Obserwatorzy

poniedziałek, 15 października 2012

Są lalki, które się lubi

Przyznaję, że Jubileuszowa Biżuteryjna  Barbie w tej swojej białej sukience jakoś tak niespecjalnie mi się podobała. Kupiłam ją od tak sobie, bo wydawała mi się ciekawa. Nie spodziewałam się wcale, że tak ją polubię. Teraz, gdy nosi piżamki od Lunarh zyskała sporo na urodzie. Przede wszystkim niebieskie piżamki wydobyły głębię spojrzenia lalki. Co ciekawe, udało mi się odszukać jej"kuzynkę"- Special Expressions Barbie (1992) a przynajmniej taką suknie nosi. Zobacz na fotki, czyż nie są podobne?!... nie, nie chodzi mi o to, że to Barbie i tamto Barbie- to oczywiste, że podobne! Mam na myśli ich spojrzenie... te same kolory - tylko układ graficzny inny i inne rzęsy.

Mr. O jest bardzo zadowolony, że ukochana odnalazła swoją kuzynkę- we troje tworzą miłe grono- wkrótce zostaną rodziną.
Mr. O wcale nie jest ponury, nadęty i sztywniacki- ma poczucie humoru i lubi czasem pożartować z dziewczynami...


Tiaaaaaa... i teraz jeszcze jedna sprawa- miłość... otóż rozwija się! I to jeszcze jak!



Więcej fotek pary nie ma... fotograf musi wiedzieć, gdzie jest granica dobrego smaku ;]


Nie wiem, jakie Wy macie podejście do swoich lalek. Ja się moim przyglądam uważnie. Chcę, żeby było im u mnie dobrze i poukładały sobie swoje lalkowe życie. (Pewnie to zabrzmiało strasznie dziecinnie).
Tych dwoje lubię i ich kuzynkę też. Są kolejną zakochaną parą w moim domu. Życzę im wszystkiego dobrego. I pomyśleć, że Mr. O, którego nie zidentyfikowałam jeszcze... choć podejrzewam, że to jakiś Action Man mógł się u mnie nigdy nie znaleźć... a trafił za jedyne 5 zł, prosto z "Paryża" ;0

Mam jeszcze dwie "pyzatki", które dopiero poznaję... oczywiście wybrałam je, zaciekawiły mnie... ale wymagają bliższego poznania!
JAAAAAAAAAAAAAAAAAA! Mam pierwszą lalkę w rajstopach! zawsze byłam ciekawa jak się je szyje... co ciekawe Mattel nie zawsze pamięta, że jakaś lalka już tam została nazwana zatem mam Dream Glow Barbie taka i piżamową =)
Dream Glow Barbie, choć nie ma swoich oryginalnych ciuchów, należy do lalek, o których sobie w cichości ducha marzyłam...

i druga piękność o bardzo ciekawym kolorze włosów
Hearth Family Mum


dzidziuś przyjechał do mnie od Lunarh, teraz może wybierać i przebierać w mamach, mamkach i nianiach =)

dokonałam małej zmiany na blogu: nie wiem dlaczego zgubiła sie ostrość - miało być tak:

18 komentarzy:

  1. heh no podobne :D
    Ja swoim tez się przyglądam i z czasem dochodze do skutku że to nie to i lalka idzie w świat. :]
    Mam nadzieję że Syrenka dopłynęła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syrena jest- dopłynęła =) dziękuję
      No to jesteśmy różni- ja się im przyglądam ... a jak się już przyglądnę- to nie ma szans, żeby poszły w świat...

      Usuń
  2. to super. Ta druga panna to Hearth Family Mum. Niezły okaz. Tez ją mam :))
    Co do przyglądania się lalkom, sama wiesz że czasem coś w lalce nie pasuje ;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie przyglądam zbyt dokładnie tym, które nie podobają mi się na pierwszy rzut oka... wtedy nie żal mi się z nimi rozstawać. Aczkolwiek jeśli sama wybieram lalkę to w 99% przypadków zostaje u mnie na zawsze. Te, które otrzymuję w prezencie w 100% zostają u mnie.

      Usuń
  3. Mam takie lalki, które lubię do tego stopnia, że zabieram je ze sobą jadąc do moich rodziców. :P Obie z mamą lubimy lale, więc potem zawsze mamy o czym pogadać. :P No i mój dom rodzinny zaopatrzony jest w spory ogród, gdzie bez problemu można robić zdjęcia moim panienkom. :P
    Wszystkie laleczki są prześliczne. Szczególnie ta z ostatnich zdjęć jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =)lalki dla pasjonatów są bez wątpienia bardzo ciekawymi tematami rozmowy.

      Usuń
  4. Terefere... przecież to jasne, dlaczego Biżuteryjnej nie spieszy się z wyskoczeniem z piżamki. Zgrywa małą poszkodowaną dziewczynkę, którą tajemniczy pan O. musi chronić i podsuwać siaty z pomarańczami. Ale z drugiej strony, powinna jednak trochę się ogarnąć. Ja nie wiem, czy zauważyliście, ale ta kuzynka Biżuteryjnej chyba ma chrapkę na pana O.!

    Dream Glow Barbie jest bajecznie piękna! Cieszę się, że udało Ci się ją kupić, zwłaszcza, że jak pamiętam, o mały włos a byś przegapiła aukcję :D

    Dzidziuś jest rozkoszny. To jest jedyna lalka bobas, która mi się naprawdę spodobała. W beciku wygląda jeszcze słodziej!

    OdpowiedzUsuń
  5. powiadasz, że powinna się ogarnąć? hm... może i powinna, ale mnie się taka podoba, odciągam chwilę przebrania jej w oryginalną suknie, ile tylko mogę...

    Upolowałyśmy tę Deam Glow w ostatnich sekundach aukcji =)
    Twoje maile z tekstem "licytuj"... maja magiczną moc =)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oł je! Nowości widzę na blogu! Czego w tym nagłówku nie ma! Chyba tylko Szczuropiesy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma wielu lalek- bardzo wielu... za to są te, które na fotach wyszły ładnie =)

      Usuń
  7. W dzisiejszym wpisie - "klęska urodzaju". Tyle lalek na raz? Toż czytelnicy dostaną oczopląsu i chcicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, co jest mniej szkodliwe... oczopląs, czy ta czy to drugie?
      Ciekawa, która/który z bohaterek/bohaterów wpisu jest najbardziej chciejem zagrożony?

      Usuń
  8. Fajne mamuśki z maleństwem,żeby tylko król Salomon nie był potrzebny, bo dziecko jedno a one dwie. Łatwiej panienki się pogodzą, jak chodzi o tego osiłka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zamyśle Mattela tylko jedna jest mamą a ta druga jest na pierwszym etapie do posiadania dziecka- bo należy lalek zwanych przeze mnie randkowymi

      Usuń
  9. Huhu, ile tu się dzieje ;)
    Heart Family Mum jest jedną z moich ulubionych :) Ma taki niecodzienny kolor włosów i bardzo miłą buźkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaje, że jest bardzo ciekawa- też mi się podoba, zastanawiam się tylko, dlaczego ona nie ma obrączki?

      Usuń
    2. Może się jej starła, a może ktoś kiedyś podmienił jej ciałko na zwykłej Baśki. Wszystko możliwe.

      Usuń
  10. Pewnie ktoś podmienił ciała - teraz wychodzi na to, że ciało mojej lalki mamuśki ma nieślubne dziecko... hihi

    OdpowiedzUsuń