Obserwatorzy

środa, 22 sierpnia 2012

Mała Syrenka

Wszyscy znamy smutną historię Małej Syrenki. Zatrzymajmy się na etapie wizyty u złej czarownicy. 
Moja Syrenka przypłynęła od Dollbby'iego. Jednak to nie miłość, lecz uszkodzony ogon doprowadzał ją do szewskiej pasji. Klęła na czym świat pływa, pomstowała i fiksiła. Padały niewybredne epitety pod adresem ogona, w stylu @#$%&*(cenzura). Jeśli baba (znaczy się Czarownica) i Syrena się uprą, to postawią na swoim. Czarownica (w tej roli moja skromna osoba) po wcześniejszym przestudiowaniu magicznych ksiąg  potężnego Czarnoksiężnika Googla, wzięła się do dzieła i uśpiła Syrenkę. Urwała jej łeb, który był zamocowany na przeźroczystej rurce, umożliwiającej wpływanie wody do ogona i siedział tak twardo, że tylko urwanie go uwolniło Syrenkę od niechanego ciała.


na tej fotce widać, co syrena ma w głowie... yyyy... no coment ;)
Pozbawiła ją korony- (czarownica zawsze pobiera jakieś opłaty... w tle słychać wredny chichot czarownicy ) i podarowała jej nowe przyjazne oceanowi ciało Kiry Ocean Friendly, również pochodzące od Dollbby'iego. Następnie syrena została obudzona, odziana i wypuszczona na wolność. Teraz cieszy się posiadaniem nóg: chodzi, biega i macha nimi bez opamiętania. Nazwałam ja Mira- takie imię mi wyszło z połączenia  Mermaid i Kira. 

To Syrenka w gronie innych lalek- oczywiście wszystkie panny pochodzą od Dollbby'iego :


Mira bardzo głupio się czuła z tym irytującym ogonem.


Przemyślenia filozoficzne: cóż za idiotyzm robić lakę z rybim ogonem?!@#$%&*( ponownie cenzura). Gdy spojrzy się na tę uroczą twarz, piękne oczy, delikatne usta i cudowne włosy, to aż żal, żeby się tak piękna laka na rybim ogonie marnowała. Zrobiłam przeszczep. Oczywiście zmiana ciała zostawiła na lalce kilka śladów. Głowa zostanie zamocowana do ciała na stałe przy pomocy super glue- ponieważ ciało Kiry było uszczerbane w okolicach szyi. Zatem Syrenka już nigdy nie poruszy głową. Na dodatek w głowie ma dziurę po usuniętej koronie,



 w wolnej chwili kupię kit do paneli i zakleję dziurę na zawsze. Zostały też jeszcze ostre kawałki z przedniego ciała- -resztki obudowy rurki na wodę mocujące koronę. Trzeba to usunąć,  wygładzić i zakleić kitem.


 Na szczęście piękne włosy zakryją łysinkę po koronie. Lalka zostanie u mnie na zawsze, dlatego drobne pooperacyjne mankamenty nie będą mi przeszkadzać.

spódnica! i szpilki! całe syreniaste życie o tym marzyłam!!! zwłaszcza o butach na szpilce!

Jeśli ktoś chce przeszczepić głowę tego typu syrence musi wykazać się dużą dozą cierpliwości i pomysłowości. Przydatna będzie suszarka do włosów- do podgrzania głowy lalki, kleszczyki, kombinerki oraz super glue. Równie przydatny będzie absolutny brak skrupułów w zniszczeniu ogoniastego i syreniego ciała.

Może i wypadałoby uszyć jej ogon syreni- ale szczerze mówiąc nie przepadam za tego typu stylizacjami. Lalka może teraz nosić spódnice, spodnie, sukienki lub możemy uznać to fioletowe coś na jej nogach za leginsy.

Wcale nie mam wyrzutów sumienie, że odłbiłam ja i wyrzuciłam ogon. Lalka mi się teraz bardzo podoba. 

12 komentarzy:

  1. Jak syrenka, to jednak ogoniasta. Ale zawsze można jej uszyć jakiś piękny i elegancki ogonek :)
    Pomysł z przesadzeniem dziewoi na ciało oceanicznej Kiry - bardzo dobry. W końcu i jedna i druga maja związki z morską wodą, więc ciało "udało się" w sam raz. Fajnie że pozbawiłaś laleczkę wkręconej w głowę korony. Elementy przyspawane "na zawsze" to prawdziwa okropność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie mieć ogona co najmniej przez rok- mamy ogonowstręt

      Usuń
  2. oj nie sądziłem że to mozliwe! gratuluję samozaparcia i metamorfozy ;D Wygląda niezłe!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 dni czytałam blogi lakowe i inne źródła wiedzy, żeby ją odłbić bez uszczerbku na głowie

      Usuń
  3. Oł maj gad... Dollby, ale to nie jest TA syrenka?..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie lubię ogonów na stałe, taki ogon spódniczkę zawsze można zdjąć. A jakby ktoś coś, to niech sobie nogi sklei na super glue i zobaczy jakie to wygodne. Nich żyje klub uwalniaczy syrenek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. =) Klub uwalniaczy syrenek? Rewelacyjny pomysł =)))

      Usuń
  5. Uwalnianie syrenek!!! jestem- za...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem w trakcie zmiany ciałka u tej lalki. Włosy doprowadziłam do ładu i porządku, teraz szukamy odpowiedniego ciała :-) Mam nadzieję że jutro na giełdzie staroci coś ciekawego znajdę :-)

    OdpowiedzUsuń