Mattel zrobił krzywdę Muamuśce- dlaczego? bo od początki jej istnienia zaprojektował ja jako mężatkę i w zasadzie omija ja to, co najfajniejsze- czyli umawianie się na randki i poznawanie lepszej strony Kena. Z racji tego, że jedna z moich lalek Kena nie ma- ok- powiedzmy to sobie w prost- miała pecha i w zestawie do niej Kena nie było! No to ma dziewczyna prawo nieco sobie zaszaleć:
tu wersja grzecznie - mamuśkowata:
a tu już kobieta dojrzała i świadoma swego uroku
licznik 22927
Hello from Spain, nice photos. Keep in touch
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Polski
UsuńA czy każda kobita musi od razu wpadać w pieluchy i niańczyć nie tylko dzieci ale i mężusia od razu? Słusznie! Niech dziewczyna szaleje!
OdpowiedzUsuń=) a no niech se zaszaleje =)
UsuńDaj żyć mamuśce, niech się kobita rozerwie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie hasa na wolności =)
UsuńZdjęcia w kostiumie, jak ze Słonecznego Patrolu, mamuśka wygląda na nim bardzo seksownie ;-). Choć muszę przyznać, że w Twojej mamuśkowatej wersji i tak wygląda dużo dużo lepiej niż w kiecce, w którą ubrał ją Mattel :-D
OdpowiedzUsuńTaka była wtedy moda, gdy Mattel Mamuśkę na rynek wypuszczał- mimo, że matka, to już się ubierała babciowato
UsuńŚliczna. :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba
Usuń