Ta para była jednym z moich wielkich marzeń z dzieciństwa. Fakt, że na Barbie trafiłam ładnych parę lat temu, w początkach kolekcjonowania, jednak przyznam, że moim marzeniem zawsze byli oni we dwoje.
Popatrzcie teraz na te promienne uśmiechy i błyski w oczach! Oto po latach, w końcu razem!!!
Ken zachował się niemal w idealnym stanie- brakuje mu tylko skarpetek. Barbie miała za sobą trudniejsze doświadczenia. Nie ma już swoich butów, parasola, etoli, biżuterii, szyja też się wykruszyła, ale została doraźnie naprawiona. Suknia też nosi ślady wybawienia. Jednak jeśli czekało się na spełnienia marzeń 30 lat- to w zasadnie, są to mniej istotne detale.
Przy pomocy długopisu 3d udało mi się wykonać pierścionek. Musze jeszcze poćwiczyć- bo wyszedł dość duży.
Tymczasowo etola została zrobiona z gumki do włosów. (Zasadniczo taki był zamysł Mattela).
Wiadomo, że lista marzeń podlega ewaluacji. Był czas, że do moich zbiorów nie przybywały żadne Barbie. Ken trafił do mnie zupełnie przypadkowo- wypatrzony na jakiejś aukcji. Ogromnie dziekuje Pani, która wysłał go do mnie z najlepszymi życzeniami, by znalazł miłość swojego lalkowego życia.
Drodzy lalkowicze- niech spełniają się Wasze lalkowe marzenia!!!
PS po długich staraniach udało się Teresie uzyskać KRS KRS 0000338389!!! z dopiskiem 12380 Dom Tymczasowy na Manowcach
Wszystkie informacje są na banerze mojego bloga. Jeśli ktoś może- zachęcam do wsparcia. Dzięki Waszym działaniom, przez ostatni rok stało się dużo dobrego! A tu można poczytać o działaniach Teresy :klik klik