Obserwatorzy

niedziela, 19 sierpnia 2012

Mattel dla McDonald's

Na V roku studiów pracowałam w Mc Donaldzie. Bardzo miło wspominam te czasy, ponieważ godziny pracy były bardzo elastyczne i w pełni dostosowane do możliwości studenckich (umożliwiły mi spokojne napisanie pracy magisterskiej oraz przygotowanie do egzaminów). Zarobki też były dobre, a praca lekka. Co ciekawe, pracownikowi w czasie 6-godzinnego dnia pracy przysługiwało pół godziny przerwy. Jeśli z powodu natłoku chętnych na Mc- przysmaki nie udało się pracownikowi wykorzystać przerwy, otrzymywał pieniądze za wykonywaną wtedy pracę. Do dziś z czystym sumieniem polecam wszystkim studentom staranie się o pracę tam. Po zakończeniu studiów wróciłam z Rzeszowa w rodzinne strony i znalazłam pracę w szkole, jednak moja pierwszą pracę w Mc Donaldzie wspominam bardzo dobrze.
Swego czasu, ale nie wtedy, gdy ja tam pracowałam, Mc Donald  dodawał do happy meal miniatury lalek Barbie. Ostatnio znalazłam kilka na allegro. Złożyłam ofertę, ale zostałam przelicytowana. Kilka dni później natrafiłam przypadkowo na całe pudło zabawek po symbolicznych cenach. Wśród nich były też 2 laleczki, które bardzo mi się podobały, bo to miniatury lalek świata. Kira ma spódnicę uszytą z materiału, prawdopodobnie ma też mini halkę. Szkoda, że lalek nie można rozbierać, ich ubrania są wmoldowane, za to można czesać włosy.
Kira po zakupie:
Afrykanka była taka, jak na fotce poniżej. U poprzedniej właścicielki utraciła swoją karaciastą pelerynkę.


 Z litości przygarnęłam też 2 brzydactwa z tej samej serii. Sportsmenka w różowym jest absolutnie brzydka. Bezczelnie ograbiłam ją z białego dresu i podarowałam go innej lalce. Mattel też czasem nie widzi jakie brzydactwa produkuje:

przed Spa:


i po umyciu:

12 komentarzy:

  1. Ja miałam taką a'la Hollywood Nails. Jak ją kupowałam to miałam 18lat i ze 2 promile. Cud, że sprzedali :)
    Mattel generalnie nie widzi co czyni- pacz współczesne playliny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pamiętam jak na wycieczce szkolnej na obiad mieliśmy happy meal i były 3 zabawki losowo dodawane do zestawu. Samochodziki, coś nakręcanego i figurki Dance Moves Barbie. Dostał mi się samochód i struta chodziłam do końca wycieczki, bo kolega, który dostał Barbie za nic nie chciał się wymienić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! nareszcie dostał to, co chciał- alkę. Mógł ją sobie mieć bezkarnie- bo mu się trafiła losowo. Ciekawe co z nią robił? =)

      Usuń
    2. Rozumie Twoje rozczarowanie i złość.

      Usuń
  3. Ja mam myscenekę z McDonald'sa, ale też nie jest za szczególna. Również żałuję, że nie można im zmieniać ubranek. Szkoda, że zrobili im je na stałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdza się teza, że Mattel nie wie, co czyni

      Usuń
  4. ta Azjatka jest śliczna, nawet w plastikowej wersji. też uważam, ze to duża strata, ze nie można ich przebierać, byłyby kolejnym typem lalek do zbierania, a tak są bardziej figurkami niż lalkami :/ ale i tak fakt, ze w ogóle istnieją jest dobrym pomysłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należą do ciekawszych pomysłów na zabawki Mc Donalds, chociaż mnie najbardziej podobały się zwierzęta z dżungli i sawanny: lew, tygrys, gepard- ogólnie pluszaczki

      Usuń
  5. Dość często trafiam na te laleczki na różnego rodzaju bazarkach. Jeśli szukasz jakiejś konkretnej, to mogę popatrzeć za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szukam tylko tych z serii lalki świata: w strojach regionalnych, jeśli mogłabyś popatrzeć za nimi, będę bardzo wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń