Obserwatorzy

piątek, 31 maja 2013

Wisienka na torcie




mam sporo "splaszczek":

w zasadzie brakowało mi jedynie tej:

licznik 25734




druga wisienka: 
filmik już powstał:

nie tańczymy jak Mazowsze- ale lepiej się od nich bawimy 

wtorek, 28 maja 2013

dylematy projektanta

Strona naszego projektu jest już aktywna:  tu kliknij
Postanowiłam uszyć coś dla pani Słonecznej.
 Decyzja zapadła. Wstępnie postanowiłam, że kreacja powinna być kobieca z lekką nutką elegancji.Wyciągnęłam panią Słoneczną z jej mieszkanka i uważnie obejrzałam. Okazało się, że pani Słoneczna nie jest idealna- właściwie to jest typową kobietą z licznymi kompleksami: ma maleńki biuścick, brakuje jej wcięcia w pasie i na dodatek ma grubiutkie uda,  masywne łydki oraz wielgasierne stopy. Wypisz wymaluj -ja (pomijając stopy- bo akurat mam rozmiar 36)! Jednak trzeba też rozważyć jej plusy. Otóż pomimo wielu lat małżeństwa i porodu zachowała nadal dziewczęcy wdzięk. Ma piękne niebieskie oczy i delikatne blond włoski, a jej twarz przypomina nadal uśmiechniętą nastolatkę.
 Z dostępnych materiałów uszyłam jej body w kratkę z koronkowym wykończeniem, granatową spódnicę oraz taki niby-żakiecik z czerwonym akcentem. 



Ciężko stwierdzić, czy wstrzeliłam się w klimat vintage, aczkolwiek pan Słoneczny jest wyraźnie zainteresowany żonką w nowej odsłonie.

* jeszcze relacja z Sabatu Czarownic: otóż na ostatnim mailowym Sabacie Czarownic analizowano właśnie rodzinkę Słonecznych. Stwierdzono, że lalki są urocze i bardzo, bardzo szkoda, że nie było ich w Polsce,  ewentualnie pojawiały się sporadycznie, gdy Czarownice były dziećmi. Debata z Sabatu Czarownic zainspirowała mnie do uszycia stroju.

licznik 25416

poniedziałek, 27 maja 2013

Teen Scene Jazzie Barbie Doll 1990

Ta oto ślicznotka prezentuje się Wam z uśmiechem:
oto Teen Scene Jazzie Barbie Doll 1990

Pogoda deszczowa, to nie zabrałam lalki w plener- kiedyś trzeba ją obfocić w świetle dziennym- zapewne będzie prezentować się jeszcze lepiej.
Lalka pochodzi od pani Gabrysi- bez wątpienia jest jedną z najciekawszych Jazzie'ich jakie kiedykolwiek mogłam oglądać z uwagi na niezwykle ciekawy strój. Mimo drobnych barków w garderobie laleczka prezentuje się znakomicie. Najbardziej podobają mi się jej leginsy z lampasem- 10. stopień czadu!

licznik 25296

sobota, 25 maja 2013

projekt "Małopolska, moja mała ojczyzna"

Oczywiście stwierdzenie, że nauczyciel ma dużo wolnego czasu to fikcja! Mamy mnóstwo dodatkowych obowiązków, o których "niewtajemniczeni" nie wiedzą lub wiedzieć  nie chcą. Dziś zaprezentuję jedno z takich działań. Otóż od stycznia zajmuję się wraz z grupą uczniów jednym z działów projektu "Małopolska, moja mała ojczyzna" związanych z folklorem tanecznym. Badaliśmy, co o naszym folklorze pisano i jak wiedza książkowa ma się do wspomnień naszych dziadków i pradziadków. Nasza wiedza pochodzi głównie ze wspomnień osób, z którymi rozmawiali uczestnicy projektu- a nie z profesjonalnych źródeł etnograficznych, których jest niezmiernie mało. Zatem nasze wiadomości, mogą się różnić od  wiedzy znanej etnografom.Oczywiście wypadało nam nauczyć  się krakowiaka i zaprezentować  go.
To moja grupa projektowa:
tutaj zamieszczam fragment naszego artykułu, który ukarze się na stronie internetowej



Folklor taneczny Powiśla Dąbrowskiego
"Wbrew pozorom, a być może z racji przytłaczającego swych ogromnym bogactwem i niezwykłą popularnością sąsiedztwa z Krakowiakami Zachodnimi,  folklor taneczny Powiśla Dąbrowskiego nie został zbyt dokładnie opisany. Trudu zebrania i opisania  zwyczajów i obrzędów Krakowiaków Wschodnich podjął się  Henryk Łazowski, nauczyciel muzyki w obecnym Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Dąbrowie Tarnowskiej. Przez jedenaście lat (lata 1950-1961) prowadził Ludowy Zespół Pieśni Ziemi Dąbrowskiej, mający swą siedzibę w Laskówce Delastowickiej. Dla potrzeb zespołu, ale też z zamiłowania wędrował po okolicznych wsiach, uczestniczył w tradycyjnych weselach, notował stare pieśni oraz opisywał zwyczaje. Na podstawie zebranych materiałów, wiele lat po jego wyjeździe do USA powstały dwie publikacje: „Melodie z Powiśla Dabrowskiego”[1] i  „Wesele w Delastowicach”[2]. Współcześnie o zachowanie dziedzictwa kulturowego naszego regionu dbają dwa zespoły działające na naszym teranie są to „Otfinowianie” i „Nieczajnianie”.
Na podstawie rozmów ze starszymi mieszkańcami wsi Powiśla Dąbrowskiego przeprowadzonymi w ramach konfrontacji „wiedzy książkowej” z realiami, można wywnioskować, że istniały spore rozbieżności w wykonywaniu tego samego tańca w różnych miejscowościach. Podobnie rzecz ma się z trzymaniem w parze, wykonaniem poszczególnych kroków oraz w stroju. Rozbieżności wynikają z tego, że  taniec był formą rozrywki, popisu przed partnerką oraz innymi tancerzami, a także uzależniony było od zdolności i sprawności poszczególnych tancerzy oraz ich finansów, które miały ogromny wpływ na wygląd stroju.
Tańce regionu cechuje, podobnie jak u Krakowiaków Zachodnich, elegancja ruchu, różne tempo – od powolnych chodzonych, poprzez walce, marsze; aż na bardzo dynamicznych polkach i krakowiakach skończywszy. W parze tanecznej dominuje mężczyzna, jednak jest to bardzo subtelna dominacja, można by rzec, że raczej troska o partnerkę, by czuła się dobrze i miała przyjemność z zabawy. Ruchy mężczyzn są wyraziste, natomiast dziewczęta (kobiety) zachowują się nieco bardziej powściągliwie. Aczkolwiek nie jest to zbyt mocno wyczuwalne."




Dla Szarej Sowy, która lubi folklor, bibliografia:


[1] Henryk łazowski, Melodie z Powiśla Dabrowskiego, wybór i opracowanie Andrzej Radzik, Tarnów 1994. ISBN 83- 85988-30-0
[1] Wesele w Delastowicach, Obrzędy i zwyczaje ludowe Powiśla Dąbrowskiego z zbiorów Henryka Łazowskiego, oprac. Maria Gadziała, Samorządowe Centrum Kultury i Bibliotek w Szczucinie, Szczucin 2007. 


licznik 25108



środa, 22 maja 2013

Ula uratowała ją od zagłady

Mam koleżankę Ulę, osobę miłą, ciepłą i serdeczną, na dodatek kibicującą mojej pasji lalkowej i wspierającą mnie od czasu do czasu lalką.Wczoraj otrzymałam od niej 2 lalki. Dziś napiszę o jednej- wobec drugiej mam pewien plan, dlatego zaprezentuję ją nieco później z inna lalką. =)

Wróćmy jednak do bohaterki wpisu.


 Otóż lalka jest piękna, choć według Uli wstępnie prezentowała obraz nędzy i rozpaczy, ponieważ miała kilka uszkodzeń: przycięte włosy i ukruszony kawałek szyi. Z włosami na razie nic nie robiłam z braku czasu. Jednak szyję załatałam jak zwykle masą "tytanową" =)
Tylko część uszkodzenia jest widoczna, jednak trzeba o tym wiedzieć, żeby je wyszukać.
A teraz już lalka uratowana dzięki Uli od zagłady.




Do pierwszego wejrzenia podbiła moje serce. Ma "pucusiowaty" kształt twarzy -przypominający nieco mold Christie. Nie wszyscy go lubią, jednak  mnie się on ogromnie podoba. Lalka otrzymała niebieskie detale garderoby- żeby zawsze przypominała mi, że otrzymałam ją od Uli (wszak turkus i inne niebieskości, to jej ulubione kolory). Laleczka nosi wymarzone przez Ulę niebieskie buty.


Lalka ma jeden z lubianych przez kolekcjonerów felerków- leciuchno rozmazaną kreseczkę w makijażu oka.

Laleczka prosi o pomoc w identyfikacji, ponieważ zupełnie zapomniała, jak się nazywała w pudełkowych czasach.

licznik 24936

poniedziałek, 20 maja 2013

Na plażę czas

Pogoda sprzyja- pora na plażę, lub cokolwiek inne, coby plażę przynajmniej na pierwszy rzut oka przypominało
 Nie należy zapominać o ochronie głowy - chusteczka, oraz skóry- jakiś kremik z filtrem
oczywiście klapeczki obowiązkowe, żeby nie nadepnąć na ostre kamienie, szkła i inne meduzy

licznik 24804

Senior rodu Słonecznych

prezentuję Wam seniora rodzinki Słonecznych
senior rodu ma już siwe włosy i równie siwą brodę.


Babcia pilnie poszukiwana, bo dziadek się nudzi sam.

licznik 24733

piątek, 17 maja 2013

Zamach na Dan(k)ę

Dana Rockers zasadniczo powinna wyglądać jak barwna, neonowa papużka... powinna, ale  u mnie raczej na tego typu wygląd liczyć nie może. Od zawsze wpieniał mnie makijaż tych lalek, aczkolwiek Danki miały jeszcze ilość koloru znośną. Niebieska suknia prezentowana w poprzednim wpisie prawdopodobnie wróci do poprzedniej właścicielki, jednak na chwilę pożyczyła ja sobie Dan(k)a. Oto efekt:

 Przy tej okazji wspomnę o mojej rozmowie z jedną z blogowiczek. Na sabacie czarownic zastanawiałyśmy się jak brzmią imiona lalek. No wiecie, my, czarownice na sabatach różnymi sprawami się interesujemy. Imiona, zwłaszcza ludzkie,  oczywiście mają swe magiczne znaczenie.
Zastanawiam się, jak wy wymawiacie imiona swoich lalek, bo ja na przykład o tej bohaterce wpisu mówię Danka. Rudaskę z piegami z Happy Family zawsze nazywam Mindzi, a P. J.  to dla mnie Pidżej. =)
Kira to Kira- choć pewnie powinnam mówić Kajra...

licznik 24531

mały OOAK

Wszystko zaczęło się od sukni. Niby niebieskiego nie lubię, jednak suknia mi się podobała, ale jej prawowita właścicielka nie. Udało mi się w końcu upolować samo ubranko. Postanowiłam poszukać do niego odpowiedniej lalki. Teoretycznie powinna to być Azjatka.


 Jednak ja postanowiłam poeksperymantować i wybrałam Afroamerykannkę o moim ulubionym moldzie Kryśkowym. Ostateczny efekt jest taki:
to może idiotyczne ale nie mogę się nią nacieszyć: 


 to już ostatnia fota, bo mnie zaciukacie tępym nożem za spamowanie fotami:
Tak na marginesie, kim ta lalka jest, bo nie wiem, poprzednia właścicielka też nie wiedziała.

licznik 24454

środa, 15 maja 2013

Mulan z bajerkiem

Lubie lalki z bajerkiem, Mulan posiada bardzo tajemniczy sznurek wystający jej z pleców
- sznurek reguluje długość włosów i ich ułożenie



Mam 3 Miulanice, ale tylko ta jest właścicielką tajemniczego ustrojstwa zwanego potocznie sznurkiem w plecach =)
Aktualnie niestety nie posiadam też chłopa dla nich- ewentualnie jakieś Keny- ale one jednak wolałyby Azjatę.
licznik 24357

wtorek, 14 maja 2013

zimna Zośka

15 maja ... i tak zwana zimna Zośka, zatem jest okazja do zaprezentowania lalki ubranej w cieplutki płaszczyk, wysokie buty i futrzaną czapeczkę.
Wbrew swej nazwie- Barbie made for each other, wcale nie jest "zrobiona dla wszystkich", o czym przekonałam się na własnej skórze, gdy przez długi czas polowałam na lalkę. Otóż- lalka, nawet goła, była zazwyczaj niemiłosiernie droga - o ubranej to już nawet nie wspominam. Wielokrotnie ktoś sprzątnął mi ją sprzed nosa na aukcjach i wyprzedażach.
Jednak opłaciło się poczekać, bo natrafiłam na lalkę w kompletnym stroju i to zapakowaną w 2 pudełka! Co ciekawe cena była rozsądna!
Oto moja zimna Zośka:
na razie foto pobrane z tej stronki http://jimdollsays.com/jds_barbiegallery2.html
moja lalka jest o wiele ładniejsza =)

Pani Magdaleno dziękuję za lalkę!

licznik 24263

piątek, 10 maja 2013

Totaly Hair Barbie

Do Totaly Hair Barbie robiłam kilka podejść:
1. Ktoś mnie przelicytował na allegro.
2. Owszem - kupiłam ale z niemiłosiernie wypitolonymi włosami i bez oryginalnego ubrania, ale była w przyzwoitej cenie.
3. Była tak droga, że mi oczy w ciążę zaszły z wrażenia- i zrezygnowałam, bo tak bogiem a prawdą, to nigdy nie była lalka moich marzeń, a raczej kwestia renomy zbioru... znaczy się chomiczości.
4. Była tania, ubrana i nikt oprócz mnie jej nie chciał- tak! no to jest moja!


O dziwo, włosy ma porządnie rozczesane, suknię w idealnym stanie, a brakowało jej jedynie bucików, no to dałam jej zielone szpileczki. (Tak wiem, nawet koło oryginału nie leżały- ale mi się podobają- więc sobie w takich będzie).
Powiedzmy sobie szczerze- ja za tak długowłosymi lalkami nie przepadam, bo nie wiem, co robić z ich włosami- oczywiście mam świński plan zapleść je w warkocz i tak pozostawić dla potomności. =)

Lalka jest ładna- piękne spojrzenie i miły uśmiech. Polubiłam ją.

I jeszcze obowiązkowa fota z chłopem, coby widać było, że ładna jest i się podoba:

licznik 23926