Obserwatorzy

czwartek, 30 kwietnia 2015

lepiej mieć je wszystkie

 urocze panienki barwne jak kwiatuszki
 któż oprze się ich urokowi?!

 Szadraka blondi, brunetka zmieniła miejsce pobytu- obecnie obsiaduje fikusa o Grażki
 Moja najbardziej uwodzicielska- bardzo mi się podoba!!!
 Fioletka- śliczna!
hm... ta ma intrygujące spojrzenie

Tak jak w temacie: lepiej mieć je wszystkie, tym bardziej, że cena nie zabijała.
Pewnie zaraz zauważycie, że ona mają maleńkie stopki, na które pasują barbiowe buty. Chociaż jakość wykonanie nie powala- lalki same w sobie są urocze i ciekawe.
Licznik 80316

środa, 29 kwietnia 2015

Resident Evil Tiger

Tytuł nieco przekorny i do potraktowania z przymrużeniem oka
paczij mi prosto w ocziii!!!
yyy a które z "oczuf "masz na myśli?!


Mont Everest z zabawek?

 tak! a jakżeby inaczej?! w dzisiejszych czasach nie ma najmniejszego problemu z tym, żeby kupić coś ciekawego. Zazwyczaj ciocie i wujkowie też rozpieszczają maluszki i coś im miłego przynoszą. Nie ukrywajmy: uwielbiamy zabawki, bez względu na ich wiek i pochodzenie. Uważamy nawet, że te leciwe zabawki są o wiele piekniejsze, ciekawsze i zdecydowanie bardziej prze4myślane niż te współczesne. Doceniam wszystkie ciocie o dobrych sercacha- tak, tak- właśnie o Was mówię moje kochane Manhamano, Grażko, Justynko i Szara Sowo! dzieki Waszym dobrym sercom Justynka ma niezwykle ciekawe zabawki, które rozwijają jej wyobraźnię i uprzyjemniają czas.
Dziś przyszła jeszcze justynkowa garderoba od Cioci Justynki Lalkowej, aktualnie Mik i Mika postanowili zmierzyć dwa wdzianka:
Zuuuooo ucieleśnione- ale takie z uśmiechem

Brykać? Brykać! Ale czy wypada?! oto jest pytanie!!
Do obu Justynka musi troszkę podrosnąc ,ale to kwestia kilku tygodni.
Jeszcze raz Wam serdecznie dziękuję!!!

Licznik 80181

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Wilk i Czerwony Fryzurek

Okąd pamietam, ze wszystkich baśni najbardziej lubiłam tę, o Czerwonym Kapturku.

Pewnie dlatego, że Kapturek jako jedna z nielicznych baśniowych bohaterek nie miała arystokaratycznego rodowodu, za to miała dobre serce i najukochańszą babcię, do której chadzała przez las. A w lesie byli i Wilk i Gajowy. Gajowy zawsze mnie mało intersował, od kolejny facet z fuzją, za to Wilk... Wilk był zawsze moim ulubieńcem! Miał dobry gust i wiedzieł z kim pogadać- wiadomo, z Kaptrurkiem!  Co do dalszej części historii, podejrzewałam od dzieciństwa, że była mocno naciągana. Nie wydaje mi się, żeby wilk miał ochote zjadać babcię, która zapewne, jak na ekologiczną babcię przystało wynosiła mu resztki z posiłków do lasu i od wielu lat starała się udomowić bestię. Podejrzewm, że nawet jej się to udało, ba - jako babcia intelignetna, nauczyła Wilka ludzkiej mowy (bo ja inaczej dogadałby się z Kapturkiem?) .Więc szedł sobie kapturek do babci, a Wilk go asekurował dyskretnie w z zarosli. Zapewne nie lubił Gajowego, który rozsiewał podłe ploty, że niby wilki są niebezpieczne i takie tam... dlatego pozmyslał, że wilk zjadł Babcię, (a w rzeczywistości wilk nie lubi ludziny i to mocno leciwej); ustulał, że potem zjadł Kapturka (łeż to jest wierutna, zważywszy fakt, że Wilk uwielbiał Kapturka), a to rozcinanie brzucha wilkowi i to żywcem i wyjmowanie babci i Kapturka, też jest kłamstwem... bo jakim cudem przeżyły we dwie w środowisku beztlenowym, co one bakterie są czy jakie inne wirusy?!
A zatem autor wynaginał rzeczywistość, ale zawsze mogę opowiedzieć to po swojemu:
Ponoć Horpyna z "Ogniem i mieczem" potrafiła wrózyć z młyńskiego koła! No zabijcie mnie! ja tu nic a nic nie widze!
Heeeeeeeej Kapturku uważaj, bo wpadniesz do wody!
A cóż to za tajeniczy głos do mnie przemawia z taką troską?
ooo to tylko ja... 
Jaki ja?! Podejdź bliżej, bo robi się intersująco...
jestem nieśmieły i romantyczny, ale chowam się w krzakach, bo się inne wilki ze mnie śmieją
Nie jestem wilkiem, nawet nie mam arystokratycznego pochodzenia! Jestem Czerwonym Fryzurkiem!
yyy... Kapturkiem chyba powinnaś być...
no może powinnam, ale nie mam kapturka, za to mam wisienkowy balejaż, może być?
dla mnie jak najbardziej! Może wybierzesz się ze mną na romantyczny spacer nad wodspad?
ooo bardzo chetnie!

licznik 79941

wtorek, 21 kwietnia 2015

Juls Chic City walk

W zasadzie to planowałam ją kupić tylko po to, by stała się dawczynią ciała dla innej lalki. Specjalnie wybrałam najbrzydszą, tak brzydką, żeby mi nie było żal urwać jej okrągłego naleśnikowego łba, z uśmiechem idiotki na twarzy. Tym czasem chyba przyjechała do mnie inna lalka- znaczy chyba inna niż z foty aukcyjnej, albo ktoś, kto ją wystawił, tak ją obfocił, że wyglądała okropnie, gdy tym czasem prawda okazała się zupełnie inna. Zamiast durnej paszczy, okrągłej jak patelnia, ozdobionej totalnie bezmyślnym uśmiechem, ukazała się prześliczna, delikatniuteńka buzia nastolatki, tak subtelnie umalowana, że zachwyca. Nie jest też wcale tak okrągła, jak to było widoczne na zdjęciach- w zasadzie jest subtelna i piękna:
 Ma świetne ubranie, dopasowane kolorystycznie z wielką starannością:
 Juls ma też swojego pupilka, uroczego pieska, którego chętnie bierze na ręce
 Ma prześliczne dłonie, malutkie i delikatne, to nie te wielgachne łopaty Fashonistas
 włosy długie i świetnej jakości
 spogląda na człowieka tak jakoś inteligentnie:

Wiele razy podziwiałam na innych blogach lalki, które wydawały się niepozorne, a urzekały swoim wdziękiem, tym razem mi się taką udało znaleźć, co oczywiście napawa mnie dziką radością!
Simba porywała się już na różne projekty, mniej lub bardziej udane, na tym projekcie "jedzie" już jakiś czas, bo nawet produkowała "wymierające narzeczone", czy inne jakoweś ducho -upioro- potwory"(Twilight teens), jednak Super Model, to według mnie ich najbardziej udany pomysł z tego pakietu!
licznik 79534

sobota, 18 kwietnia 2015

Rachciachciarachcia

W zasadzie to nie miałam go w planach- no nie miałam!
Rozjaśniacz już zmyty, jeszcze tylko kilka cięć i ...

ok, ok, jeszcze lakier żeby nie odstawały za bardzo... obym się jej podobał...



Jak myślicie? będę jej się podobał?
Ale zaglądałam na blogi Zgredki i Manhamany, a Edek tam był i sie tak "paczył" ... i "paczył" się i "paczył"... i "paczył"... i się "wypaczył", a to dlatego, że dyniogłowe, podobnie jak i barbiowe lubię w parach. W zasadzie, to Edek już przyjechał do mnie zajety... bo zagięła na niego parol urocza dzieweczka o imieniu Tang.
Z tego, co mi wiadomo, Tang i Edek pisywali do siebie ługie i płomienne listy miłosne(tak, tak- listy, nie smsy, nie maile, ale najprawdziwsze listy- liściaste). I nie mogli się doczekać spotkania. Biedny Edek! Podobnie jak w filmie Burtona, tafił bidok do cukeirkowej krainy, w której wszyscy muszą być obowiązkowo szczęśliwi... i są (bo nie mają innego wyjścia- wszak ja nie trawie smutnych lalek i eksmituje takie z domu z prędkością świetła i dźwieku). Zatem Edek został zapoznany z zasadami pobytu u mnie i uznał, że choć twarz ma nieco ponurą, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby być tak wewnetrznie szczęśliwym. Nie ukrywajmy, że w przeciwieństwie do filmowego pierwowzoru, Edek ma u mnie bardzo dobrze. Ma kumpli, chyba najbardziej lubi się z Monsterkowym Kocurem Pumą, ale dyniowcy (Mik i Patryk, też mają z nim o czym pogadać), choć nie ukrywajmy, że najbardziej lubią go lalkowe kobitki. Tang dba oto, żeby "lubienie" utrzymać w odpowiednich ryzach, bo to ona kocha Edka.

Przy okazji pojawienia się Edka wprowadzam kilka "cięć".
Zmniejszyłam liczbę stron, bo i tak od dawna tam nic nie notowałam, a nie ma sensu zaśmiecać neta. Musze też wysłać w świat sporo lalek, bo nie mam dla nich czasu, a ktoś inny z chęcią o nie zadba.
zmieniłam też maila, bo na ten stary przychodzi mi notorycznie spam o kredytach, po 200-300 maili, a nie wiem ja je zablokować, skorzo przerzucanie do folderu spam nic nie daje, dlatego jakby co to piszcie teraz na gosiaksz4@o2.pl
licznik79210

wtorek, 14 kwietnia 2015

Awatarka wraca na baner


Kobieta, nawet lalkowa, zmienną jest =) Lubi czasem poeksperymentować z fryzurą i strojem. Wprowadziłam minimalne zmiany, w zasadzie to tylko przewiązałam włoski, żeby jej zrobić coś w stylu grzyweczki.
Z wielką przyjemnością odmieniłam nieco wygląd mojej awatarki, którą już jakiś czas temu otrzymałam w prezencie od Ani- Lunarh. Laleczkę lubię i bardzo cenię, bo to praca autorska Lunarh. Dobrałam jej garderobę, a choć pogoda może dziś nie powalała, kilka fot mi się jakoś udało zrobić:

Ania jest świetnym obserwatorem i rewelacyjnie odwzorowała fryzurę z mojej fotki - jeszcze raz moje największe wyrazy uznania!
Aniu, dziekuję Ci za nią ogromnie! bardzo ją lubię!

licznik 78876

piątek, 10 kwietnia 2015

Marcz przez Agnieszkę odziana wiosennie

Wielokrotnie i z przyjemnością zaglądam do internetowego sklepiku Agi,czyli do Pracowni Krawieckiej Małych Cudów by zerknąć, co też ciekawego ostatnio szyje. Okazało się, że pojawiło się sporo nowości, a wśród nich rewelacyjne kompleciki sportowe, składające się z bluzy, spodenek i getrów. Oczywiście, że zakupiłam kilka takich kompletów, ale dziś Marcz założyła bardzo wiosenny- zieloniutki. z racji tego, że ma obitsu 23, bluza układa się na niej inaczej, niż na modelce ze sklepiku, a geterki mogą z powodzeniem imitować spodenki dresowe. Za to krótkie spodenki świetnie będą wyglądać na lalkach o większym ciałeczku.


Aga realizuje zamówienia ekspresowo, a ubranka są uszyte niezwykle starannie, z wielką dbałością o detale! Gorąco polecam!
Tutaj jeszcze dziewczynki w tuniczkach od Agi
taaaa i zrobiło się bardzo wiosennie =)

licznik78567

piątek, 3 kwietnia 2015

Jakby się tu ubrać na święcenie baranka?

Plujek miał ogromne dylematy, jakby się tu ubrać na święcenie baranka. W zasadzie to zazdrościła barankowi jego ciepłego kożuszka i sama postanowiłam się zabezpieczyć przed zimnem:


Pogoda nas nie rozpieszcza, jednak w/g słynnego pogodynka, Jarosława Kreta, śnieg na Wielkanoc to normalka.
Zapraszam na foto-relację ze Spektaklu Pasyjnego, który pomagałam przygotować tu klik klik
"Zbawienie przyszło przez Krzyż
ogromna to tajemnica
Każde cierpienia ma sens
prowadzi do pełni życia..."

Kiedy Wielka Noc nastanie,
Życzę Wam na Zmartwychwstanie,
Dużo szczęścia i radości,
Które niechaj zawsze gości,
W dobrym sercu, w jasnej duszy,
I niechaj wszystkie żale zagłuszy!

Pozdrawiam wszystkich czytelników!

licznik 78132

środa, 1 kwietnia 2015

Plujek czyli byul beautyfull

O ile dal jako przedstawiciel dyniogłowych jakoś nigdy nie budzi moich cieplejszych uczuć, o tyle plujek niezmiernie mi się podoba.



 Zgredka mówi, że jej ta mina przypomina karpika, ale mnie się jednoznacznie kojarzy z pluciem, więc moją byul Paulię zwę pieszczotliwie Plujkiem.

Długi czas bardzo mi się podobała cena byul słoniczki, ale ostatecznie znalazłam o wiele lepszą ofertę na znanym portalu społecznościowym.


 Otóż nie muszę zmieniać wiga- bo plujunia ma prześliczne włoski i świetną fryzurkę, nie muszę pozbywać się firmowego ubranka, bo to które ma jest prześliczne: zerknijcie tylko na ten uroczy fartuszek, elegancką bluzeczkę, świetną spódniczkę... no a skarpetki i buty, to przysłowiowa "kropka nad i". Przy okazji załatwiania spraw dotyczących zakupu i wysyłki miałam wielką przyjemność poznać osobę niezwykle miła ciepłą i serdeczną.
Plujek jest uroczy. Pewnie Jeszce wiele razy zagości na blogu.
Plujek ma swoje firmowe ciałko. Mam pierwszą dyńke na firmowym ciałku- i stwierdzam, że mi się podoba! nawet bardzo- najbardziej podobają mi się maleńkie dłonie, takie aż wzruszające swą delikatnością.
Dziękuję za śliczniusię- bardzo, bardzo mi się podoba!
 licznik 77957