synowa i teściowa =) bardzo się lubią... tu taki mały fotograficzny żarcik: obie prezentują obrączki. Jak na razie Ken od Midgie "poszedł w siną dal" lub wyjechał na zarobek do UK... na szczęście zostawił ją bez brzuszka i bez dziecka.
Ognista marchew... wiem, wiem, to Ariel od Simby =) przyjechała do mnie w oryginalnym ogonie i staniczku z muszelek- jednak ja ją wolę w nieco bardziej luzackiej wersji- w jeansie. Lalka budząca wiele mojej sympatii, delikatnie uśmiechnięta i obdarzona inteligentnym, choć lalkowym spojrzeniem.
Nie przepadam za bajkowymi postaciami- ale Ariel i Cichacz, który kiedyś nosił inne imię, to moim zdaniem najbardziej udane bajkowe lalki. Pokahontas też byłaby ładna, ma jednak feler- oczy różnej wielkości... i wszystkie Pokahontas z allegro maja ten sam felerek.
Hollywood Hair Tereska- absolutnie kompletna... i na dodatek uważa się za najbliższą kuzynkę Kena Hollywood Hair. Podobno razem z Kenem mają szukać odpowiedniego pierścionka zaręczynowego dla Barbie. Plotka głosi, że pierścionek ma być wielki i koniecznie z diamentem... plotka jednak nie głosi, ile będzie kosztował pierścionek... Hm? Zapewne niemało! Wszakże to biżuteria na miarę Hollywood.
W zasadzie nic nie powinno zakłócać spokoju parze zakochanych Barbie i Kenowi Hollywood Hair, jednak Tereska miała pomarańczowy strój i to mnie podkusiło do jej zakupu. Lalka jest faktycznie przepiękna! ma delikatną twarz i miłe spojrzenie- da się polubić od pierwszego wejrzenia.
All Americam Kira z Ariel- bardzo się polubiły... nawet gustują w podobnych ciuchach. Kira pochodzi od Lunarh- ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne. Według mnie jest bezcenna.
Moje faworytki to Kira i przeboska Teresa z Hollywood :D
OdpowiedzUsuńTeściowa jest ładniejsza od synowej ^^
Ja tez lubię Kirę od Ciebie- jest bardzo ładna. Tereska przybyła do mnie z allegro od bardzo sympatycznej pani.
UsuńRuda piegowata piękność z pierwszego zdjęcia bardzo mi się podoba. Ale Kira i Tereska też :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moim zdaniem są bardzo ciekawe- zawsze chciałam mieć lalki o różnych kolorach włosów. Jedyny mankament jest taki, że w ciemniejszych lub zacienionych miejscach tracą sporo ze swego uroku, dlatego trzeba je eksponować na tle blondynek. Wiem, bo sprawdziłam w domu. Same ciemnowłose na półce są strasznie smutne- z blondynkami świetnie się uzupełniają.
UsuńMoją faworytką jest teściowa (sama jestem teściową), ale oczywiście Teresę jako imienniczkę też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńRuda i piegowata mam już jakiś czas, ale dopiero dziś zauważyłam, że ona ma obrączkę! Jestem gapa czasem!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej kompletnej Tereski :-) Maja też ma śliczną kreację ale niestety nie oryginalną. Poza tym uważam że Teresa Hallywood Hair jest najładniejszą Tereską jaką Mattel wydał- chyba dlatego jest ona jedyną przedstawicielką tego moldu w mojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoją Tereskę! urzekająca! Akurat dla mnie garderoba lalki ma znacznie mniejsze znaczenie niż sama lalka. Taką Tereskę znalazłam, kupiłam i mam- to się z niej cieszę.
OdpowiedzUsuńArielka ma przesympatyczną buzię. :P
OdpowiedzUsuńAriel wykonano z niezwykłą precyzją- ma pięknie wyrzeźbione całe ciałko.
UsuńDzięki Arielce Simba wreszcie pokonała Mattel - stworzyła laleczkę delikatniejszą, bardziej urodziwą i cieplejszą od konkurentów.
OdpowiedzUsuńDziś większość moich spojrzeń przyciąga jednak Teresa, kasująca urodą koleżanki z tej samej serii. Najciekawsze są chyba w jej twarzy ogromne, sarnie oczy i nieśmiały, choć straszliwie seksowny uśmiech.
Ariel jest ładna- oglądałam ją chyba z milion razy zanim kupiłam. Dziwne... chyba awansowałam w zbieractwie- bo oglądam dokładnie to, co chciałabym kupić ;]
UsuńTeresa? Ładna! Nie da się tego ukryć! Aczkolwiek Barbie z tej serii nie ustępuje jej absolutnie niczym w urodzie. Mają obie indywidualne rysy osobowości i dlatego są dla mnie takie ciekawe. Zastanawiałam się, czy Ken nie zbzikuje, gdy będzie miał je obie- ale miłość to miłość! Tereska ma innego wielbiciela.
hejka
OdpowiedzUsuńśliczna sesja zdjęciowa , mi bardzo się podoba kolor włosów Ariel - uwielbiam soczystą czerwień ,
pozdrawiam
Mnie sie też ten kolor włosów podoba! gdyby nie to, że odrosty trzeba farbować, sama bym sobie taki kolorek zafundowała... Ariel ma fuksa- matka Simba dała jej płomienne włosy i zero odrostów
UsuńBrunetki to to, co lubię najbardziej ;) Hollywood Teresa przepiękna. To obiekt mojego pożądania ;)
OdpowiedzUsuńzapamiętałam sobie- jeśli trafię na Hollywood Tereskę w podobnym stanie dam znać lub kupię i podeślę Ci, fajnie byłoby spełnić jedno z Twoich lalkowych marzeń.
Usuń;D
Usuń