Obserwatorzy

środa, 13 lipca 2016

klapa na całej linii

Uznałyśmy z lalką, że będzie miała na imię Lola. Miałam taki ambitny plan uszyć jej lolicią sukienkę. spędziłam nad tym ccały wieczór i poszło w śmietnik, bo niestety, nigdzie ne leżała jak należy. Wniosek taki, że trzeba będzie opracować wykroje i posiedzieć nad tym troche. Za to, żeby juz tak ganc na pusto nie marnować wieczoru, uszyłam Loli skarpetki- i o dziwo, wyszły mi za pierwszym podejściem, co mnie totalnie szokuje, bo myślałam zawsze, że trudno się szyje skarpetki.

powstały też krótkie spodenki, bo Simbowa bluzeczka jest jednak za krótka i lalka musiałaby ołym tyłkiem świecić

105416

10 komentarzy:

  1. słodko wygląda i w takiej stylizacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skarpetki bardzo twarzowe ;))))))))))))))) a lolicia kiecka jeszcze powstanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie wygląda, choć bez sukienki. Nie od razu Kraków zbudowali. Następnym razem będzie lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję- mam nadzieję, że się uda następnym razem

      Usuń
  4. Czasem tak jest ze cos nei wyjdzie :) ale nastepnym razem napewno sie uda <3 Skarpety super jak i cala sesja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziak! Ubranko prześliczne i te skarpeteczki! Trzy kucyki na głowie mnie zupełnie rozbroiły :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam innego wyjścia, bo jakiść "miszcz nożyczek" zrobił jej kuku na włosach- i żle obciął, więc chciałam to jakoś twórczo zamaskować

      Usuń