Wiecie o mojej koleżance, Uli, która wspiera moja lalkową pasję i ratuje od smutnego końca różne lalki.Właśnie sobie wszywałam włosy Helgi, gdy niespodziewanie odwiedziła mnie Ula. Miała bardzo tajemniczą minę. O!-O! Tajemnicze miny Uli wiele wróżą! Na ten przykład mogą wróżyć wyprawę na jarmark... albo na zakupy... albo... no właśnie- albo lalkę. Tylko... gdzie ona lalkę ma?! Ukrytą pod żakietem! Tajemniczym znaleziskiem okazała się Pretty in Plaid Redhead.
Lalka wymagała drobnych zabiegów kosmetycznych i dobrania wdzianka.
Ula- dziękuję! ona jest świetna!!! a Ty uratowałaś ją od tragicznego losu!
licznik 30240
Bardzo ładnie wygląda :P
OdpowiedzUsuńtak ja Mattel stworzył =)
UsuńTen rudzielec jest śliczny! Od dawna zamierzam ją gdzieś "ustrzelić". Zawsze sobie myślę, że tata lalka to mysli, że trafiła do raju. Tułała się nie wiadomo gdzie i widać, że wiele przeżyła, a teraz jest u Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńzasługuje na lalkową emeryturę w godziwych warunkach
UsuńTy się nią najlepiej zaopiekujesz! Prześliczna jest! I te usta...
OdpowiedzUsuń=)
UsuńBardzo ładna i przyjemna lalka
OdpowiedzUsuńsentymentalna- dostałam w prezencie
Usuń