Jednak okazało się, że włosy były okropnej jakości i było ich za mało. Moja siostrzenica przymierzyła jej rude pasemko. Lalka wygląda świetnie. Zatem poprzednie włosy wyprułam i wszyłam nowe. Istna marchew! Efekt końcowy mnie przeraził- nie dość, że marchew, to jeszcze te włosy jakieś takie sztywne były. Na szczęście magia wrzątku działa! Włosy się pięknie ułożyły. Dodałam jej suknię do Pani Tamary. Delikatne pastele tonują płomienne włosy.
Pani Ola podzieliła się ze mną informacjami na temat Sindy'ich. Najbardziej zaciekawiły mnie 2 dziurki w łebku lalki. Myślałam, że Sindy miała "rosnące włosy. Jednak po konsultacji z panią Olgą okazało się, że dziury służyły do wszywania włosów. Sindy ma niestety "zakutą pałę". Łebek jest pancernie twardy i wszycie włosów (tych marchewkowych) zajęło mi aż 2 wieczory...
Sama lalka zaś prawdopodobnie pochodzi z drugiej połowy lat siedemdziesiątych, a taki typ twarzy miały
lalki z serii Mix `n Match. Sindy miała dwa obywatelstwa
(brytyjskie i amerykańskie) z powodu unii firm Pedigree i Marx.
Aktualnie chadzam sobie na rehabilitacje z powodu zespołu cieśni nadgarstka... biopola, laser i takie tam. Zajęcia prowadzi zaprzyjaźniona pani Edytka, która co dzień zerka, jakie to lalki przyniosę jej do pokazania. Sindy przypadła jej do gustu, dlatego postanowiłam dać jej na imię Edytka.
To moja druga
Edytka pochodzi od sympatycznej Pani Oli, ma na sobie gustowną suknię od Pani Tamary. Drogie Panie, bardzo Wam dziękuję!
Aktualnie nie mam aparatu przez kilka dni- dlatego zdjęcia będą podłej jakości, bo robię telefonem.
licznik 28635
Hello from Spain, i like the makeover. Pretty long hair. I like the color.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto! Na początku trochę się przeraziłam, że za czerwone, ale ostatecznie zaakceptowałam ten kolor.
UsuńUwielbiam Sinduszki!
OdpowiedzUsuńOgniste włosy są świetne! Bardzo ładnie poradziłaś sobie z rerootem! Nie wszystkie Sindki są kamiennogłowe- większość ma mięciutkie łebki, choć i ja trafiłam jedną kamienną wersję - do dzisiaj ma perukę a nie reroot ;)
Ja mam pecha- bo wszystkie mają "zakutą pałę" =) ale ostatecznie i na to jest rada =)
UsuńCieszę się, że Ci się marchewkowa wszywka podoba
Narobiłaś mi smaku na , a tu w moim lumpku ostatnio posucha. Sindy z rudymi włosami wygląda ślicznie.
OdpowiedzUsuńchciałam, żeby była inna, bo mi już blondyny obrzydły- jest ich milion i wszystkie blond! Jeśli tylko dysponuję innym kolorem włosów, a on w miarę do lalki pasuje, to nawet sekundy się nie waham
UsuńW rudym jej zdecydowanie do twarzy! Życzę Ci bezbolesnej rehabilitacji!
OdpowiedzUsuńO dziękuję- Sindy jest podbudowana komplementami!
UsuńRehabilitacja (akurat ta moja) nie boli wcale, to jest tylko pole magnetyczne- w sumie przydatne na różne dolegliwości; i zabiegi wykonane przy pomocy lasera- tez nic nie bolą. W czasie działania pola magnetycznego debatujemy z koleżanką o lalkach =)
Szalejesz Gosiu! Świetnie ci reroty wychodzą i coraz piękniejsze lalki masz!! Fajnie mieć znajomych którym mozna pokazać swoje lalkowe sprawunki! ;D
OdpowiedzUsuńŻycze powodzenia w rehabilitacji!
Wszywajki mnie odstresowują. Lubie się przyglądać powolnej przemianie lalki. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńJest "inna" od takich typowych, blondziastych Sindziaków. Dla mnie to duży plus - magia OOAK działa :)
OdpowiedzUsuńBędzie miała dość oryginalną fryzurę, z pewnością zostanie dostrzeżona w lalkowym świecie.
UsuńŚliczny rudzielec. :)
OdpowiedzUsuńdziekuję!może i Ty się pokusisz o jakąś wszywajkę?
Usuńfajnie jej w tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńNieco przypomina Ariel od Disneya, ale dużo Sindy'ich ma blond włosy i potrzebowałam odmiany
Usuńhej
OdpowiedzUsuńzgodzę się że w rudym kolorze lalce do twarzy ...pozdrawiam i trzymam kciuki ;-)))
Będzie trochę inna niż pozostałe Sindy- a to oznacza, że wyróżni się w tłumie
Usuń