Uwaga!!!!* dział gramatyczny na moim blogu należy traktować z przymrużeniem oka- i poczuciem humoru, a nia jako miarodajne źródło wiedzy o gramatyce języka polskiego. Oczywiście wpisy powstają na podstawie gramatyki- jednak dostosowuję te wiadomości do potrzeb wpisów. (W tym konkretnym przypadku- od archaizmu do neologizmu daleka droga).
Dziś zajmiemy się rekonstrukcją- rekonstrukcją wyrazu i rekonstrukcją lalka.
Dziś zajmiemy się rekonstrukcją- rekonstrukcją wyrazu i rekonstrukcją lalka.
Zarówno z jednym jak i z drugim jest mnóstwo ceregieli. Najpierw rekonstrukcja wyrazu. W gramatyce historycznej jest dział zajmujący się rekonstrukcjami wyrazów i sprawdzaniem, jak one brzmiały dawniej. Dziś "pobawię się w archeologa słowa" i zrekonstruuję wyraz Lebiodżak. Najobiektywniej rzecz ujmując jest to neologizm artystyczny wymyślony przez Lunarh. Teraz zaprezentuję tok ewolucji tego wyrazu.
Na początku był Shaun- taki sobie zwykły chłopak Starr. Jednak w wyniku użytkowania, Shaun stracił swą pierwotną jędrność i sprężystość, więc prezentował się zwiędle niczym lebioda. Został zatem nazwany Lebiodą. Jednak to imię nie bardzo pasowało do uśmiechniętej buzi chłopaka, więc został nazwany Lebiodziakiem. To imię z kolei wydawało nam się zbyt banalne i zbyt polskie jak na lalkę z USA (choć na zadzie pisze mu jak byk: Made in Tajwan). Zatem imię zamerykanizowano na LebioJack i dostosowano do naszych polskich warunków, co wymawia się jako Lebiodżak.
A to już Lebiodżak w pełnej krasie:
Rekonstrukcja lalka nie wymagała zbyt wielkiego geniuszu- jedynie cierpliwości i gumki (od majtek), na która starannie ponawlekałam części ciała lalka. Oczywiście jego stan nie jest idealny, jednak można go uznać za zadowalający.
licznik 21589
U Ciebie, to jak u Lewisa Carolla- każde słowo ma historię i osobne znaczenie :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tytuł, to od razu pomyślałam o Jabberwocky- potworze wymyślonym przez tego właśnie autora.
No cóż... Lebiodziak potworem w żadnym razie nie jest!
jakoś go musiałam nazwać... po długich debatach z Lunarh padł pomysł Lebiodżaka i tak zostało =)
UsuńSuper jest to słówko Lebiodżak. Ken zresztą też jest niezły :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam 'słówkowe' zabawy...
Pozdrawiam :)
=) ciesze się, że Ci się podoba
Usuń"Shaun stracił swą pierwotną jędrność i sprężystość, więc prezentował się zwiędle niczym lebioda." HAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHA :"D No nie mogę! HAHAHAHAHA :"D LebioJack jest boski!
OdpowiedzUsuń=) no co?! przecież samą szczerą prawdę napisałam!!!
UsuńJaki z niego słodziak!!
OdpowiedzUsuńI ten uśmiech szarmancki :D
=) tak, urokliwy z niego chłopak!
UsuńRozumiem, że już teraz nie jest wiotki jak lebioda, tylko imię zostało. Możesz zdradzić, jak się robi tę rekonstrukcję gumką do majtek?
OdpowiedzUsuńGumka od majtek jest cudownym lekiem na zwiotczałość lalek. =) Przewlekłam gumkę przez wszystkie możliwe części ciała Lebiodżaka, tak jak to się robi w pajacyckach. Powinnam ją mocniej naciągnąć- ale bałam się, że bolce się połamią i wtedy pozostałoby już tylko na zawsze usztywnić Lebiodżaka super glue.
UsuńSuper! bardzo mi się LebioJack podoba ;) a właśnie co się trzyma na owej gumce u takiego lalka? Bo u barbiowatych kończyny dolne są tak mocowane ;)
OdpowiedzUsuńU Lebiodżaka na gumie w środku, w czasach nowości trzymało się wszystko: kulka od kręcenia głową, tors z rękami, brzuch, talia i nogi. Mój lalek niestety, nie jest w pełni sprawny, głowę ma zamocowaną na stałe, a rąk już się nie dało zamocować na gumkach. Gumka jest przeciągnięta od szyi do nóg i łączy jego części ciała w pionie- podobnie jak pajacyki.
Usuńcałkiem przystojny koleś z niego i jaki "mobilny" :)
OdpowiedzUsuńArtykulację ma zaskakująco dobrą =) postarali się nieźle w jego przypadku.
Usuń