Obserwatorzy

poniedziałek, 22 października 2012

wyjątkowo "fascynujące" plenery

Dzisiejszy wpis został zainspirowany przez Marille, która w komentarzu do poprzedniego wpisu umieściła następujące zdanie "Zazdroszczę posiadaczom plenerów w niedużej odległości..."
Zatem zaprezentuję moje całkowicie niewyjątkowe plenery, które staną się tłem, dla przygody pewnego znanego i powszechnie lubianego przez Was Indianina.

Cichacz uznał, że stara miłość nie rdzewieje i postanowił wytropić Pokahontas.


Gdzież ta dziewucha łazi? A no oczywiście z psami na spacer. Ale nie po prerii, o nie!
Bez wątpienia jest to teren równinny  w odległości około 30 km od Tarnowa, na trasie Tarnów - Kielce... płasko jak na patelni. Ha! Bądź tu mądry i pstrykaj interesujące fotki, gdy masz do dyspozycji pole...

nasyp kolejowy, tak gdzieś po lewej za palemkami- tu siedział Cichacz, gdy podglądał damy
o właśnie taki:
tu robiłam mnóstwo fot lalkom

kilka drzew: wierzby były tłem na przykład dla Seliny

pryzmę z wapnem


i zachód słońca

Cichacz wypatruje Pokahontas...leżąc na skałach Rugii



A! Tu siedzisz!

podchody, nieśmiele zaloty...



co dalej będzie- czas pokaże...

Plenery są najzwyklejsze i najprzeciętniejsze na świecie, cały sekret w tym, że są  takie, jak lalki- jeśli się je lubi- dostrzega się ich piękno.Zazwyczaj wychodzę nie dalej niż 300m od domu. Piesy zajmują się głównie kopaniem, niekiedy odmyszaniem pól, a ja w tym czasie fotografuję. Mamy świetnego instruktora na warsztatach fotograficznych- łopatologicznie wytłumaczy co i jak- aż nawet ja trochę pojęłam...
Tu są prace naszego instruktora http://www.konradwojcik.pl/blog/
a to będzie się podobać Lunarh http://mirania666.deviantart.com/gallery/6990827

21 komentarzy:

  1. Zachód słońca boski!!
    Widoczki są śliczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =)fotki z kilku różnych dni- bo dziś było okropnie mglisto... te dzisiejsze to Cichacz, Pokahontas, pryzma z wapnem i niektóre z torami kolejowymi.

      Usuń
  2. Jak byłam dzieckiem taka właśnie Pocahontas mi się marzyła :-) Teraz już mi troszkę przeszło bo moje zbieractwo ukierunkowało się w odrobinę inną stronę. Ja w swoich okolicach mam piękne widoki tylko niestety czasu (no i może chęci) brak. Jak tak dalej pójdzie to zainspiruję się Tobą i zabiorę lalki na spacer po moich górzystych lasach w okolicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie wiedziałam, że taka lalka istnieje... Przyszła raz przypadkowo w wielkim pudle z lalkami =)

      Usuń
  3. Trzeba być poetką, aby zobaczyć w pryzmie wapna skały Rugii. Cudzie wyobraźni, jakiż świat byłby smutny bez ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zabłysłam wyjątkowym intelektem... obraz Caspara Davida Friedricha jest w podręczniku dla uczniów gimnazjum... =) zazwyczaj analizuję z uczniami dzieło zatytułowane "Klify kredowe Rugii" czy jakoś tak...
      A moje skały Rugii jak widzisz w realu, w nieciekawym ujęciu są zupełnie pozbawione romantyzmu =)po odpowiednim wykadrowaniu zyskują na urodzie.

      Usuń
    2. Oj tam, oj tam. Po prostu umiesz dostrzegać piękno, tam, gdzie inni nie potrafią.

      Usuń
  4. Piękne te zdjęcia, ale patrząc na nie robi mi się trochę smutno. Jesień w pełni, za chwilę zima, która trwać będzie pół roku. Nie umiem cieszyć się zimnem i szarugą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w Tobie tyle ciepła i serdeczności, że z pewnością nawet w zimie będziesz cieszyć się, zwłaszcza w te dni, gdy będą spełniać się Twoje lalkowe marzenia.

      Usuń
  5. strzałka
    aż mnie miło zaskoczyłaś zdjęciami natury , są po prostu niezwykłe , widoki cudnie uchwyciłaś szczególnie zachód słońca jest taki romantyczny ;-)
    Pokahontas wygląda bajecznie , pasuje jej ten kolor czerwieni
    a Cichacz jak zwykle seksowny facet .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cichacz faktycznie jest bardzo przystojny. =) dziękuję za komplementy

      Usuń
  6. Każdy plener może być fascynujący, bo to fotograf widzi coś ciekawego, chce pokazać innym. Obiektyw jest tylko narzędziem. Jak widać, swoim "narzędziem" posługujesz się coraz sprawniej.
    Ja bym tą Pocę rypnęła kamieniem. Jak spadnie, to za nogę do wigwamu.
    Po co te całe podchody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Zaskoczyłaś mnie! Nie wiedziałam, że Króliki, zwłaszcza Rude są takie wojownicze... no wiesz, że niby ten kamień, że niby za nogę i do wigwamu...szok!

      Usuń
  7. Fajne jest to zdjęcie z mglą i zachodem słońca. Niestety w mieście trudniej o bezludny plener ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla skali lalki wcale nie trudno wyszukać coś ciekawego- wystarczy krzak lub piasek w piaskownicy

      Usuń
    2. Z lalką do piaskownicy ;0 brrr już widzę te wyciągnięte pulchne rączki po lalunię ;p

      Usuń
    3. Moimi lalkami już nie raz bawiły się dzieci- nic się lalkom nie stało. A w piaskownicy można robić foty w czasie, gdy nie ma tam dzieci. =)
      Zawsze pozostaje opcja krzaka... lub pryzmy wapna hihi...

      Usuń
  8. Piękna przestrzeń. Można na nią patrzeć, można się po niej włóczyć i zgubić. Taki przedsmak wielkości świata. U mnie w okolicy są głównie tereny zalesione i zabudowane i nie ma takich dali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) ciekawe miejsca na fotoplenerki- las jesienią- supwraście

      Usuń
  9. Plenery są moim zdaniem najlepsze do robienia zdjęć laluchom. :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się- aczkolwiek będzie problem w zimie...

    OdpowiedzUsuń