że nieco... pusty? ;)
OdpowiedzUsuńUdało mi się jakiś czas temu kupić parkę Kinglet, w oryginalnych ubraniach (przystojniak ma nawet buty), ale za to z rękami i nogami luzem. Póki co pracuję nad nimi koncepcyjnie, myśląc jak im te kończyny przytwierdzić do korpusów.
Aa, moja panna ma inną twarz od twoich Kingletek.
Pokaż je kiedyś na blogu- nawet w tej trupkowej formie. Może warto by było poprosić o pomoc Mamhamane lub posłac je do Kliniki lalek?
UsuńMój dział "pokaż je kiedyś na blogu" rozrasta się w zastraszającym tempie... ;)
UsuńŁadny komplecik! :)
OdpowiedzUsuńtrafiłam na niego przypadkowo =)
UsuńHello from Spain: nice dolls. Keep in touch
OdpowiedzUsuń=)
UsuńBardzo fajny chłopak. :)
OdpowiedzUsuńBardzo różni się od Kenów- i przez to jest ciekawy
UsuńCześć Gosiu
OdpowiedzUsuńchomikowanie ....ja należę do chomikaczy rzeczy .
Często mam problemy z pomieszczeniem różnych rzeczy ...a to w pudełko , a to do półki ...takie tam kombinowanie ..;-))))
Facet śliczny ...elegancki i napewno szczęśliwa ....bo stoją koło niego dwie ślicznotki
Ps. sorki za błedy
Usuńpozdrawiam
Ja sobie kupiłam takie dekorowane pudełka do składani. Postawiłam je pod ścianą i w różnych pustych a przy okazji nieatrakcyjnych miejscach. Rożne odcienie koloru i różne desenie tworzą ciekawy efekt. Na pudełkach mam podpisy. W ten sposób nieco łatwiej poszukać tego na czym nam zależy.
UsuńNo ba! Adorator być musi:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie! najlepiej tej samej "rasy"...
UsuńKiedy się schowa część lalek do pudła to niestety można o nich zapomnieć :( A wyeksponować wszystkich się nie da. U mnie schowanie do pudełka to jak pogrzebanie biedaczek za życia. Pewnie dlatego wysyłam je dalej w świat :)
OdpowiedzUsuńA u mnie to akurat nie mam problemu z zapominaniem, bo pudełka odpowiadają poniekąd tematom moich działów chomikowania. Jeśli nachodzi mnie pomysł eksponowania lalek z konkretnych lat lub serii to nurkuję do pudła i wyciągam to, co mi się podoba. U nas mam zawsze chowała tak zabawki, żeby je za jakiś czas wyciągnąć.
UsuńWażne jest wychowanie młodego pokolenia lalkochomiczek. Panom będzie tam dobrze.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie muszę lalek chować do pudeł, ale inne zbiory i owszem. Ostatnio wnuczka wyszperała na strychu pudło z muszlami, przydały się do morsko - letniej aranżacji.
Moja siostrzenica przyjeżdża i obserwuje- jak coś jej się podoba, to w domu sobie tak samo układa. Czasem muszę jej pomóc i jakąś lalkę/ lalka podrzucić- w ramach premii motywacyjnej
UsuńTeż zaczynam chomikowanie pudełkowe . Chwilowo mam jeszcze względnie dużo miejsca - względnie, bo potrafię każdą ilość przestrzeni "zagospodarować" :/ .
OdpowiedzUsuńDo pudeł chowam lalkowatości do dalszej
obróbki - porcelanki do złożenia , klonika
Barbie do rerootu , itp.
Była kultura " pucharów lejkowatych " ,
a my jak widać jesteśmy przedstawicielkami kultury "pudełkowej" ;)
Witaj Gosiu, jestem pierwszy raz na blogu. Cieszę się że moje Kingletki trafiły właśnie do Ciebie. Cudowne fotki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń