To oczywiście blejtkowy kolon, zwany basaak, czyli pieszczotliwie basetla, tym razem jesienna dziewczyna:
Wzięłam basetlę w krzaczory, bo pogoda sprzyjała i może to już ostatnie ciepłe dni...
pewnie się ktoś oburzy, że tu pokazuję klona, ale cena blejtki nie na moją kieszeń... z resztą, jakość basetli mnie całkowicie zadowala
licznik92148
poniedziałek, 26 października 2015
niedziela, 25 października 2015
kobieta zmienną jest
Patrycja to też jedna z tych moich najulubieńszych lalek i bliska mi, ponieważ dostałam ją od Justynki. Zazwyczaj jest skromna, cicha i nie domaga się niczego, zadowala ją to, co ma. Miała małe ciałko, ok, czekała cierpliwie na duże i doczekała się, miała burzę złotych loków i ta fryzura zaczęła ją męczyć. Doczekała się nowej... tym razem pomogła Makarrena, podsyłając mi owcze kłaki =)
Patrycja się bardzo cieszy, bo kobiety lubią się zmieniać:
dla przypomnienia, wcześniej wyglądała tak:
a jeszcze wcześniej tak:
licznik 91938
Patrycja się bardzo cieszy, bo kobiety lubią się zmieniać:
dla przypomnienia, wcześniej wyglądała tak:
a jeszcze wcześniej tak:
licznik 91938
sobota, 24 października 2015
jesienne klimaty
Serdecznie dziekuję za zaintersowanie poprzednim wpisem, nie myślałam, że kogoś tak zaciekawi szmacianka =), z pewnością Sindy jest bardzo szczęśliwa, bo miała swoje 5 minut po raz kolejny.
Złapanie ładnej pogody to istny cud, ale się udało, jedna z moich ulubionych lalek, którą dostałam w prezencie od Ani Lunarh ubrana w płaszczyk od Agi, o taki
Aga wyczarowała tez inne kolory, tu jest anarantowy, czerwony , żółty, granatowy, miętowy, popielaty
licznik 91809
Złapanie ładnej pogody to istny cud, ale się udało, jedna z moich ulubionych lalek, którą dostałam w prezencie od Ani Lunarh ubrana w płaszczyk od Agi, o taki
Aga wyczarowała tez inne kolory, tu jest anarantowy, czerwony , żółty, granatowy, miętowy, popielaty
licznik 91809
piątek, 16 października 2015
Baseball Cap Sindy od Elżbietki
Z "nowszych" Sindy jako jedyna była na mojej liście marzeń i to z powodu... ciałka. Dłuuuugo jej szukałam, a gdy już ostatecznie sie pożegnałam z tym, że ją kiedykolwiek spotkam, znalazła ją moja koleżanka Elżbietka i pomyślała, że może bym taką chciała. Ba!!! czy ja bym taką chciała?! no jasne!!!
Baseball Cap Sindy na świetne szmaciankowe ciałko i to jej najwieksza zaleta!W przeciwieństwie do szmaciankowych Barbie, nie była przeznaczona do spania, lecz do noszenia na... czapce! (Tylko niech mi ktoś powie, jak ona sie na tej czapce utrzymała?!)
Moja, z racji bardzo eksploatacyjnej przeszłości, nie ma już ani czaki, ani stroju. Jakoś mi tego wcale nie żal, bo lalka nosi teraz strój, który uzupełnia i podkreśla jej urodę:
Ogromnie się z niej cieszę!!!!!!!!!!!!dz iekuję Ci Elżbietko!!!
Na życzenie Inki i Szarej Sowy Sindy pokaże się...e... no... ykhm... nago:
Uwielbiam szmaciankowe ciałka, bo mimo, że nie są tak zgrabne i takie sexy, jak te z masy plastycznej, dla mnie maja ogromny urok.
Ciałko barbie szmaciankowej jest bardziej wymodelowane w biuście i coś na kształt biustu ma, a Sindy jest płaska jak deska =) (tylko błagam, niech mi nikt teraz nie każe szukać szmacianych barbie dla porównania, bo są głeboko ukryte przed dzieckiem).
teraz niech mi ktoś pomoże znaleźć sznaciankową Christie i Mige (tylko tanio, tanio tenio!!)-o! to już wtedy będe mega happy!
licznik: 91358
Baseball Cap Sindy na świetne szmaciankowe ciałko i to jej najwieksza zaleta!W przeciwieństwie do szmaciankowych Barbie, nie była przeznaczona do spania, lecz do noszenia na... czapce! (Tylko niech mi ktoś powie, jak ona sie na tej czapce utrzymała?!)
Moja, z racji bardzo eksploatacyjnej przeszłości, nie ma już ani czaki, ani stroju. Jakoś mi tego wcale nie żal, bo lalka nosi teraz strój, który uzupełnia i podkreśla jej urodę:
Ubranko uszyła utalentowana Aga
Ogromnie się z niej cieszę!!!!!!!!!!!!dz iekuję Ci Elżbietko!!!
Na życzenie Inki i Szarej Sowy Sindy pokaże się...e... no... ykhm... nago:
Uwielbiam szmaciankowe ciałka, bo mimo, że nie są tak zgrabne i takie sexy, jak te z masy plastycznej, dla mnie maja ogromny urok.
Ciałko barbie szmaciankowej jest bardziej wymodelowane w biuście i coś na kształt biustu ma, a Sindy jest płaska jak deska =) (tylko błagam, niech mi nikt teraz nie każe szukać szmacianych barbie dla porównania, bo są głeboko ukryte przed dzieckiem).
licznik: 91358
sobota, 3 października 2015
no bo zimno jest już
czy macie w domu niezawodną pogodynkę? ja mam! jest nią Murgrabia, zwany też w skrócie Murgrabem, otóż gdy na zewnatrz piekna pogoda, kocur zajmuje się typowo kocini sprawami i chadza własnymi drogami, jednak, gdy nastają jesienne chłody, wraz z nimi przywiewa kota do domu... pora na picie wody z wanny lub umywalki
łapanie wody to nie lada sztuka- wymaga głębszych przemyśleń
to też pora na rozpoczęcie oficjalnego sezonu jesiennego: czyli nocowanie w domu:
dziś został ustanowiony rekord sezonu w spaniu w domu na czas- 11 godzin i 31 minut
inne koty też odczuwają zimno, na przykład duża Kicia:
nawet Jurek oczuł zmianę pogody i postanowił nieco zmienić wdzianko z takiego:
na takie:
Bardzo lubi paski od Agi,zarezerwował sobie ten motyw
Ukleiłam mu też kolejneo wiga- tym razem z owcy =) kłaczki przysłała mi Makarrena- bardzo dziękuję! klejenie tego wiga ze skrawków to bardzo ostresowujące zajęcie
licznik 90662
Subskrybuj:
Posty (Atom)