Obserwatorzy

sobota, 11 sierpnia 2012

chłop jaki jest, każdy widzi

Moja chomikowatość zupełnie nielogicznie upiera się przy tym, aby lalki miały partnerów. Ich przystojność lub brak owej przystojności nie ma dla mnie zbyt dużego znaczenia- wiadomo "chłop ładniejszy od diabła, jest już zupełnie ładny".  Przyznaję, że wcale nie zależy mi na tym, żeby to był Ken przez duże K,  jedyne co jest dla mnie istotne to fakt, aby zakupiony lalek był "płeci" <<menskiej>> i nie powodował ataku paniki lub odruchu wymiotnego przy pierwszym wejrzeniu.  Owszem mam w moich zbiorach paru przystojniaczków, typu Jose Armando lub Jose Josepho, ale mam też 3 takich, którzy jednej z blogowiczek (Staremu Zgredowi) kojarzą się ze znanym jej księdzem. Przed Wami 3 chłopaków:

po analizie propozycji blogowiczek otrzymali następujące imiona:
od lewej: Val (od Rudolfa Valentino), Kay (od Kacpra) i Fox (z uwagi na "lisi" pyszczek")




yyyyy... i nastaje taka niezręczna cisza... bo na pierwszy rzut oka oni niczym się od siebie nie różnią. Potem następuje drugi rzut oka, dla sprawdzenia, czy aby na pewno niczym się nie różnią; 

...i kolejny czyli 3 rzut oka. 

... A wtedy zapala się nad głową taka żaróweczka (oświecenie nadchodzi prędzej lub później...) a jednak! różnią się! 

W wolnej chwili planuję zmianę garderoby chłopakom, bo ta mi się nie podoba- nawet nie ze względu na fason, tylko jak zwykle z powodu materiału... brrrrr szeleszczący okropnie, fuuuuuuuuj. Po co mi trzech takich samych? Do zabawy w wesela i tym podobne imprezy- przecież takie ładne lalki nie mogą podpierać ścian i czekać aż Jose Armando kurtuazyjnie poprosi je do tańca. Aż chce się zawołać : "takich dwóch  jak ich trzech, to nie ma ani jednego!" - ale to łeż wierutna! bo są ich miliony-  wszakże to klony =)

2 z nich wykonała firma Toys w Chinach, importowała do Polski firma Rex z Bielska Białej, trzeci, ten artykułowany był od nich o 10 zł droższy, ale nie pamiętam z jakiej firmy, bo wyrzuciłam pudełko.

Mam wielką prośbę: zastanawiam się jak ich nazwać: mam na myśli jakieś ciekawe imiona; nic w stylu Lech, Czech i Rus...albo Dick, Nick, Sick,  proszę o podpowiedzi =)

2 komentarze:

  1. Cudni są :D Kenik w czarnych spodenkach wydaje mi się wcieleniem spokoju i opanowania, więc dałabym mu na imię Maciek, artykułowany patrzy tak jakoś chytrze i z wyższością, więc ochrzciłabym go Fox, a ostatni jest dystyngowany i elegancki niczym filmowy amant, tak więc u mnie nosiłby imię Valentino

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie różni, nie licząc długości rąk, mają inne kształty twarzy
    hmm, nie Lech, Czech i Rus, ani Dick, Nick, Sick.. może w takim razie Tytus, Romek i Atomek? lub Kacper, Melchior i Baltazar ? :D

    OdpowiedzUsuń