Trzeba przyznać, że lalka jest przepiękna i dopiero na tle śniegu można dostrzec jej całe piękno. Laleczka ma przepiękny strój, który pozwala ją dostrzec na tle śnieżnej bieli.
Ja najchętniej przespałabym zimę i wstała dopiero gdzieś w okolicach 16 maja, gdy ma się pewność, że już jest ciepło.
lalka pochodzi od Pani Gabrysi, którą obie pozdrawiamy
a to Mrutafonik:
Mrutafonik jest "płeci damskiej"
licznik 12260
Moim lalkom też nie trzeba było wielkich górek czy znanych kurortów :) Midge wyróżnia się w tym stroju na tle śniegu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się w tej śniegowej scenerii podoba- bo taki miły kolorowy skrzacik =)
UsuńPiękna Midge!Jedyne, co mnie drzaźni to jej kolczyki, ale chyba już kiedyś o tym pisałam :D
OdpowiedzUsuń=) Na zimowy stok nie są złe takie kolczyki =) a sama lalka faktycznie piękna =)
UsuńŚliczna ta rudaska i pięknie wygląda na śniegu.
OdpowiedzUsuńW zimowej scenerii dostrzega się cała game jej piękna.
UsuńPrzykład Justyny jak widać podziałał także na Midge. Wygląda na rasową sportsmenkę. Mrutafinik jest śliczna i jak widzę przedkłada ciepło nad wygodę.
OdpowiedzUsuń=) jej na tym kaloryferze jest bardzo wygodnie =) mieści się tam cały kot z ogonem =)
UsuńMrutafonik!!! Nie było jej wcześniej!!! Jaka ona śliiiiiicznaaaa!!!! <3
OdpowiedzUsuńMam jeszcze Hadas-kotę tylko muszę ją złapać w obiektyw w ciekawej sytuacji =)
UsuńNo i w ten sposób poznałaś całe moje kocio-psie zoo
No właśnie, właśnie... dawno fotek Szczuropiesy nie było!!!
UsuńTylna część Szczuropiesy, potocznie zwana półdupkiem została uszkodzona przez auto- szeroko rozumiane okolice ogona Szczuropiesy były szyte 3 razy ( w tym ostatni raz gratis), żeby pies miał całą skórę. W wolnej chwili i przy stosownej pogodzie złowię Szczure w obiektyw.
Usuńkiciuuuś :D Ślodziak :D
OdpowiedzUsuń=)))
Usuń"Mrutafonik"... O Matko, jak pięknie! A skąd się to wzięło?
OdpowiedzUsuńNie mogę się skupić na Midge, bo nurtuje mnie pochodzenie kociego imienia XD
Mrutafonik- najbardziej lubi- właśnie.... mrutafonić =)mruczeć na wszelkie możliwe melodie, robi to z iście mistrzowskim talentem! Kotka trafiła do nas przypadkiem: w poprzednim domu miała na imię banalnie "Mrunia"- u nas zwie się Murutafonikierm... tak bardziej "artystycznie" =)
UsuńMamy jeszcze Hadas-kotę... Mrutafonik nie jest jeszcze najdziwniejszym imieniem kota w naszym domu =)
UsuńPrześliczna. Naprawdę świetnie wygląda w zimowym stroju. A kotek jest po prostu słodki. :P
OdpowiedzUsuńMruta... jest miłym kotem
Usuń