Obserwatorzy

piątek, 24 sierpnia 2012

coś nie hula z Barbie Hula


Mam 2 Barbie Hula Hair. Jedna rodem z Chin, a druga z Indonezji. I... różnią się! Podobnie jak Sun Sensation Barbie http://plastikuczar.blogspot.com/2012/08/sun-sensation-barbie-1991-malaysia.html. Oglądałam HulaHairki ze 200 razy. Mierzyłam głowy suwmiarką i jakby na to nie patrzeć - na pierwszy rzut oka takie same -ale po kolejnych rzutach oka - inne. Nie to, że jedna ładniejsza, a druga brzydsza, (bo obie są bardzo ładne)- ale inne. Zadecydował o tym kształt twarzy, bo makijaż taki sam. Moja Hula, czyli ta, w różowym staniku ma szczuplejszą buźkę i rzadsze włosy, za to dłuższe. Kupiłam jej drugą Hula do pary, żeby jej smutno nie było, że ma sama taaaaakie dziiiiiiiiiiiiwne włosy. Druga pochodzi od Dollbby'iego. Ma szerszą twarz, kształtem przypominającą Chryśki. Tymczasowo lalki czekają sobie na stroje klimatycznie nawiązujące do oryginałów.  i tu pojawia się problem, bo strojów jest wiele, różnorodnych, ciekawych, dlatego jeszcze nie zdecydowałam, jak lalki ubrać. Cieszę się z ich inności, bo łatwo je rozróżnić, chociażby z tej prostej przyczyny, że jedna z nich nie ma grzywki.
Największą zaletą lalek jest to, że zachęciły mnie do poszukiwania informacji o tańcu hula. Dowiedziałam się, że nawa oznacza "rozpalać wewnętrzny ogień" i wykonywały go kobiety przy akompaniamencie pieśni zwanej "mele". Charakterystyczne cechy tańca to: bardzo kobiece,  płynne ruchy rąk i uwodzicielskie kołysanie bioder. To oczywiście wyjaśnia artykulację lalki i obecność spódniczki z trawy lub pociętych pasów. Aczkolwiek Mattel popełnił mały błąd- bo stopy powinny być również artykułowane tak jak u twirling baleriny. 
Muszę poszukać im imion nawiązujących do tańca, który wykonywały w czasach swej świetności. U mnie najwyżej mogą sobie pobaletować z Chryśką =)

Poszukiwanie imion zakończone; ta z grzywką będzie Mele, ta bez grzywki Mili

18 komentarzy:

  1. Czyli bliźniaczki i tylko matka potrafi je rozróżnić. Ładniutkie, choć nie przepadam za kolorowymi włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię kolorowych włosów- ale skoro mi się trafiła a na buzi jest ładna, to dokupiłam jej koleżankę. We 2 im raźniej.

      Usuń
  2. no widzisz, nie jest powiedziane że wszytskie lalki są jednakowe, niby byc powinny a co kraj to obyczaj. Ja tej hula grzywkę zlikwidowałem bo była strasznie licha. Ze stopami masz 100% racji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze zrobiłeś likwidując jej grzywkę! teraz nie będą mi się mylić wcale- bo nie ma wątpliwości, która jest która

      Usuń
  3. Bo to są bliźniaczki z różnych stron świata. Jak je obmacasz, to na bank jedna będzie opisana China a druga np Malaysia czy inny skośnooki kraj.
    Te kolorowe włosy zawsze kojarzyły mi się z pawiem. Jak mi kuzynka kiedyś zeżarła plastelinę to też zastanawiałam się czy jej paw będzie tęczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie wielu kolekcjonerów tak ma- 2 lalki z rożnych stron świata, niby te same a jednak inne.

      Usuń
  4. No mnie się podoba dziewczyna z grzywką. Jest subtelniejsza. Z kolei bardzo nie lubię tego rodzaju twarzy, jaki posiada druga Hula. Nie wiem, jak to fachowo nazwać- ale, właśnie tak, jak piszesz- jest szeroka i toporna, jak u Christie (dobre porównanie). Z tym, że to co do Christie pasuje, do Baśki już niekoniecznie...
    U mnie mieszka Hula Teresa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się podobają obie, Mili jest pyzata, a Mele subtelna.
      Widziałam Twoją Teresą - bardzo ładna i rarytas, bo jest ich bardzo mało.

      Usuń
  5. Bardzo ładne laleczki. Mają fajne kolory włosów. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki- z początku wcale nie byłam do nich przekonana, ale maja bardzo ładne twarze, dlatego łatwo je polubić

      Usuń
  6. Z tej serii marzy mi się błękitnowłosa Tereska. Ma chyba najlepiej dobrane kolory na grzywie i buziaku. U Basiek trochę przeszkadzają mi różowe pasma, ale buziaki są śliczne u obydwu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mattel jak zwykle z różowatościami przesadził, Teresy są ładniejsze

      Usuń
  7. też uważam, że ta z węższą buzia jest ładniejsza, jest subtelniejsza, ale tak naprawdę obydwie są piękne! te różnice wynikające z produkowanie w kilku krajach czasami bywają bardzo problematyczne, człowiek upatrzy sobie na Flickerze ładną lalkę, licytuje na Ebayu tak samo się nazywającą, lalka przychodzi i jest niespodzianka - na zdjęciach na Flickerze lalka wygląda świeżo i dziewczęco, a ta którą się kupiło niczym małpiatka, jak mi się trafiło ze Sweet Roses Pj XDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, dopiero teraz zauważyłam, że Ty wcześniej o swoich Hulach pisałaś i o tej różnicy w wyglądzie! :-) Dla mnie Chinka dużo ładniejsza :-) Kiedyś miałam tę z Indonezji i dziwiłam się, bo na zdjęciach u innych ludzi była dużo ładniejsza... Potem okazało się, że widziałam zdjęcia chińskiej Huli ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że dla Azjatów my, Europejczycy jesteśmy tacy sami, tak jak oni dla nas, podejrzewam, że wzięli matrycę Christie pomyłkowo i wlali do niej jasny kauczuk. Może się w pomyłce zorientowali, a może nie... mnie się ta pyzatka bardziej podoba

      Usuń
  9. Są dwie lalki Mattela, u których nie przeszkadza mi dziwny kolor włosów, jedna to różowa Mermaid Barbie, a druga to właśnie Hula Hair (sorry, trzy lalki, bo jeszcze Hula Tereska )

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie ona by się bardziej podobały, gdyby miały rzadsze włosy i jednokolorowe, a za to kolorowe spódnice.Naćkali im tych kolorów na głowi i bidne lalki się męczą. Na szczęście twarze mają ładne. Na 3 Hula hairę się chyba już nie pokuszę

    OdpowiedzUsuń