(foto wykonane wieczorem w czasie pracy nad laką i rano, przy sprzyjającym świetle)
Dziś opowiem o przemianie jednej z lalek. Została podarowana mojej siostrze przez sąsiadkę w ramach pocieszenia. Moja siostra złamała nogę w dzieciństwie. Któż się nie zlituje nad chorym dzieckiem i nie spełni jego marzenia?- a marzeniem była lalka Barbie. Niestety, był to niezwykle niedostępny rarytas. W zastępstwie Barbie moja siostra otrzymała prezentowaną na blogu lakę.
Upływ lat pozostawił na niej spore ślady: guma na głowie odbarwiła się na żółtawy kolor. Po oryginalnych ciuchach nie zostało ani śladu. Za to mam buty- bo przywiązałam je lalce do stóp, żeby nie zginęły. W sumie to nawet dobrze że ubrania zaginęły, bo to były jakieś obcisłe czarne spodnie sięgające lalce powyżej biustu i brokatowa szarfa. Niestety felerem stroju było to, że ciągle się zsuwał, dlatego przymocowywałyśmy go do lalki mniej lub bardziej wyszukanymi metodami, stąd okaleczenia na ciele lalki. Niedawno odnalazłam ją przypadkowo. Poleżała chwile i doczekała się na napływ odpowiedniej okazji- chociażby takiej, że prowadzę blog już od miesiąca, jak również przypływu weny twórczej u mnie. Wena polegała na: bardzo starannym umyciu lalki, naprawie uszkodzeń, wyrwaniu starego, zdezelowanego owłosienia i zafundowaniu jej nowej fryzury. Na początku miała być blondynką- ale blondynek jest tyle, że człowiek poszukuje czegoś innego, zatem została brunetką.
Dokumentacja przemiany:
wersja wyjściowa:
wersja bezwłoasa
wersja z włosami i przymierzanie sukienek
przyznaję, że nawet planowałam zmienić jej ciało- ale jakoś tak nie pasowało do niej gabarytami i została przy swoim, próbowałam też sukienka zamaskować ślady na ciele, ale ostatecznie rozmyśliłam się
W wielkiej paczce, otrzymanej od Dollbby'iego była różowa sukienka i spodenki- pewnie jakieś piżamki Barbie z "Dziadka do orzechów" (Identyfikacja dzięki Shi4), ale na tej lalce prezentują się jako stój wyjściowy. Znam laleczkę od lat- dziś pierwszy raz powiem, że jest ŁADNA. Strój i fryzura miały rzeczywiście istotny wpływ na zmianę jej wizerunku i mojej oceny. Po przemianie otrzymała imię Anna. Myślę, że do niej pasuje.
Wybór sukienki oraz dodatków, torebki z paczuszki od Dollbby'iego, a buty też z jakiejś paczki z lalkami i akcesoriami:
Przyznaję: nie lubię różowego, ale tym razem na niej, wyjątkowo, bardzo mi się podoba. Oczywiście fryzura ma wiele niedociągnięć- ale w końcu to moja pierwsza zabawa włosami i myślę, że wybaczycie mi felerki. Z zasobów pamięci wygrzebałam tylko wspomnienie, że lalka była zapakowana w foliowy worek i jakoś tak od początku, aż do dziś okropnie nam się nie podobała. Jej losy dowodzą, że producent nie zawsze ma rację w kreacji wizerunku lalki. O rozwadze lalki świadczy fakt, że przez ponad 19 lat trwała uparcie w oczekiwaniu na przemianę w angielską romantyczną panienkę z dobrego domu.
Jak na romantyczkę przystało udała się na wrzosowisko:
oczywiście z 2 torebkami =)
Epilog:
W czasie spaceru spotkała jednego z moich największych lakowych amantów. Joshe Josepho czyli Jo (Dżo) zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Urzekła go jej osobowość. Przymknął oko na "delikatną" różnicę wieku. Nawet, o dziwo, nie ukrywał w szafie dyplomu z UJ lecz wreszcie miał okazję podyskutować z dojrzałą kobietą o literaturze, sztuce oraz ciekawych zjawiskach matematyczno- fizycznych.
Para w planach ma ślub oraz adopcję Pamelki.
Jo twierdzi, że na te dwie kobietki czekał całe swoje lalkowe życie.
(Pamelka oczywiście od Dollbby'iego)
Jak na romantyczkę przystało udała się na wrzosowisko:
oczywiście z 2 torebkami =)
Epilog:
W czasie spaceru spotkała jednego z moich największych lakowych amantów. Joshe Josepho czyli Jo (Dżo) zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Urzekła go jej osobowość. Przymknął oko na "delikatną" różnicę wieku. Nawet, o dziwo, nie ukrywał w szafie dyplomu z UJ lecz wreszcie miał okazję podyskutować z dojrzałą kobietą o literaturze, sztuce oraz ciekawych zjawiskach matematyczno- fizycznych.
Para w planach ma ślub oraz adopcję Pamelki.
Jo twierdzi, że na te dwie kobietki czekał całe swoje lalkowe życie.
(Pamelka oczywiście od Dollbby'iego)
A marzenie siostry o barbie spełniło się: dostała Malibu Barbie. Obecnie poszukuję tej lalki, bo nie wiem, co z naszą się stało.
prawdziwy skarb! najlepsze są lalki które ma się od dzieciństwa, patrzy się na nie zupełnie inaczej. mi się od zawsze podobały lalki tego typu, może mam coś z gustem XD
OdpowiedzUsuń=)przez wiele lat nawet o niej nie myślałam
Usuńzapomniałam dodać, że po reroocie dużo lepiej!
OdpowiedzUsuńdzięki, cieszę się!
UsuńPiękna przemiana. Zdaje mi się, że miałam taką pannę w dzieciństwie.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś z czupiradła uczennicę pensji dla panien. Brawa!
dziękuję =) lalka sama troszkę mi podpowiedziała, jak chciałaby wyglądać... z twarzy bardzo przypomina Pamelki, a tam jest dużo brunetek. Sukienka też zadaje jej szyku. Gdyby nie paczka od Dollbby'iego lalka nadal byłaby czupiradłem. =)
UsuńChyba rzeczywiście jest podobna do Pamelek. Mnie trochę przypomina też starsze Steffi.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zrobiła jej zmiana fryzury - niebieskookie dziewuszki pięknie wyglądają z ciemnymi włosami. W rezultacie "dopieszczenia" z lali wyszła elegancka dama w klimacie retro. Wygląda na trochę nieśmiałą (ach to skromne, skierowane w bok spojrzenie!) ale i ciekawska kobitkę.
=) dziękuję, faktycznie zrobiła się bardzo interesująca
UsuńFaktycznie buziak nieco w stylu vintage Pamelek. Pewnie tez klonik wzorowany na Sindy.
OdpowiedzUsuńPo dodaniu nowych wlosków lalka zmieniła sie o 180 stopni.
Ja także lubię ta sukieneczkę. Nie wiem czy wiesz, ale pochodzi ona od kompletu ubranek z Barbie w Dziadku do orzechów i była sprzedawana w różnych zestawach. Między innymi takim:
http://www.ebay.com/itm/NIB-BARBIE-DOLL-2001-IN-THE-NUTCRACKER-FASHION-GIFT-SET-/370594590106?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item564928ad9a
dziękuję za komplement i pomoc w identyfikacji ubrania
UsuńPo przemianie wiele zyskała! Wygląda fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńPo 19 latach nareszcie wygląda tak, jak od początku powinnna
Usuńoj piekna! Uwielbiam takie kloniki! Kurcze u ciebie będzie im dobrze :)) Dzięki tobie ja się dowiedziałem jakiego ciucha miałem :>> :P)
OdpowiedzUsuńmnie się te lalki jakoś nigdy nie podobały i nie podzielałam Twojego zamiłowania do nich- zawsze uważałam że barbie z lat 80 jest najładniejsza. Fakt, że bawiłam się opisaną lalką dużo w dzieciństwie, bo jej moja siostra nie lubiła, szyłam dla niej- ale nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby ubrać ją w coś różowego. Dopiero po zmianie fryzury zaglądnęłam do pudła od Ciebie i zaczęłam jej ubierać różne stroje- w tej sukni wyglądała idealnie. Później znalazłam spodenki i domyśliłam się, że to jakieś piżamki. Shi4 podpowiedziała, co to za ubranko.
UsuńCieszę się, że jesteś spokojny o los swoich lalek.
Fantastyczna przemiana. Laleczka wygląda teraz naprawdę pięknie. :P
OdpowiedzUsuńdzięki, cieszę się, że Ci się podoba
UsuńŚliczna suknia, mimo, że różowa. No i lubię historie, co się dobrze kończą.
OdpowiedzUsuńEpilog został dopisany po południu. Dołożyłam też lalce szaliczek, żeby zamaskować szpecące lalkę dziurki
UsuńGosiu, Anna jest piękna i choć nawet w swoich oryginalnych włoskach posiadała urok lalek vintage (choć jestem w stanie zrozumieć nielubienie jej, jeśli by ją porównać do Barbie ;-)), to w nowych prezentuje się prześlicznie! Myślę, że ładnie by jej było w jednej z moich sukien!
OdpowiedzUsuńZe starych włosów pozostały nędzne resztki i były obrzydliwe, wyrwałam je bez wyrzutów sumienia- i dla dobra lalki. Po zmianie fryzury dopiero pokazała, jaka jest piękna!
OdpowiedzUsuń