Obserwatorzy

środa, 8 sierpnia 2012

"Rozplątana" przygoda "zaplątanej" Roszpunki


 a tak wyglądała na fotce od sprzedawcy : 


Przeglądając blogi lalkowe odwiedziłam Summer Doll i napotkałam tam lalkę,  której tożsamość była dla mnie zagadką. Dzięki komentarzowi Ajatoco dowiedziałam się, kim jest ta dziewczyna:


to Rapunzel Cut And Style, wersja AA
Jej włosy to faktycznie wyzwanie dla kogoś, kto kupi ją używaną. Nie dość że długie i po jakimś czasie stają się  jednym wielkim dredem, to jeszcze kleją się obrzydliwie. Dostałam Roszpunkę bez ubrania. I z włosami "toćka w toćkę" w takim stanie, jak lalka Roszpunka przygarnięta przez właścicielkę bloga Summer Doll tu link do wpisu http://summerdollstories.blogspot.com/2012/08/trupkowo-2.html#comment-form. Zaciekawiły  mnie te dziwne "tinksy" we włosach, postanowiłam ich nie rozplatać- bo wiedziałam, że ułatwią identyfikację lalki. Dowiedziałam się też po co jej te "tinksy" we włosach- doczepiało się do nich warkoczyki, żeby zgodnie z treścią bajki włosy "rosły".  Rozczesanie dreda było benedyktyńską i mrówczą pracą! A zmycie tłustego obrzydlistwa z włosów wymagało pomysłowości. Szkoda mi było niszczyć fryzurę, włosy i makijaż zbyt silnymi środkami: postawiłam na płyn do prania E, potem standardowo płyn do prania wełny, odżywka Garniera i wreszcie dziewczyna stała się Jej Książęcą Wysokością:
atut księżniczki: długie włosy:


u mnie będzie prezentować się tak: z włosami dla bezpieczeństwa zaplecionymi w warkocz.


Przemyślenia filozoficzne: po raz kolejny zastanawiam się, w jakim wieku powinno się mieć lalkę typu barbie i po raz kolejny dochodzę do wniosku, że trzeba być do niej minimum 10 latką/ latkiem. A! I tu jest problem- bo to akurat wiek, kiedy dziewczyny zaczynają wstydzić się zabawy lalkami, dlatego wszelkie długowłose piękności spotyka smutny los. Trafiają do małych dziewczynek, które nie potrafią o nie odpowiednio dbać. Szkoda lalek! Część z nich ma szczęście i trafia w "drugim rzucie" do osoby dorosłej- a tam odzyskuje dawną świetność.
Zastanawiam się, po co lalce ta gumka miedzy barkami- ma taką z przodu i z tyłu. Myślałem, że do utrzymania sukni- ale to chyba błędne mniemanie.
Ogólnie jakość lalki: jest podłego gatunku- wydmuszka.: masa plastyczna, talia nieruchoma sztywne ręce i kolana, do tego te grożące zdredowaniem włosy! Nie ma się co dziwić, że dni lalki w rękach dziecka są policzone. Pozytywne cechy: piękny makijaż, buzia budząca sympatię i kształty kobiece, czyli "baby jak piec, pieeeeeeeeeeeknej!"
O Roszpunce małemu dziecku można poczytać tu http://www.disney.pl/ksiezniczki/ksiezniczki/roszpunka.jsp

10 komentarzy:

  1. Ładnie ją odnowiłaś ;) A taka gumka służy do utrzymania naszyjnika w jednej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement i wiadomość. Naszyjnika? ooooooooo moja Książęca mość jest bez biżuterii.

      Usuń
  2. Jak byłam mała to myslałam, że lalki Barbie są dla dzieci powyżej 7 roku zycia. Bo większość koleżanek dostawała taką dopiero na komunię XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Roszpunka w wersji AA jest dla mnie jakaś trudna do łyknięcia, bo afrykańskie księżniczki nijak nie kojarzą mi się z baśniami braci Grimm. Producent pofantazjował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie z pewnością Roszpunką nie będzie =)
      ale sama lalka mi się podoba

      Usuń
  4. Jest piękna,uważaj,bo Ci ją ukradnę :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczna! Co do "dawania dziecku lalki"... wiek 10 lat w dziesiejszych czasach to juz szczyt... koniec , przychodzi czas neta i fonów... Ja sie ostatnio zastanawiałem dlaczego monsterki są dla dzieci!?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również mam taką, tylko że blondyneczkę. Niestety do tej pory nie mogę się całkowicie uporać z tym czymś klejącym na jej włosach.
    Muszę przyznać, że brunetka jest trochę ładniejsza od mojej blondyny. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to klejące wypierze żel E do prania -wiem, bo testowałam na mojej lalce, jak widzisz na fotkach nawet niewiele naruszył jej fryzurę a spiera się idealnie

      Mnie się też bardziej AA podoba

      Usuń