Obserwatorzy

środa, 17 maja 2023

Bryka pilnie potrzebna

 Nasza lalkowa koleżanka, Ania Pacuk pilnie potrzebuje nowego wózka

Jak poznałam Anię? przypadkowo! przy okazji pogaduszek o lalkach. 

Ania ma  kolekcję ciekawych lalek

za jej zgodą zamieszczam zdjęcie jej zbiorów:


Wierzę, że uda jej się zrealizować marzenia! Mam nadzieje, że my, lalkowicze będziemy też mieć w tym udział. Liczy się każde działanie: udostępnianie zbiórki, informowanie znajomych, dobre słowo, a jeśli ktoś może, to wsparcie, choćby symboliczne, bo to krok do celu.

sobota, 6 maja 2023

Turniej rycerski pod Wieżycą

 Ogromnie cenię ludzi z pasją. W tym roku znów (na szczęście) odbył się Turniej rycerski pod Wieżycą. Była to okazja do spotkania miłośników średniowiecza. Oleśnica jest mała miejscowością w Małopolsce.  Wieżyca znajduje się w takim miejscu- że najrozsądniej wyszukać jej w w nawigacji. Serio- co rok mam problem- jak tam trafić- bo się gubię w małych dróżkach. Wieżyca powstała dzięki pasji dwojga przemiłych, cudownych i wspaniałych ludzi: pani Angelice Mendali-Maniak i panu Wojciechowi Maniakowi. To ludzie o gruntownej wiedzy na temat średniowiecza. 


Zacznijmy od tego, że ta oto lalka, została posądzona o to, że w pierwszym wcieleniu była smokiem... (no ja dosłownie nie pojmuję, skąd takie skojarzenie!!! jak można myśleć tak schematycznie, że smoki są tylko zielone?! )


też coś! smok w kagańcu!

(a tak całkiem serio- od lat uwielbiam poczucie humoru organizatorów spotkania i ten napis)

na uczestników spotkania czekało kilka atrakcji w szkółce rycerskiej- nauka walki różnym rodzajami broni, strzelanie z łuku oraz zajęcia kaligraficzne



spotkanie uświetniły pokazy walk rycerskich- wiadomo, że lalka kibicowała- zielonemu- no jakżeby inaczej!!!



na zakończenie tradycyjna fota z Lady Angeliką 
Było super i mam nadzieję, że za rok znów uda się to powtórzyć!

licznik 270 604

psyyyt... pewnie już każdy wie, że mam nową "tęczówę" =)



środa, 3 maja 2023

majówka z (pre)historią

 

Na majówkę pojechaliśmy w zasadzie do zamku Krzyżtopór. W sumie to był jedyny ciepły dzień- więc spontanicznie pojechaliśmy. Żeby nie było- to owszem, wzięłam lalkę, której nie zdążyłam zrobić nawet 1 zdjęcia! Przy okazji czekania w długiej kolejce do kasy, spotkaliśmy sokolnika, który zaprosił nas do osady neolitycznej na pokaz tresury ptaków drapieżnych. Jakiś kilometr od zamku, mieści się osada. Trzeba przyznać, że powstała dzięki pasji i  zaangażowaniu!!! Domy w osadzie wykonano dawnymi metodami. Nawet mają gliniane i gliniano- słomiane elewacje. Człowiek ma wrażenie, że cofnął się  do niebywale dawnych czasów. Jednak klimat tworzą wspaniali ludzie: pracownicy osady oraz rekonstruktorzy. Ich wiedza jest imponująca!!!! Chętnie dzielą się nią z każdym, kto ma ochotę posłuchać!!! Wykorzystaliśmy  czas do pokazu treningu sokolniczego na rozmowy z rekonstruktorami. 






Panowie opiekujący się i trenujący ptaki drapieżne maja imponującą wiedzę! Dbają o swoich podopiecznych, znają ich zwyczaje i dzielą się swoją wiedzą z publicznością. Publiczność ma możliwość uczestniczyć w elementach pokazu. 
Czy tam były lalki- no były i to 2!!!!!!!!!!!!!!!!! i to Wenus!

 ta piękność - paleolityczna "barbie" - replika w skali 1:1 Wenus z Willendorfu

replika Wenus z Dolních Věstonic

Jeśli tylko nadarzy się okazja- wrócimy tam z przyjemnością- bo było wspaniale!

licznik 
270 092