Każdy z nas ma swoje ulubione kolory. Ja akurat najbardziej lubię ciepłe: pomarańcz, czerwony i żółty. W cichości ducha marzyło mi się, że kiedyś chciałabym mieć lalkę z pomarańczowymi włosami. Obsesja pomarańczu prześladowała mnie do tego stopnia, że nawet miałam ochotę ufarbować jedną z moich blondynek... do czasu... do czasu aż Królik R. pokazała lalkę Donne Martin z pomarańczową twarzą... tiaaaa pomarańcz lubię! Ale nie do tego stopnia, żeby skrzywdzić lalkę i uszkodzić jej buzię. No i adios lalko o pomarańczowych włosach!!! Pewnego dnia jednak natrafiłam na nią na allegro.
Dziękuję Dollbby za pomoc w identyfikacji Circle Modern Barbie -umknęła mi ta nazwa- teraz sobie przypomniałam u kogo na blogu jej zielonowłosa koleżanka jest- u Królika R.
Najpierw uznałam, że nie..., że nowoczesna...,
Dziękuję Dollbby za pomoc w identyfikacji Circle Modern Barbie -umknęła mi ta nazwa- teraz sobie przypomniałam u kogo na blogu jej zielonowłosa koleżanka jest- u Królika R.
Najpierw uznałam, że nie..., że nowoczesna...,
że taka dumna...,
że nie pasuje do całego stada moich wielkookich i pozytywnie uśmiechniętych lalek. Myślałam, że sobie u mnie koleżanek nie znajdzie a tu proszę: zdążyła się już zaznajomić z dwoma dziewczynami w jej klimatach
No ale te pomarańczowe włosy! Pomarańczowe neonowo, pomarańczowe ogniście, pomarańczowe tak, że od tego patrzenia robi się jednak człowiekowi ciepło... no i ostatnio- zmobilizowana przez Panią Gabrysię wzięłam się za fraki, zebrałam na odwagę i lalkę kupiłam.
I jest moja!
i jest piękna!
a jej duma i wyniosłość to tylko pozory- ponieważ dziewczyna jest taka nieśmiała i delikatna. Ma naturę obserwatora i badacza. I uwielbia dzieci- zwłaszcza jedną z moich małych laleczek- małą Pioson Ive.
Straśny Pan Lew pomyślał, że skoro Poison Ive ją polubiła, to on też podejdzie przynajmniej ją obwąchać, jednak na obwąchiwaniu się nie skończyło...
całej zabawie przyglądały się nieśmiało Poziomale i uznały, że też trzeba poznać nową dziewczynę
przekonały się, że jest sympatyczna i lubi dzieci
informacji o lalkach można szukać w Klinice Lalek i u Królika R.
*
Zastanawiałam się nad zakupem silkstone... palm beach swimsuit silkstone barbie, ale jakoś tak... zawsze się to rozchodzi po kościach. Ta lalka w moim uznaniu trochę do ich konwencji pasuje. I w zasadzie już mnie do silkstone nie ciągnie, skoro mam lalkę z tak świetnymi włoskami!!!
Już wiem jak ją nazwę- niestety na razie tego nie ujawnię- ponieważ muszę zapytać kogoś o zgodę =)
licznik 13441
masz rację, ona jest super! I jak fajnie pasują do siebie z Malutką :)
OdpowiedzUsuńNawet ten naburmuszony pyszczek miło wygląda na Twoich zdjęciach!
To Pani Gabrysia miała rację zachęcając mnie do zakupu. Z miesiąc się na te lalke gapiłam jak wół na malowane wrota. I co?A no nico! bo mi było odwagi brak. A teraz się cieszę- bo śliczna- i o dziwo, całkiem się z innymi lalkami dogaduje!
Usuńo_o A więc jednak! Ja myślałam, że Ty sobie odpuściłaś, a ona już dawno z Tobą mieszka! :D Jest świetna >:)
OdpowiedzUsuńPomysł na wpis powstał w dniu zakupu... a lalka jest u mnie od dziś =)
Usuńaaaaa... ja ją miałem kupić... ale dobijało mnie że nie ma swojego stroju, jest cudna i gratuluję cicho zazdroszcząć!
OdpowiedzUsuńOd Pani Gabrysi dostałam ubranko i buciki wraz z lalką. =) Mnie aż tak na oryginalnych ubraniach nie zależy. W tym, w czym przyjechała bardzo mi się podoba! I pewnie tylko niekiedy będzie miała możliwość założyć inne ubranie.
UsuńW takim razie ta lalka jest stworzona dla Ciebie! Ja strasznie lubię ich buźki :) Takie dumne, wyniosłe i odrobinę zadziorne :)
OdpowiedzUsuńa ja się długo zastanawiałam jaki wpis o niej zrobić... ale oglądając ja na aukcjach, polubiłam- i stąd pomysł na wpis
UsuńA ona ma bardzo fajne ubranko - od Roller Skating Barbie 1980. Pasuje jej, świetnie w nim wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pomoc w identyfikacji wdzianka! =)))
UsuńOstra laska! Kolor włosów rwie oczy i zwraca uwagę. Jeśli dziewczę będzie stało na półce, to może odbierać uwagę innym lalkom, bo oczy same się będą na nią kierować.
OdpowiedzUsuńPosadziłam ją obok małej Pioson Ive- całkiem im ładnie razem
UsuńMarchewka! Marchewka! Powiem to, choćbym miała dostać w łeb tabliczką.
OdpowiedzUsuńJak wiesz lubię rudzielce. Jest świetna i nie wiem dlaczego się tyle zastanawiałaś.
Scena z "marchewka" jest moją ulubioną z "Ani z Zielonego Wzgórza". Cały jej urok można dostrzec dopiero w realu
Usuńhej Gosiu
OdpowiedzUsuńlalka robi wrażenie , ma mocne spojrzenie .
Piękna lalka ....obie są śliczne .
pozdrawiam i życzę milego weekendu
=) wzajemnie życzę miłego weekendu
Usuń